No jest wzrostowy nie ma wątpliwości ale jak na moje rozumowanie to nie widzę teraz dla mnie okazji dla zajmowania pozycji. Nie po to Lki oddałem, żeby teraz brać nowe wyżej (no chyba że po korekcie). A na S trochę chyba jeszcze za nisko bo jeśli w Stanach się politycy dogadają to możemy zrobić skok na wyższą półkę. I tak sobie kombinuję, że czeka mnie urlop od kontraktów. No chyba, że jakaś konsolidacja się wyklaruje. Od dołu to wydaje mi się że 2600 jest silnie bronione a co od góry hm.. coraz wyższe poziomy.