Jethro-Tull, cisza, być może akcjonariat potrzebuje więcej czasu do namysłu. Po części się ludziom nie dziwię, że się nie rwią, toż to by oznaczało zamrożenie kasy na rok. Odważne, jak lokata roczna w banku, tyle, że z krociowym zyskiem.
Czyli hołdujemy zasadzie: lepiej 150% dziś, niż 1500% za rok.
Wtedy trza będzie zrealizować pierwotny scenariusz, czyli opchnięcie w najbliższym czasie tych zleceń na 25 zł i więcej. A nawet, jak to pisze Genia, jeśli p. J. wystraszy się, że mu psujemy interes podnosząc cenę do wyceny godziwej (choć poprzestawałbym przy swoim scenariuszu, że p. J. może wycofać się z wezwania tylko jak zmusi go do tego sytuacja finansowa), to i tak trzeba będzie zagrać coś z tym funduszem z Twojej propozycji... Pan Jakubas nie może mieć monopolu na dalszy rozwój wydarzeń na Polnej, no chyba, że pozwoli nam zrealizować wystawione zlecenia sprzedaży:)