Sądzę, że nic dobrego dla leszczy nie wyniknie:
a) albo będzie gigantyczna emisja ratunkowa akcji zapewne po nie więcej niż 1 zł co oznacza, że stare akcje też szybko dojdą do tej ceny
b) brak emisji i próba dogadania się co do redukcji długów, która raczej też ma niewielkie szanse na powodzenie i będzie jak na Jago, kurs będzie stopniowo schodził coraz niżej aż dojdzie na groszówki, gdzie ostatni Mohikanie będą robić podbitki z 10 groszy na 15.
Aby uratować spółkę trzeba by wyłożyć konkretne pieniędze, co najmniej 200 mln, a kto miałby to zrobić? Taniej będzie kupić aktywa od syndyka, jeżeli komuś na nich zależy.