Pewnie jakiś leszcz z fundów chciał sobie za emerycką kasę kupić tanio spory pakiet Orlena, bo wiedział że i tak będzie kupował w kwietniu. Przy okazji wziął ze 100L-ek na prywatne konto, ot i całe wytłumaczenie piątkowego fixa.
Przy okazji rozjechał nam ważnego Fibona, żeby wyczesać stopy. To wszystko było podejrzane, więc na szczęście nie pozamykałem L-ek. Co prawda rozwalenie Fibo o 10pkt to nie w kij dmuchał, trzeba zacieśnić stopy, ale też wielkiej bessy z tego nie widzę.
Rynek i tak wie lepiej, pewnie wylecę na jakimś stopie ze stratą.