Ja się nadal upieram przy swoim. Jeżeli umowa kredytowa została uznana za nieważną to przekazane Dziubakom pieniądze nigdy nie były ich własnością. Z tego wynika, że kupione za ten kredyt mieszkanie zawsze było własnością banku. Teraz Dziubakowie dostaną z powrotem wpłacone raty ale mieszkanie będą musieli oddać albo za nie zapłacić bankowi. Zapłacą też za korzystanie z tego mieszkania według ceny rynkowej. Dlaczego sąd nie zastosował podstawowej zasady: "chcącemu nie dzieje się krzywda" ? Dlaczego sąd nie zatrudnił biegłego dla oceny ile Dziubakowie zarobili na kredycie we frankach a nie w złotówkach ? Powstał precedens, który spowoduje więcej szkód w polskim systemie prawnym niż wynoszą teoretyczne szkody banków udzielających te kredyty.