Kupić od syndyka nie jest tak prosto bo wówczas będzie chciało kupić więcej osób, przez co cena może nie być wcale tak bardzo atracyjna. Generalnie gdyby nie kredyty, gdyby nie blokada kont, wówczas spółka miałaby płynność oraz mogła kontynuować produkcje i wypłacać pensje i zarabiać. Potrzebny jest dobry menedżer i ktoś kto tymczasowo wyłoży więcej kasy, która mu się za nieodległy czas zwróci.
Większy biznesmen, jakim może być RK, bez problemu by sobie poradził z tym fantem. Wystarczy jak na Walnym Zgromadzeniu uchwalą emisję ok. 10 mln akcji po cenie 6 zł. Za kwotę 60 mln spłacą sporo mniejszych wierzycieli, jak również część kredyt banku i wypłaty zaległe dla pracowników (nie dostali pensji za luty) i obecnie powinni dostać za marzec. Rozumiem ludzi ale nie jest to jeszcze najgorszy poślizg. Ponadto gdyby wszedł większy biznesmen jak RK, wówczas też jego wiarygodność może uspokoić wielu wierzycieli.
Co do wniosku Kredyt Banku to logiczne że też złożyli jak inni wierzyciele, żeby w razie postępowań również zostać uwzględnionym.
Zaznacze ze kupowalem akcje niedawno z srednia 2,42 bo uważałem że jest tanio, może bedzie chwilowo taniej (pewnie w poniedzialek). Ale szanse na większego inwestora są i kurs może powrócić na dwucyfrowy poziom. To czym się zajmują jest biznesem naprawdę dochodowym a kilku większych biznesmenów z górnej półki może się tym interesować, więc łatwiej na walnym zrobić emisję i się dogadać aniżeli potem gdy będzie kopalnie chciało przejąć wiele osób, w tym pewnie zagraniczne firmy.