Poki co to ja jeszcze niczego nie przegrałem, to po pierwsze. Po drugie ja nie pisałem o odpowiedzialności karnej, ale odpowiedzialności w ogóle. Po trzecie już Ty go tak nie wybielaj, że działa w ramach obowiązujego prawa. Mało to kar zapłacił, jak chociażby ta 650 000 zł za wezwanie w 2009 roku, które się niby odbyło, a de facto go nie było? Pytanie tylko co to za kara....