Aby ruszyć tę sprawę w TVN, potrzebny jest jaskrawy przykład bezprawia ze strony ZUS i sądów. Dużą pomocą może też być nagłośnienie jakiejś wygranej sprawy. Mam nadzieję, że wkrótce uda nam się wygrać pewną sprawę na szczeblu sądu okręgowego, która nadaje się do nagłośnienia w prasie. Przedsiębiorca jest czysty jak łza, ma mocne dowody, że w spornym okresie nie prowadził działalności, a prawnicy z wrocławskiego Oddziału ZUS pozwalają sobie na zuchwałe kłamstwa. W decyzji i piśmie procesowym napisali, że dane z Urzędu Skarbowego stanowiły wystarczający dowód na stwierdzenie, iż przerwy były niesłusznie zgłaszane. Gdy jednak przedsiębiorca zapytał o te dowody, przedstawiciel ZUS nie potrafił nic powiedzieć. Dostał więc na ostatniej sprawie 2 tygodnie czasu na to, aby znaleźć takie dowody. Ma problem, gdyż dowody z Urzędu Skarbowego są jednoznaczne i wskazują, że decyzja była zupełnie bezpodstawna. Tak na marginesie, przedsiębiorca dostał na samym początku tylko tydzień czasu na to, aby przedstawić dowody swej niewinności. Zeznania świadków na ostatniej sprawie, wprowadziły w niemałe zakłopotanie przedstawiciela ZUS, który mimo oczywistych faktów nie daje za wygraną. Skąd ten upór? Jak można bronić niesłusznej sprawy? Gdzie sumienie? Gdzie zasady?