Jacek303 może mieć rację. Jeśli p. D. chcą dalej zamieszkiwać w zabezp. nieruchomości to powinni dogadać się z Bankiem. Jeśli nie to sąd odwoławczy może i pewnie ureguluje cały ten bajzel. Np. najprościej nieruchomość przekazuje do Banku p.D. dostają zwrot kasy ktòrą wpłacili kapitał + odsetki, nic nie muszą płacić z korzystanie z nieruchomości. Bank sprzeda nieruch. jakiemuś Banasiowi i wszystko będzie git. PS. podejrzewam że D. chcą mieszkać tam dalej więc przy odwołaniu będą się dogadywać.