Giełda to faktycznie jest syf. chciwość, awersja, pożądanie tym nacechowany jest umysl inwestora. Silne bodźce wewnętrzne, które projektujemy na zewnatrz. najblizsze otoczenie, rodziny. Nawet kiedy zarabiamy pieniądze to nie ma spokoju bo chciwość zaprzegnieta jest do pracy. Potem awersja bo zmiennosc na wykresie. Element uzależnienia od doznan towarzyszy, wychodze z giełdy i ta dziwna cisza, nie wiadomo co robic. Obiecywanie samemu sobie, ze wyjde z giełdy ale wciaz powracam ... No i ten analizujacy umysl bez przerwy, ktory w nocy potrafi obudzic. Wszystko to rowniez przeszedlem i uważam ze nie warto tracić zdrowia na giełdzie... ale póki co mam 6 L na JSW i 2 S na Orlen, pozdrawiam :)