przy okazji plagi szarańczy, powodzi, trzęsienia ziemi i wrzoda waszym tyłku. jak czytam komentarze "fachowców" krytykujacych rzad to słabo mi sie robi. "nadrukujmy pieniędzy, zapożyczmy sie gdzie sie da, rozdajmy wszystkim majacym problemy z opcjami, długami, najlepiej rozdajmy wszystkim. kryzys sie skończy, przyjdzie hossa a my będziemy zyć długo i szczęśliwie." tego typu komentarze nie dziwią na onecie, ale sądziłem że na forum bankiera większość to dorosli i inteligentni ludzie, jakże sie myliłem... według mnie zarządzanie budżetem podczas kryzysu w duzym uproszczeniu można porównać do decyzji inwestycyjnych w czasie bessy. dobre inwestycje przynoszą zyski, złe - straty. jak przekonał sie chyba każdy kazdy inwestor, lepiej niejednokrotnie wstrzymac sie z inwestycją niż popełnić błąd. straty wywołane przez taki fatalny ruch w naszym portfelu często są odrabiane przez dłuuugi okres. podobnie ma sie sytuacja do inwestowania na kredyt. jeśli spudłujesz w takim przypadku będziesz żył dłuuuugo pod kreską. drodzy wielbiciele kaczorów i pawlaka: do czego prowadzi polityka rozdawania ludziom pieniędzy pokazał nam edward gierek, za którego dobrobyt płacimy do dzisiaj. niech wszyscy krytykujący działania tuska spojrzą w przeszłość i spróbują użyć mózgu jesli go posiadają. kraje pożyczajace pieniadze skąd sie da wyjda z kryzysu z ogromnym długiem, za który będą płacic długie lata. drukarze mamony mogą sie spodziewać wzrostu inflacji w tempie jakie mielismy na początku lat 90-tych. analizujac fakty łatwo zauważyć, że częstokroć lepiej nic nie robić, niż działać na szkode państwu. nie uważam tuska wraz z ekipą za ekspertów. myślę tez że mogliby poprawić efektywność na wielu frontach, a niektóre pomysły jak wyścig po euro za wszelka cenę uważam za nietrafione. gdy jednak widze pomysły opozycji do walki z kryzysem, cieszę sie niezmiernie że IVRP sie skończyła. gdyby ta tragifarsa trwała nadal bylibyśmy obecnie w sytuacji węgier.... myślę że polityka ostroznego wydawania naszych pieniedzy jest bardzo rozsądna i wzmocni nasz kraj. gdy koniunktura na rynkach swiatowych zacznie wracać do normy będziemy silniejsi niz kiedykolwiek. zapraszam do dyskusji krytykujacych premiera i jego działania. proszę jednak o merytoryczne wypowiedzi poparte argumentami, bo plucie z capslockiem ze slepą nienawiścią świadczy o poziomie dyskutantów