Dnia 2015-06-21 o godz. 12:33 ~etam napisał(a):
> Mogę napisać co ja w takich wypadkach robiłem:
> Najpierw piszę jako akcjonariusz za pomocą poczty elektronicznej do prezesa. Jeżeli nie otrzymuję odpowiedzi - telefonuję i próbuję porozmawiać z prezesem lub ustalić osobę do kontaktów z inwestorami. Skuteczność takich działań 80-90% (gorzej z jakością i przydatnością informacji). Kilkukrotnie i tak mnie olano wtedy zwracałem się listem poleconym (bodaj 4 razy). Raz byłem w firmie osobiście a raz zarejestrowałem się na walne aby pogadać bo całkowicie olewali wszelkie próby kontaktu.
> Dodatkowo zawsze można szukać pomocy - choćby zgłosić problem do SII. Jednak najczęściej samodzielnie można wyrobić sobie pogląd z kim/z czym mamy do czynienia.
> Tylko abyśmy się dobrze zrozumieli. Nikt żadnych tajemnic nie zdradza ale ja utwierdziłem się w przekonaniu, że warto drążyć i szukać kontaktów osobistych i przynajmniej raz ustrzegło mnie to przed poważnymi stratami.
No to ja jestem już po pisaniu maili (bez odpowiedzi), próbach skontaktowania się z prezesem (bez efektu). Nie ma w spółce osoby do kontaktów z inwestorami. Jedyna osoba ze spółki, z którą się kontaktowałam (do czasu aż przestała odbierać ode mnie telefony) to sekretarka, która albo nic nie wie albo może i coś wie ale nic nie może powiedzieć... Skuteczność 0% w tym przypadku. Może w tym tygodniu pojadę do Warszawy. Jeśli chodzi o WZA to też bym się zarejestrowała i na nie pojechała tylko, że trzeba by było najpierw zwołać to WZA...