Takie zdanie o Małeckim miałem od początku. Dla mnie to był Dyzma, który niektórych omamił. Przypomnijcie wpisy @zośki - pisała o nim tylko w superlatywach. A inni też. Jak to jest, że wcześniej powszechnie znane i opisane przypadki lubią się powtarzać, a ostrzeżenia nie działają na zaślepionych?