Przydałoby się wreszcie dygnąć te parę procent up. Bo jak byśmy tak mieli jeszcze spaść dzisiaj, spaść w pijocki poniedzialek itd. to jesteśmy zeszmaceni do końca. Chyba bardziej ceni się szmata, która idzie za bułkę.
A aura jest całkiem-całkiem: Nikkei na sporym, 2-proc. plusie.