Banki znalazły prosty sposób na zarobek, bez ryzyka. Gdyby tych kredytów nie było, to każdy biorący udział w emisji dostałby tyle samo akcji co dostał przy lewarowaniu, a jego zarobek bylby 4rokrotnie wyzszy, nawet mój, choć kredytu nie brałem.
Z założenia nie płace nikomu "za nic", a te kredyty (precyzyjniej mówiąc gigantyczne prowizje za nie) to właśnie taka opłata "za nic".