Owszem, sam dawałem do zrozumienia, że jestem na dość dużej stracie i mam dość duży pakiet, jednak bez wchodzenia w szczegóły. Zrobiłeś to za mnie, ale mniejsza z tym, nieważne.
Nie zgodzę się też, że aktualny stan jest jedynie wynikiem mojej/naszej "zasługi" i popełnionych błędów. Jakiś czas temu za pewne myślałeś podobnie, skoro był czas, gdy staliśmy po tej samej stronie próbując zablokować połaczenie Mastersa z Wikaną. Przecież gdyby było inaczej i nie mielibyśmy racji to byś do wspólnej akcji nie dołączył, ale najwyraźniej zmieniłeś zdanie. Jestem w stanie to zrozumieć.