o, ważne stwierdzenie dla Was, słupki zdesperowane - to nie jest moja inicjatywa i tylko moja walka, ale najpierw kilkunastu (kilkudziesięciu?), teraz już całej rzeszy świadomych, mocno stąpających po ziemi inwestorów!!!
I co z tego, że każdy z nas ma tyci, tyci, w porównaniu do p.J.? Nic. Dziś trochę inne czasy, niż w Średniowieczu...