Jakubas to chytry lis - może po wpadce z opcjami potrzebował gwoździa do trumny zawodowej Zakonka, czyli np. niepowodzenia w przeprowadzeniu transakcji z Ponarem...
a potem, przystąpi mocniej do działania, oczywiście przez namaszczonego przez siebie prezesa... a i Ponar w razie czego wtedy bardziej spuści z tonu...
a my, akcjonariusze, się męczmy, wyczekując finału... kto ma czas, ten wygra, kto nie ma czasu, niech idzie spać :)