Panie Prezesie Małecki ,wyczerpanie psychiczne i desperacja akcjonariuszy osiąga swego rodzaju apogeum widać to co po niektórych wpisach. I to nie jest żaden przytyk do Pana tak po prostu jest bo mamy juz dość czekania. Mów nam Pan jak to wszystko wygląda z Pańskiej perspektywy, bo chyba nie jest tak że od dwóch lat czekamy na dokumenty i nic nie wiemy? Mówiąc wprost do sprzedaży pakietu akcji PAM ciągle nie doszło, do Kazachstanu tez Pan jeszcze nie poleciał, sprawy do sadów arbitrażowych-międzynarodowych też Pan nie złożył, żaden z poprzednich włodarzy nie siedzi celi, a my ciąglę na ZERO i czekamy! Czy na to się z Panem umawiali akcjonariusze z PAM? Chyba już czas na konkrety.
Nie mam oczywiście wiedzy, ale czytając tamte wywiady mam przeczucie że od dawna z naszych złóż odbywa się wydobycie pewnie z pozmienianymi nazwami/koncesji i całą serią danych tak żeby już maksymalnie utrudnić odkręcenie sprawy złodziejstwa koncesji. A dzwonił Pan z naszymi „problemami” do Pana Krazue, może on mógłby cos pomóc, sprzedał grilla to może nawet dorzuci się na lot do Kazachstanu przecież na pewno ma do tej spółki stosunek emocjonalny i zapewne pomoże, wystarczy zapytać.
Oczywiście śmiech przez łzy, ale ile lat możemy czekać? Chciałbym jako członek PAM i dlatego pisze to publicznie żeby umówił sie Pan z nami akcjonariuszami PAM na jakiś termin po którym sam Pan stwierdzi że doszedł do ściany. Nadmienię że wtedy powinno odbyc się walne i wcale nie powiedziane ze dalej będzie Pan miał nasz/mój mandat do kontynuacji działania , ale najpierw karty na stół!