Jedną z najciekawszych giełdowych inwestycji 2014 roku niewątpliwie było 11 bit studios. Sukces gry "This War of Mine" sprawił, że mała spółka z rynku NewConnect nagle pojawiła się na ustach wielu inwestorów.


Zyskali przede wszystkim akcjonariusze, ponieważ notowania 11 bit na przełomie listopada i grudnia 2014 wystrzeliły o 800% w górę. O sukcesie "This War of Mine", planach związanych z grą oraz perspektywach stojących przed spółką w rozmowie Bankier.pl opowiada Grzegorz Miechowski, prezes zarządu 11 bit studios.
Jak to się stało, że małe studio z rynku NewConnect nagle pojawiło się na ustach wszystkich inwestorów, a jego wartość w ciągu ledwie miesiąca wzrosła siedmiokrotnie? Efekt sukcesu „This War of Mine”?
Z pewnością tak, chociaż uważam, że 11 bit studios była niedoszacowana, co wynika z zawiłości rynku gier, szczególne dystrybucji cyfrowej. Niemniej długotrwała obecność “This War of Mine” na szczytach lub w okolicach szczytów list sprzedaży udowodniła, że ta gra odniosła sukces, co otwiera przed nami nowe perspektywy. Wstępna kalkulacja pierwszych przychodów wskazała, że koszty produkcji zwróciły się w dwa dni od debiutu.
Przypadek „This War of Mine” pokazuje, że nie potrzeba wielkiego budżetu, aby stworzyć świetną grę. Ile dokładnie kosztowała gra oraz jej promocja?
Produkcja cały czas trwa, a i promocja też się nie zakończyła. Ale na moment debiutu na Steam koszty były nieco poniżej 2 milionów.
Jakie przewidywania towarzyszyły tworzeniu „This War of Mine”?
Gry komputerowe, o czym często się zapomina, to nie jest branża IT. To jest branża rozrywkowa, w której szalenie trudno coś przewidzieć. Na pewno jednak ma się jakąś pewność co do jakości wykonanej pracy. My byliśmy pewni, że zrobiliśmy coś niesamowitego. Ale jak pokazuje doświadczenie, zbytnia pewność na temat przyszłości może mieć złe skutki. Stworzyliśmy więc program motywacyjny i tego się raczej trzymamy. W programie motywacyjnym liczy się każdy rozwijany przez nas projekt np. sklep Games Republic i gry tworzone w kuźni 11 bit launchpad.
Przeczytaj także
Co Państwa zdaniem przesądziło o sukcesie tego tytułu?
"This War of Mine" to bardziej doświadczenie niż tradycyjnie pojmowana gra komputerowa. Dodatkowo została stworzona z pasją i przekonaniem, że tworzymy coś nieprzeciętnego: grę, która zrywa ze schematem opowiadania o wojnie jak o filmie akcji. "This War of Mine" opowiada o dramacie cywili na wojnie.
Poza tym, niebanalne znaczenie mają tutaj talent i doświadczenie zespołu. Wszystkie nasze gry na siebie zarobiły, choć jedne więcej inne mniej. Wszystkie bez wyjątku mają wysokie oceny i dostają branżowe nagrody.
Ile do tej pory studio zarobiło na „This War of Mine” i jak wyglądają dalsze przewidywania dotyczące zysków z tego tytułu?
Informacje na temat przychodów i zysków będą w raporcie okresowym za IV kwartał, natomiast perspektywy na przyszłość wydają się bardzo optymistyczne. Życie gry w dobie dystrybucji cyfrowej jest bardzo długie, a my już teraz mamy pomysły i plany jak to życie wydłużyć. To jaka będzie skala tej sprzedaży, w dużej części zależy od nas. Przykładowo "Anomaly: Warzone Earth" (gra 11 bit wydana w kwietniu 2011 roku - przyp. red.) do dziś się sprzedaje na różnych platformach, jak Steam i Mac App Store.
Co dalej z „This War of Mine”? Produkt będzie rozwijany, a może powstanie sequel?
Przepraszam, ale pytać o sequel "This War of Mine" to jak pytać o sequel "Pianisty". To nie jest zwykła gra, to bardzo poważny dramat, choć opowiedziany językiem gry. Natomiast będziemy oczywiście go rozwijać, już zrobiliśmy kilka aktualizacji, w tym jedną większą. Ponadto pracujemy już nad wersją na tablety z systemem iOS i Android.
Czy sukces „This War of Mine” zmienia w jakikolwiek sposób plany 11 bit studios?
Nie, podstawowym planem jest strategia rozwoju spółki nakreślona w kwietniu 2014 roku, która jest powiązana z programem motywacyjnym. To, co dzieje się teraz, to spokojna i konsekwentna realizacja tej strategii.
Przeczytaj także
Na
jakie gry od 11 bit studios możemy liczyć w nadchodzącym roku?
Więcej informacji będziemy znali za kilka tygodni, ale podstawa to właśnie produkcja "This War of Mine" na kolejne platformy sprzętowe oraz rozwój gry o roboczym tytule "Insutrial". Niezależnie od tego stale rozwijamy sklep cyfrowy Games Republic, gdzie ostatni wzrost liczby tytułów w katalogu był ogromny, a przecież to jeszcze nie koniec. Ponadto zewnętrzne zespoły pod egidą 11 bit launchpad pracują nad kolejnymi tytułami. Najbliższy realizacji jest projekt "Spacecom" w wersji na platformy mobilne. Sam "Spacecom" na komputery PC zadebiutował w zeszłym roku.
Jak
wyglądają
plany samej spółki? Niewątpliwie wzrosła popularność
wśród inwestorów, a także zaufanie rynku. Może to dobry
moment
na przejście na główny rynek GPW?
To jest decyzja wiążąca się z większymi kosztami, także musimy przeanalizować wszystkie za i przeciw.
Czy akcjonariusze będą mogli w najbliższym czasie liczyć na dywidendę?
Na razie nic takiego nie planujemy.
Rozmawiał: Adam Torchała























































