Zaczynałem w najgorszym z możliwych okresie, bo w momencie upadku "grosika". Uważnie śledziłem umowy, którymi mnie kuszono i wybrałem taką ofertę, która daje mi pełną autonomię.
Placę do Banku więcej niż 7 groszy, płacę za obsługe programu, ile muszę (i chcę, bo warto), ale jestem na tyle niezależny, że do pieniążków które odprowadzam do banku, nikt inny poza mną nie ma dostępu. Chcąc mówić o pełnej niezależności, trzeba by dysponować własnym programem, zaakceptowanym przez dowolny bank.
Jeżeli mogę cokolwiek radzić to radzę: Zadnych wspolnych kont rozliczeniowych. Umowa o realizacji płatności tylko Ty - Bank, i żadnych pośredników. rozkręcanie trwa dłużej, ale po zdobyciu zaufania klientów - upadek jakiejkolwiek sieci , nie bedzie miał wpływu waszą działalnośc. Co najwyżej odpowiecie klientom na kilka pytań z podtekstem.
Pozdrawiam