Po przemyśleniach wpisów innych forumowiczów porzucam zajmowanie się wersją klapy-przekrętu-złodziejstwa i przedstawiam moją optymistyczną wersję wydarzeń w spółce.
Założyłam, że Agtes to jednak spółka mocno polityczna i to jednak wynik wyborów prezydenckich ma wpływ na to co obecnie obserwujemy. W związku z tym może faktycznie następować wymiana osób zarządzających i sprawujących funkcje w radzie nadzorczej w spółce bo jeśli by do takiej wymiany nie doszło to Agtes nie miałby szans na dostanie jakiegokolwiek kontraktu w dziedzinie, którą się zajmuje. Osoby ze starego zarządu odchodzą (bo jak zostaną to spółka dalej nie pociągnie bez kontraktów) ale nadal mają akcje bo ich głosy na WZA są potrzebne do wyboru nowych władz spółki i jednocześnie wiedzą, że jak już nastanie nowa władza w spółce to zostanie opublikowany dobry raport za 2014 rok, będzie wypłacana dywidenda, spółka pozyska nowe kontrakty i będzie miała kolejne zyski i kolejne dywidendy. Nowe osoby, które mają być powołane do zarządu i rady nadzorczej zostaną wybrane na walnym większością głosów jakie posiadają właśnie osoby ze starego zarządu i rady nadzorczej (tu zakładam, że Tonbo Investments to może być Pawlikowski albo ktoś kto również odda swoje głosy na nowy zarząd) a to co widzimy obecnie na notowaniach to skup akcji przez osoby ze starego zarządu i rady nadzorczej i/lub przez osoby z nowego zarządu i rady nadzorczej. I dlatego też publikacja raportu za 2014 rok jest celowo opóźniona.
Co myślicie o tej wersji? Czy coś się nie zgadza w moim rozumowaniu albo przeczy takiej wersji wydarzeń?