Że jeszcze nie tak dawno temu, (2 miesiące?) przed informacjami na temat przychodów w sierpniu, podwyższeniu prognoz itd., wielu dzisiaj przewidujących armagedon dałoby się żywcem pokroić, że 30 zł za akcje padnie lada dzień. I argumenty, ze wiele już wtedy (w sierpniu) było w cenach, wcale do nich nie docierały. Ale giełda uczy pokory, tyle tylko, ze należy uderzyć się w pierś i z lekcji jakiej udzieliła skorzystać.(na pewno jeszcze się przyda)