www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_060310/prawo/prawo_a_11.html nr 59
Nadmiar prawa prowadzi do patologii w zarządzaniu państwem [fragmenty]
Wiele zbędnych decyzji
Czas już najwyższy, by posłowie zrozumieli, że prawo nie jest lekarstwem na wszystko, przeciwnie - jego nadmiar prowadzi do patologii w zarządzaniu państwem, zwiększa koszty utrzymania aparatu państwowego, zmniejsza swobodę działania i kreatywność obywateli, premiuje konformizm, mnoży sprawy sądowe itp.
[...]
Prawo jest bez wątpienia ważnym regulatorem stosunków społecznych, ale nie jedynym. Istotną rolę w życiu społecznym odgrywają także normy pozaprawne (moralne, obyczajowe, religijne, techniczne, społeczne). Nie stoi wprawdzie za nimi przymus państwowy, ale są one mocno zakorzenione w świadomości obywateli, mają więc dla nich dużą siłę motywacyjną. Nie mogą przeto być pomijane ani w tworzeniu, ani w stosowaniu prawa. Tymczasem prawo stanowione przez Sejm pozostaje nierzadko w jawnej sprzeczności z normami pozaprawnymi. Dlatego też nie cieszy się uznaniem społecznym i nie jest skuteczne.
[...]
Jednym z warunków skuteczności prawa jest jego komunikatywność. Przepis prawa jest swego rodzaju komunikatem dla adresata normy prawnej, musi więc być tak zredagowany, by jego adresat wiedział, jak ma postępować, by nie narazić się na określoną sankcję. Polskie prawo jest mało komunikatywne. Dotyczy to zwłaszcza prawa podatkowego. Źródłem patologii podatkowej jest częściej złe prawo niż zła wola podatników.
[...]
Troska o jakość prawa jest warunkiem koniecznym, ale niewystarczającym jego skuteczności. Żadne prawo nie działa bowiem samoczynnie - musi być właściwie stosowane przez organy państwa, zwłaszcza zaś przez sądy. Doświadczeni prawnicy dobrze wiedzą, że nawet zła ustawa może być skuteczna, jeżeli będzie stosowana przez dobrego sędziego. Z kolei zły sędzia nie zrobi dobrego użytku nawet z najlepszej ustawy. Dlatego też daleko idących zmian wymaga nie tylko procedura tworzenia prawa, lecz także jego stosowania.
Przede wszystkim od kandydatów na sędziów należy wymagać nie tylko znajomości prawa, lecz także wiedzy z innych dziedzin nauki, zwłaszcza ekonomii, teorii zarządzania, rachunkowości, socjologii, psychologii, sztuki prowadzenia negocjacji itp. Prawnik, który nie ma ogólniejszego wykształcenia, lecz zna jedynie normy prawne, jest w istocie biedną istotą, nie rozumie bowiem ludzi, których problemy ma rozstrzygać. Nigdy nie będzie dobrym sędzią. Jeżeli nim został, powinien szybko zmienić zawód dla dobra wymiaru sprawiedliwości.
Niezmiernie ważne jest zniesienie gwarancji stałego zatrudnienia sędziego. Jak każdy inny pracownik państwowy, powinien on podlegać okresowym ocenom z punktu widzenia kwalifikacji zawodowych i moralnych. Ocen takich mogłyby dokonywać odpowiednie składy orzekające Sądu Najwyższego. Negatywna ocena kwalifikacji zawodowych lub moralnych sędziego powinna go eliminować z zawodu. Korzyści z jego zatrudnienia są bowiem niższe niż szkody, jakie może on wyrządzić państwu wadliwymi wyrokami.
Wyrok można kwestionować
Trzeba też przeciwstawiać się kategorycznie mitowi, jakoby krytyka wyroków sądowych godziła w niezawisłość sędziowską. Są to dwie różne kwestie. Niezawisłość oznacza tylko tyle, że nikt nie może nakazać sędziemu, który rozstrzyga daną sprawę, by orzekł w określony sposób. Krytyka wyroku zaś jest przewidziana w samych przepisach proceduralnych. Każda ze stron ma mianowicie prawo odwołać się od wyroku do sądu drugiej (czy nawet trzeciej) instancji i kwestionować zawarte w nim rozstrzygnięcie. Poza tym wyroki poddawane są krytyce w publikacjach naukowych oraz w glosach. Nie mogą również być wolne od krytyki prasowej. Wbrew pozorom, z faktu, że wyroki prawomocne podlegają przymusowemu wykonaniu, wcale nie wynika, iż nie wolno ich krytykować. Należy jedynie dbać o to, by krytyka miała charakter rzeczowy.
Prof. Bronisław Ziemianin, Uniwersytet Szczeciński
*****
A my ciągle w sądzie przy zusie zmagamy się z sędziami, którzy znają tylko artykuły i paragrafy i to mało wnikliwie z powodu braku wiedzy o sprawach, które przyszło im rozstrzygać.
Pozdrawiam - gośka