www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_060310/prawo/prawo_a_7.html Dopóki firma jest w ewidencji, trzeba płacić składki zdrowotne
Pracownik, jeśli prowadzi jednocześnie własną firmę płaci dwie składki zdrowotne. Nawet gdy zawiadomił urząd skarbowy o zawieszeniu działalności.
Dlatego Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie oddalił skargę Macieja S. na decyzję prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia.
Maciej S., zatrudniony na pół etatu w jednym z białostockich przedsiębiorstw, zarejestrował w 1994 r. własną działalność gospodarczą - drobny handel. Zgodnie z ówczesnymi przepisami składki na ubezpieczenie zdrowotne płacił tylko od pracy na etacie. Gdy od 1 stycznia 1999 r. wprowadzono obowiązkową składkę od każdego tytułu odrębnie, Maciej S. zgłosił do urzędu skarbowego zawieszenie działalności gospodarczej. Ale formalnie wykreślił ją z ewidencji dopiero 31 grudnia 2004 r.
Dyrektor Podlaskiego Oddziału NFZ oraz prezes NFZ stwierdzili, że Maciej S. podlegał obowiązkowemu ubezpieczeniu zdrowotnemu od 1 stycznia 1999 r. (a więc od chwili wejścia w życie nowych przepisów) do 31 grudnia 2004 r. (czyli do wyrejestrowania firmy).
Maciej S. poskarżył się do WSA. - Prezes NFZ błędnie przyjął, że podlegałem obowiązkowemu ubezpieczeniu zdrowotnemu w okresie, kiedy faktycznie nie wykonywałem działalności gospodarczej i nie uzyskiwałem żadnych przychodów, a składkę pobierano z mojej pensji w przedsiębiorstwie - wyjaśniał w sądzie.
Przedstawicielka prezesa NFZ zwróciła natomiast uwagę, że możliwość zawieszania składek ubezpieczeniowych wraz z działalnością gospodarczą dopiero jest rozważana. Na razie takiej szansy nie ma. Nie jest więc istotne, czy uzyskuje się przychody, czy nie, ale czy była zarejestrowana działalność gospodarcza. Sąd podzielił argumenty prezesa NFZ. Status pracownika nie uwalnia od obowiązkowego ubezpieczenia zdrowotnego z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej - stwierdził. Zarówno poprzednie, jak i obecne przepisy wiążą obowiązek ubezpieczenia zdrowotnego z ubezpieczeniem społecznym. Ponieważ temu drugiemu prowadzący działalność gospodarczą podlegają od dnia jej rozpoczęcia do zaprzestania, objęci są oni w tym samym okresie obowiązkowym ubezpieczeniem zdrowotnym.
Przy ustalaniu okresu działalności gospodarczej nie jest też istotne, czy uzyskuje się z niej przychody. Instytucja zawieszenia, do której w praktyce często sięgają podatnicy, formalnie nie istnieje. Nie wystarczy więc zawiadomić urzędu skarbowego o zawieszeniu działalności, by nie płacić składek na ubezpieczenie. Nie ma bowiem żadnej zależności między obowiązkiem ubezpieczenia społecznego i obowiązkiem podatkowym. Wyrok (sygn. VI SA/Wa 2421/05) jest nieprawomocny.
DANUTA FREY
[Ramka] Dwie instytucje, dwa stanowiska
Wyrok sądu ma duże znaczenie dla przedsiębiorców, którzy prowadzą działalność przez kilka miesięcy w roku. Tym bardziej że w ZUS i NFZ otrzymają różne odpowiedzi na pytanie, czy muszą płacić składkę zdrowotną w czasie przestoju firmy. ZUS dopuszcza możliwość czasowego niepłacenia składek w martwym okresie dla firmy. Uważa, że o obowiązkowych składkach decyduje faktyczne prowadzenie działalności, a nie wpis do ewidencji. Innego zdania jest Ministerstwo Zdrowia. Dla niego o obowiązku opłacania składki zdrowotnej decyduje to, czy firma figuruje w ewidencji, a nie to, czy działalność jest faktycznie prowadzona, więc przedsiębiorca musi opłacać składkę od wpisu do rejestru aż do wykreślenia. Niezależnie od wysokości przychodów przedsiębiorcy płacą składkę zdrowotną od podstawy nie niższej niż 75 proc. przeciętnego wynagrodzenia łącznie z wypłatami nagród z zysku. Jej wysokość zmienia się co trzy miesiące. Od marca jest to 175,25 zł. aro
********
Należaloby tutaj przpomnieć kłótnię ZUSu z Ministrem Zdrowia, kiedy to ZUS stał na stanowisku, że Prowadzący dg moze wyrejestrować się z ubezpieczeń, kiedy nie wykonuje zgłoszonej do ewidencji działalności i wówczas bez problemu odbierał i nie kwestionował wyrejestrowń, na stronach internetowych i wporadniku informując o takowej mozliwości bez wykreślania z ewidencji i stanowiskiem MZ jakże odmiennym, a przecież wywodzącym sie z tej samej ustawy o sus.
a także dalszy kawałek historii, kiedy to ZUS zaczął kwestionować za przykładem Ministra Zdrowia okresy wyrejestrowania, zmieniając diametralnie swoje stanowisko, tym razem twierdząc, że prowadzący dg nie moze wyrejstrować się z ubezpieczeń do czasu, kiedy nie wykreśli wpisu do ewidencji, stawiając tym samym znak równości pomiędzy wykonywaniem a prowadzeniem.
Później znów zmienił swoje stanowisko i mówił, że jeżeli faktycznie się nie prowadzi dg, to można się wyrejestrować.
Jednak zgodnie z przepisami nie można nie prowadzić firmy mając wpis do ewidencji, więc to zusowskie faktyczne prowadzenie, to nic innego jak wykonywanie. Nie wiadomo jednak dlaczego do wykonywania zus bierze wszystkie czynności i te związane z prowadzeniem, jak i te związane z wykonywaniem.
Właściciel firmy (inaczej -prowadzący działalność)z mocy wpisu do ewidencji staje się nim i upoważniony jest do wykonywania i ma zdolność do czynności prawnych.
Wpis daje możliwość podejmowania czynności prawnych i wykonywania prac związanych z zawodem, np. krawiectwem, transportem osób, pośrednictwem ubezpieczeniowym, itp.
Czynności administracyjno-organizacyjne mógł jednak wykonywać już przed uzyskaniem wpisu do ewidencji.
Zawód swój, pracę zawodową, czyli zarobkową wykonywać mógł dopiero po uzyskaniu zaświadczenia i to własnie ta praca zawodowa jest objęta ubepzieczeniem. Dlatego ustawodawca napisał objęty ubepzieczeniem jet prowadzący dg w okresach wykonywnia tej, czyli zgloszonej do ewidencji, działalności.
A to, że Minister błędnie nazwał kod, to juz niestety nie nasza wina.
Celem systemu ubepzieczeń społ. jest objęcie ubezpieczeniem w okresach wykonywania zarobkowej pracy zawodowej lub ew. pobierania ściśle określonych świadczeń.
My, prowadzący dg pracę zwodową wykonujemy wykonując czynności związane z naszym zawodem.
pozdrawiam - gośka