Ja mam najlepszy z najlepszych pomysł!!!Żeby odzyskać to co zostało nam ukradzione trzeba jechać do domu prezesa na kawkę i pokazać kwit z DM ile było w dniu wywalenia z giełdy akcji i żądać wypłacenia okradzionej kasy. Myślę ze nie jeden tu z poszkodowany myśli podobnie. Wydymany Jogi na żywca a może jeszcze spokojnie czekać na rozwój sytuacji i będzie złota kura ,która zniesie złote jaja w tedy będą ukłony dla prezesa i wspólna kawka z ciastkiem. Oglądałem taki film jak oszusta i złodzieja wciągnięto do samochodu wiecie co oddał wszystko z nawiązką i przysięgał ze już nigdy w życiu nie okradnie nikogo.