Aniu, uwierz mi, "przedstawiciele" p.J. przeczytają ten tekst; przepraszam - przeczytali. Nawet w multicach i innych sricach, jak to piszesz, to nie Pan Zbigniew osobiście będzie to czytał...
Choć jeśli ktoś (WYŁĄCZNIE z naszej ekipy!!!) ma ochotę, to upoważniam go do wykorzystania mojego tekstu do DOBREGO celu:)
Ja muszę trochę podziałać, żarty się kończą, a przede wszystkim era panoszenia się jednego bogacza i zastraszania drobnych akcjonariuszy, że nie mają nic do powiedzenia i że albo teraz przejmie za bezcen akcje, na które ŁASKAWIE ma ochotę, albo w przeciwnym razie, to tak długo będzie blokował i kisił ten kurs potem, że wszystkim się odechce...