I widzisz Zaxy i tu jest między fundamentalna roznica. Ja uważam go za dzialajacego na granicy praca, a czesto także je naginajac hochsztaplera w niektorych kręgach niewiadomo czemu nazywanego "byznesmanem", a Ty za sowicie wynagradzanego nauczyciela szkoły giełgowego życia, w dodatku jesteś zadowolony, że możesz go fianansować (i kto tu daje się dymać i to w dodatku za swoje pieniadze i z uśmiechem na twarzy)?
Otóż chcialbym jeszcze raz podkreslić ja uważam, że stan mojego portfela to nie jest jedynie efekt moich pocznań i zależy rowniez od wielu różnych pośrednich i bezpośrednich, czesto tez niezaleznych ode mnie czynników, jak na przykład jakość zarządzania spółką przez zarzad i jego decyzje, ogolna sytuacja na rynku mieszkaniowym, uczciwośc (lub jej brak) głównych akcjonariuszy.
Trochę mnie irytuje ta dyskusja i żałuje ze się dałem w nią wciagnać, bo usilujesz mi wmowic, że się żalę nad swoim losem, biadole i się nie mogę pogodzić z rzekomą porażką. Ja sie nad sobą wcale nie żalę. Przeciwnie, ja akurat ciagle wierzę, że wyjdę z tej inwestycji z zyskiem, być może jestem jedynym na tym forum, ktory ciagle w to wierzy. Moj komentarz, ktory sprowokował Cię do wypowiedzi był jedynie ogolną oceną dzialalności B., nie tylko na Wikanie, ale w ogole.