Każdemu, kto rozważał przejście na formę liniową "chciało się szukać", albo zamówił stosowną, indywidualną symulację. Większość wyników takich symulacji wskazywała na korzyści płynące z stosowania skali progresywnej i w wyjątkowych sytuacjach sugerowano skalę liniową.
Natomiast prognozy Ministerstwa Finansów towarzyszące projektowi "liniówki" były zgoła odmienne, przewidując wzrost wpływów z PIT właśnie za sprawą opodatkowania liniowego (i stąd rozczarowanie, bo w końcu dla wzrostu wpływów - a nie dla ich spadku - skalę liniową wprowadzono).
Nie pierwsze to (i zapewne nie ostatnie) rozminięcie się prognoz i życzeń Ministerstwa Finansów z efektami jego działań.