Nie rozumiem, jak można mieć pozycje z obu stron rynku? I jak to umożliwia grę bez strat? Przecież to przeczy fundamentalnym zasadom. Gra bez strat to jednocześnie gra bez zysków. Nie jest możliwe osiaganie dużych zysków bez narażania się na duże ryzyko. W którymś momencie bowiem trzeba wystawić się na ekspozycję, a więc i na ryzyko. Jeśli gracz otworzył dwie przeciwne pozycje (co oczywiście jest mozliwe), to jak jakby nie otworzył żadnej. Jeśli pozostanie z nimi do momentu rozliczenia, to poniesie stratę (równą sumarycznej prowizji maklerskiej). Jeśli "saldo" pozycji stanie się niezerowe, to tym samym gracz wystawi się na ekspozycję jakiejkolwiek ze stron rynku. Każdy schemat gry z równocześnie otwartymi pozycjami przeciwnymi da się zredukować po prostu do gry tylko po jednej stronie rynku. Wierzę, że istnieją "zwykli" genialni, tworzący skuteczne systemy gry. Tylko ilu ich jest? 1%? 0,1%? A może 0,01%? Wiem też, że odpowiednio duże rekiny rynku są w stanie w jakimś stopniu nim manipulować i czerpać z tego tytułu profity (podobnie jak insiderzy). Reszta będzie na futures, CFD, czy co tam jeszcze, tracić. Moja rada do autora systemu: znajdź dobrego terapeutę i lecz się, póki nie jest za późno.