Forum Ogólne

Re: Likwidacja czy zawieszenie działalności

Zgłoś do moderatora
Powątpiewam, aby skorzystanie z materiałów zaczerpniętych ze strony "antyzus" mogły przyczynić się do wygrania przez przedsiębiorcę sprawy przed sądem. Wręcz preciwnie.

Kol. Dar3czek dalej porusza ważny i rzeczywiście trudny problem (wielbłąd). Myślę, że tutaj też należałoby posiłkować się odpowiednią taktyką (nie lekceważmy tego aspektu). Jak już nadmienił Kol. Thoruńczyk sądy często wykraczają poza rolę arbitra, poza rolę oceny argumentów przedstawianych przez strony i ważenia tychże argumentów dążąc do usunięcia ewidentnych niedoróbek urzędników ZUS-u (vide cytowany wcześniej wywiad z sędziną).I tutaj nasza rola rzeczywiście jest trudna, ponieważ skazani jesteśmy na rolę pasywną (odpowiadania na pytania sądu), znacznie ograniczającą nasze możliwości. Wszak nie będziemy zadawali pytań sędziemu, bo kierując się również "ambicją" sprowadzi on nas natychmiast do parteru. A jeśli będziemy próbowali udowadniać sądowi, że plecie bzdury - to mamy już do końca "przechlapane".
Ale możemy powiedzieć dokładnie to samo w zupełnie innej formie. W formie precyzyjnego sterowania swoistym "przesłuchaniem" reprezentanta ZUS-u (podkreślam : w fazie zadawania mu przez nas pytań !)
Użyję banalnego przykładu:
Sędzia stwierdza, że "zaprzestanie bez wyrejestrowania w EDG" nie jest możliwe. Jeśli my stwierdzimy "ależ to bzdura" - to mamy w kieszeni grzywnę za obrazę powagi sądu. Ale po takim samym stwierdzeniu sędziego możemy poprosić go o umożliwienie nam zadania pytania przedstawicielowi ZUS-u. Nie wolno nam teraz zadać pytania " czy zaprzestanie bez wyrejestrowania w EDG jest możliwe prawnie ?" , gdyż tenże przedstawiciel ZUS-u odpowie "NIE" i dyskusja skończona.
Powinniśmy zadać serię pytań o charakterze RETORYCZNYM uniemożliwiając ZUS-owcowi kluczenie. Konstrukcja pytań i ich prostota powinna zmuszać go do odpowiedzi "TAK" lub "NIE" , bez zadnych "tak, ale ...". Mogą to być np pytania :
1) Czy rozporządzenie wykonawcze do ustawy o SUS (kody) przewidują wyrejestrowanie w dwóch przypadkach tj. wykreślenie z EDG i oświadczenie o zaprzestaniu ? ZUS-owiec MUSI odpowiedzieć tak (jeśli odpowie NIE - cytujemy przepis i wychodzi on na głupka). Podobnie sędzia, który wcześnej stwierdził, "że tylko wykreślenie z EDG...".Możemy dalej ZUS-owca punktować "czy znany jest stronie wyrok SN (tu data, nr, jedno zdanie z sentencji...)". Nie można wykluczyć, że adresat pytań w pewnym momencie zdenerwowany (do b. dobrze - zdenerwowany przeciwnik - to głupszy przweciwnik) zacznie się gubić i przeczyć swoim zdaniom wypowiedziamym wcześniej. Mamy wówczas sytuację idealną do "punktowania" serią ciosów.

2) Jakie dokumenty powinien dołączyć przedsiębiorca składając w ZUS oświadczenie o zaprzestaniu działalności ? Wszyscy wiemy, że żadnych. I nie ma możliwości, żeby ZUS-owiec odpowiedział inaczej (niech tylko spróbuje - to znów punktowanie). Jeśli więc żadnych, to czy z tego wynika, że OŚWIADCZENIE jest JEDYNYM kryterium stanowiącym o takiej formie zaprzestania ? Czy oświadczenie takie ZUS w momencie jego składania przyjmuje jako fałszywe, czy jako prawdziwe ?

Przykłady pytań można mnożyć. Wszystkie one muszą być jednak fundamentalnie proste logicznie, elementarne i retoryczne, co pozbawi adwersarza możliwości lawirowania, wgłębiania się w zawiłości interpretacyjne itp.

Sędzia może zorientować się, że nasza taktyka służy ograniczeniu "śledczej" roli sądu i wymuszeniu na nim roli arbitra. Prymitywny sędzia może nam przerwać, może stosować inne "siłowe" rozwiązania ("ja tu decyduję"). W takim przypadku nie wolno nam atakować sędziego bezpośrednio. Ale możemy zawsze OŚWIADCZYĆ, że "nie mam możliwości zadawania pytań stronie przeciwnej" (nigdy "sąd pozbawia mnie możliwości zadawania pytań") i żądać zaprotokółowania tego OŚWIADCZENIA ! To będzie bardzo silny argument w apelacji. Należy jednak przypuścić, że sędzia widząc rzetelne przygotowanie jednej ze stron nie odważy się na ewidentne łamanie praw tejże strony wiedząc, że ta przygotowana strona nie odpuści, ani też nie przestraszy się stronniczego sędziego.