Uważam, że rano zrobiłem błąd. Sprzedał się przedostatni zaprzęg a jednak trzeba było wszystko opchnąć. 1/4 mi została.
Mamy trochę to czego się obawiałem. Janki wczoraj za mocno urosły i dziś im sił brakuje. Nasza siła też gdzieś wyparowała.
Moje spółki też mnie zawodzą szczególnie JSW i PEKAO. Podeszły pod szczyty i zawróciły. Obawiam się, że zmarnowały może ostatnią szansę na wybicie i ostateczny ruch w górę.
Straciłem cierpliwość na Lotosie i połowę go dziś opchnąłem. Zysk ogromny ale błąd na nim zrobiłem duży. Przespałem szczyt (prawie na 100% jestem pewien, że już na niego nie wróci). Miałem na nim wtedy zlecenie ale niewiele za wysoko. Drugim błędem było czekanie jak zaczął zawracać ze szczytu. Teraz już po fakcie uważam że ani Lotos ani PKN nie wrócą na szczyt. Po 68 nie sprzedałem bo czekałem na 70 a dziś bez wahania bym resztę opchnął po 60. (to jest nauczka, że nie można być zbyt zachłannym)
Dalej nie wiem co z JSW robić. Dużo mam przemyśleń. Widzę potencjał ale.... i zagrożenia widzę. Jedno z JSW postanowiłem, że jak będzie publikował wyniki w marcu chcę już go nie mieć a potem zobaczę reakcję.
Tak sypie, że ciekawie jak ja do domu dojadę.