• Gdybym był Bokunem ... Autor: ~tygrys_myszowaty [89.76.218.*]
    Hm, spróbuję się poczuć jak światowej klasy menago z Bielskiej Szkoły Biznesu. I rozwiązać klasyczne case study, jakie zwyczajowo młode wilki rozwiązują szkoląc się na rekiny finansjery.
    Żeby w zabawie (znaczy się: szkoleniu) wzięła udział więcej niż wyłącznie osoba myszowatego, dla chętnych do uczestnictwa (zapraszam serdecznie) zaznaczam, że proponowane rozwiązanie powinno uwzględniać następujące determinanty:
    1/ Zbiór możliwych rozwiązań nie jest ograniczony przez rozmiar zbioru rozwiązań dopuszczalnych ze względu na normy prawne i elementarne zasady współżycia społecznego
    Tu tytułem wyjaśnienia: kiedyś odpowiadałem na pytanie, w jaki sposób uwolnić gospodarkę od dławiącego ją garbu świadczeń emerytalnych i rentowych. Zaproponowałem proste, eleganckie i na pewno skuteczne rozwiązanie - dawkę Sarinu (Cyklon B jest tańszy, ale źle się kojarzy) dla każdego emeryta ... nie ma emerytów, nie ma garba. Prowadzący zajęcia się na mnie nie poznał - stwierdził, że proponowane rozwiązanie (choć uznał je za skuteczne) podlega odrzuceniu jako pozostające w zbiorze niedopuszczalnych ze względu na normy społeczne. Na usprawiedliwienie niepełnosprawnego umysłowo szkolącego mam jedynie to, że szkolenie odbywało się w czasach schyłkowego komunizmu, i szkolący mógł mieć złudzenie, że człowiek jest ważniejszy niż zysk ... a poza tym nie zadał fundamentalnego pytania - czy wiem, jak nie zostać na tym złapanym.
    Tak że szanowni forumowicze - to jest full realizm GPW i raj dla waszej wyobraźni - the sky is limit
    2/ EEX jest w czarnej d. Zadłużony tak, że w sumie już jakiś pół roku temu powinien zostać odcięty (w opinii myszowatego) od przynajmniej nowych środków z systemu bankowego (co jak wiemy nie miało miejsca - tu moje lekkie zdziwienie).
    Na potrzeby zadania przyjmijmy założenie, że już nikt do kasy nie dosypie.
    3/ Przyjmijmy (hi, hi, umiarkowanie optymistyczne) założenie, że wartość likwidacyjna zakładu w Astanie jest równa wielkości długu z tytułu instrumentów kredytowych jakie obciążają bilans EEX Polska. Cóż, niejaki foratan niedwuznacznie dawał do zrozumienia, że to co wg ksiąg utopiono w Kazachstanie nie jest koniecznie tym, co to coś na prawdę kosztowało (nawet w Kazachstanie) ... ale ponieważ Kazachskiego nie znam nie widzę możliwości, abym (w przypadku kiedy przyznam foratanowi rację) oskarżony o pomówienie był wstanie na podstawie kazachskich ksiąg udowodnić, że nie jestem wielbłądem. Potrafię robić rzeczy niemożliwe, ale w kwestii robienia cudów znam swoje ograniczenia - księdzem proboszczem nie jestem.
    Na potrzeby zadania przyjmijmy mocno dyskusyjne założenie , że to ile zapłacono w Kazachstanie to jest tyle warte - da się to sprzedać za jakieś 20 baniek.
    4/ Jeśli jest tak czy tak jest natychmiastowy szlaban na ssanie przez rurę Fi40, to zawsze lepiej przez rok czy dwa possać przez rurę Fi10 ... a tego nie da się zrobić (przynajmniej w teorii) mając za plecami nadzorcę sądowego narzuconego prze Sąd w postępowaniu restrukturyzacyjnym.

    I dlatego ja, tygrys_myszowaty, gdybym był bokunem ...
    ... sprzedałbym Astanę, spłaciłbym co się da z długów (szczególnie tych zabezpieczonych poręczeniem/majątkiem osobistym członków rodziny) wydoiłbym resztę tego co się da na "ekspertyzy" i różne takie ... a na koniec rozłożył bezradnie ręce i stwierdził (zgodnie z prawdą - przynajmniej dopóki ktoś nie udowodni, że trochę się rozminąłem z tą prawdą)
    - chciałem dobrze, ale wyszło inaczej.

    Zachęcam do publikowania na forum Waszych rozwiązań tego case study - nawet takich, w których Bokuny i Jacek Dziedzic dosypują z osobistej kasy żeby utrzymać EEX nad powierzchnią - obiecuję solennie, że nie będę śmiać :-)

    Pozdrawiam wszystkich - i dobrej zabawy.

  • Re: Gdybym był Bokunem ... Autor: ~Pit [89.78.243.*]
    Propozycja była jeżeli instalacja działa tylko problem jest w niemożności podłączenia grubej rury, że względów strategiczny elektrowni i możliwych problemów technicznych lub innych zbyt mało towaru itd. To trzeba by przenieść instalacje na teren największej laguny do partnera nowego, gdzie działka za darmo i dużą dotacja w strefie specjalnej do 70%, a resztę sprzedać w Astanie i już!
  • Re: Gdybym był Bokunem ... Autor: ~Ziom [5.173.104.*]
    Świetny tekst tigre, jak zwykle.
    Nie masz litości dla wisielców eksporinowych nawet w niedzielę, w dzień święty, jeden z dwóch w tygodniu, kiedy ich nie topią.

    Nadchodzi nowe rozdanie piegusków, więc siadajcie do stołu, szykujcie twarze na obryzg, niech labrya wypełni wszystko!
  • Re: Gdybym był Bokunem ... Autor: ~Kał_z_kiszki [46.134.46.*]
    Astana jest niesprzedawalna. Nikt nie kupi nierentownego zakładu z niedziałającą linią. Lepiej zainwestować w przetwórnię ludzkiej pulpy albo park latryn.
  • Re: Gdybym był Bokunem ... Autor: ~john_1 [185.229.125.*]
    Nie jesteś i nie będziesz, widać masz dużo czasu na nocnej zmianie i dostęp do neta w stróżówce. Trauma widać wielka u myszy i jeszcze kilku latryniarzy, szczególnie wielonikowca 193.200.82 kristoffer58 vel co mu do głowy przyjdzie(ostatnio Ziom mu strasznie zaszedł za skórę).Pozdrawiam wszystkich myślących samodzielnie i wytrwałych.(PWMSiW).
  • (wiadomość usunięta przez moderatora) Autor: (usunięty) [5.173.104.*]
    (wiadomość usunięta przez moderatora)
  • Re: Gdybym był Bokunem ... Autor: ~Lewak [77.112.30.*]
    Mamusia tygryski nie kochała że chce eutanazji

    Jakie to zalosne
  • (wiadomość usunięta przez moderatora) Autor: (usunięty) [5.173.104.*]
    (wiadomość usunięta przez moderatora)
  • (wiadomość usunięta przez moderatora) Autor: (usunięty) [5.173.104.*]
    (wiadomość usunięta przez moderatora)
  • Re: Gdybym był Bokunem ... Autor: foratan [188.147.37.*]
    Dnia 2021-01-17 o godz. 00:44 ~tygrys_myszowaty napisał(a):
    > Hm, spróbuję się poczuć jak światowej klasy menago z Bielskiej Szkoły Biznesu. I rozwiązać klasyczne case study, jakie zwyczajowo młode wilki rozwiązują szkoląc się na rekiny finansjery.
    > Żeby w zabawie (znaczy się: szkoleniu) wzięła udział więcej niż wyłącznie osoba myszowatego, dla chętnych do uczestnictwa (zapraszam serdecznie) zaznaczam, że proponowane rozwiązanie powinno uwzględniać następujące determinanty:
    > 1/ Zbiór możliwych rozwiązań nie jest ograniczony przez rozmiar zbioru rozwiązań dopuszczalnych ze względu na normy prawne i elementarne zasady współżycia społecznego
    > Tu tytułem wyjaśnienia: kiedyś odpowiadałem na pytanie, w jaki sposób uwolnić gospodarkę od dławiącego ją garbu świadczeń emerytalnych i rentowych. Zaproponowałem proste, eleganckie i na pewno skuteczne rozwiązanie - dawkę Sarinu (Cyklon B jest tańszy, ale źle się kojarzy) dla każdego emeryta ... nie ma emerytów, nie ma garba. Prowadzący zajęcia się na mnie nie poznał - stwierdził, że proponowane rozwiązanie (choć uznał je za skuteczne) podlega odrzuceniu jako pozostające w zbiorze niedopuszczalnych ze względu na normy społeczne. Na usprawiedliwienie niepełnosprawnego umysłowo szkolącego mam jedynie to, że szkolenie odbywało się w czasach schyłkowego komunizmu, i szkolący mógł mieć złudzenie, że człowiek jest ważniejszy niż zysk ... a poza tym nie zadał fundamentalnego pytania - czy wiem, jak nie zostać na tym złapanym.
    > Tak że szanowni forumowicze - to jest full realizm GPW i raj dla waszej wyobraźni - the sky is limit
    > 2/ EEX jest w czarnej d. Zadłużony tak, że w sumie już jakiś pół roku temu powinien zostać odcięty (w opinii myszowatego) od przynajmniej nowych środków z systemu bankowego (co jak wiemy nie miało miejsca - tu moje lekkie zdziwienie).
    > Na potrzeby zadania przyjmijmy założenie, że już nikt do kasy nie dosypie.
    > 3/ Przyjmijmy (hi, hi, umiarkowanie optymistyczne) założenie, że wartość likwidacyjna zakładu w Astanie jest równa wielkości długu z tytułu instrumentów kredytowych jakie obciążają bilans EEX Polska. Cóż, niejaki foratan niedwuznacznie dawał do zrozumienia, że to co wg ksiąg utopiono w Kazachstanie nie jest koniecznie tym, co to coś na prawdę kosztowało (nawet w Kazachstanie) ... ale ponieważ Kazachskiego nie znam nie widzę możliwości, abym (w przypadku kiedy przyznam foratanowi rację) oskarżony o pomówienie był wstanie na podstawie kazachskich ksiąg udowodnić, że nie jestem wielbłądem. Potrafię robić rzeczy niemożliwe, ale w kwestii robienia cudów znam swoje ograniczenia - księdzem proboszczem nie jestem.
    > Na potrzeby zadania przyjmijmy mocno dyskusyjne założenie , że to ile zapłacono w Kazachstanie to jest tyle warte - da się to sprzedać za jakieś 20 baniek.
    > 4/ Jeśli jest tak czy tak jest natychmiastowy szlaban na ssanie przez rurę Fi40, to zawsze lepiej przez rok czy dwa possać przez rurę Fi10 ... a tego nie da się zrobić (przynajmniej w teorii) mając za plecami nadzorcę sądowego narzuconego prze Sąd w postępowaniu restrukturyzacyjnym.
    >
    > I dlatego ja, tygrys_myszowaty, gdybym był bokunem ...
    > ... sprzedałbym Astanę, spłaciłbym co się da z długów (szczególnie tych zabezpieczonych poręczeniem/majątkiem osobistym członków rodziny) wydoiłbym resztę tego co się da na "ekspertyzy" i różne takie ... a na koniec rozłożył bezradnie ręce i stwierdził (zgodnie z prawdą - przynajmniej dopóki ktoś nie udowodni, że trochę się rozminąłem z tą prawdą)
    > - chciałem dobrze, ale wyszło inaczej.
    >
    > Zachęcam do publikowania na forum Waszych rozwiązań tego case study - nawet takich, w których Bokuny i Jacek Dziedzic dosypują z osobistej kasy żeby utrzymać EEX nad powierzchnią - obiecuję solennie, że nie będę śmiać :-)
    >
    > Pozdrawiam wszystkich - i dobrej zabawy.
    >

    Wartość zakładu w Astanie jest ujemna. Była ona dodatnia wyłącznie w wycenie Dziedzica - której założenia były wyssane z palca i zostały bardzo szybko skorygowane w kolejnym raporcie z nową wyceną. Teraz czekamy na kolejną wycenę i kolejną korektę, prawdodpdobnie duuuużą... Odpisy są wtedy, gdy wartość jest ujemna, nie dodatnia.

    Zakład w Astanie ma prawie 70 mln długu wobec Eko. Publikowałem na forum moje obliczenia rentowności zakładu. Kilaknaście tysięcy ton mikrosfery rocznie z linii DMC (na uczciwych warunkach - 50-100 euro/tona, tak jak planowano) zapewniało spłatę pożyczki. Jak wiemy linia DMC okazała się przekrętem. Zmiana na centrum dystrybucyjne skutkuje tym, że zakład w Astanie ma sprzedawać mikrosferę - kupioną od kontrahentów, a nie pozyskaną linią DMC - po 700 euro tona, za co będzie płacił Eko - czyli Eko musi sobie sam spłacić pożyczkę! A skąd Eko weźmie kasę na tak drogą mikrosferę (czytaj: na spłatę pożyczki samemu sobie - prawie 70 mln zł!!!)? Przecież to jest kolejny szwindel, ale tylko na papierze. W raportach widać każdy szwindel. Teraz Dziedzicowi ufają jeszcze może ING i część kontrahentów. Ale to się kończy, bo coraz trudniej jest mu ukryć szwindle. Biegły już wie co w trawie piszczy. teraz będzie kłamał, że pandemia.

    Kto kupi zakład w Astanie z prawie 70 mln długu za 20 baniek? Gdyby ktoś kupił, to przecież Eko nie będzie już kupował mikrosfery od cudzego zakładu po 700 euro tona. Eko miał kupować mikrosferę po 700 euro/tona, żeby ratować swojego bankruta. Problem w tym, że Eko ledwie zipie, a postawa Dziedzica wskazuje, że przestawił Eko na stan wegetatywny - tzn. Eko ma wegetować i całą kasę Dziedzic będzie wypłacał rodzince. Na to wskazuje analiza raportów rocznych. W ciągu 10 lat wyprowadzą dziesiątki milionów złotych.

    Jeszcze zostają odpisy na miemożliwą do spłaty pożyczkę. Co na to banki? A straty zmniejszające kapitały własne? Ujemne kapitały własne, to zapewne wymagalność kredytów, a wymagalność kredytów, to koniec Eko.

  • Re: Gdybym był Bokunem ... Autor: ~tygrys_myszowaty [89.76.218.*]
    Foratan, dzięki za wyczerpującą odpowiedź. Generalnie zgadzam się z tym co napisałeś. ale nie wziąłeś pod uwagę jednej możliwości. Otóż całkiem realna jest możliwość sprzedaży samych aktywów materialnych posiadanych przez EKZ, bez przypisanych do nich obciążeń. W praktyce polegałoby to na tym, że EEX Polska wyraża zgodę na zdjęcie hipoteki z zakładu w Astanie pod warunkiem, że całość uzyskanej ze sprzedaży ceny zostaje przetransferowana do Polski jako spłata części udzielonych pożyczek.
    W ten sposób EXX Polska ma w takim scenariuszu dwadzieścia baniek które może przeznaczyć na spłatę zobowiązań bankowych i handlowych, więc złamanie konwenantów mu powiewa, a zdjęcie miecza Damoklesa wiszącego nad majątkiem prywatnym jakim jest osobiste poręczenie na pewno byłoby miłe sercu każdego członka familii. W wydmuszce jaką stałby się EKZ wystarczyłoby pozostawić jakieś drobne aby stykło na przeprowadzenie upadłości.
    Najsłabszym punktem mojego rozumowania jest oczywiście to, co byłeś łaskaw wskazać - czyli na co komu niedziałający zakład w Astanie. Na pewno nie po to, że wykorzystać DMC to poławiania mikrosfery :-). Ale obiekt (budowlany) jest całkiem nowy, wyposażony w infrastrukturę umożliwiającą zastosowanie urządzeń przemysłowych wymagających dużej elektrycznej mocy przyłączeniowej, jest funkcjonująca suszarnia - reasumując ktoś z głową i pomysłem jest w stanie wykorzystać ten obiekt tak, aby przynosił on zyski - szczególnie jeśli będzie miał infrastukturę nabytą po cenie okazyjnej, znacznie niższej niż wartość odtworzeniowa. Czy dla takiego kogoś jest to warte np. dwadzieścia milionów? Cóż, to jest pytanie za dwadzieścia baniek ... a ja zmuszony jestem przyznać, że kwota jest wyssana z brudnego tygrysiego pazura i trąci niepoprawnym optymizmem.
    Niemniej, gdyby się udało taką transakcję przeprowadzić za w miarę zbliżoną cenę sprzedaży, dałoby by się jeszcze podoić EEX Polska przez parę lat bez ryzyka, że nadzorca sądowy okaże niezrozumienie np. dla konieczności corocznej aktualizacji strategii :-)
    Na zakończenie - jeżeli masz jakiś inny pomysł, co byś zrobił Bokunem, to wal śmiało. Innych też do tego serdecznie zachęcam.
    Pozdrawiam
    Myszowaty

  • Re: Gdybym był Bokunem ... Autor: foratan [188.147.35.*]
    Myszowaty, nie wiem czy "same aktywa materialne" są warte 20 milionów.

    DMC (raczej wartość złomu), suszarnio-magazyn, szalety i płot.
    Nawet gdyby znalazł się chętny na kupno suszarnio-magazynu, szaletów i płotu za 20 baniek, to oznaczałoby to oczywiście koniec inicjatywy zwanej "pierwsza i jedyna taka na świecie..." Wtedy Dziedzic nie mógłby już nawet szwindli na papierze robić.

    Koniec zakładu w Astanie oznacza dla Eko Exportu odpis 17 mln - wartość akcji zakładu w Astanie w bilansie Eko (sytuacja analogiczna do odpisów na OMS - wymiany krzyżowe) i jakieś 40 mln zł odpisu na nieściągalną pożyczkę (60 mln - 20 mln ze sprzedaży samych aktywów materialnych). W sumie odpisy wyniosłyby ok. 60 mln zł.

    Kowenanty jednak górą.
  • Re: Gdybym był Bokunem ... Autor: ~Ziom [46.134.46.*]
    Sytuacja jest poważna, czas sięgnąć po pomoc. Czy parujący kloc zechce się pochylić nad naszymi problemami?
  • Re: Gdybym był Bokunem ... Autor: ~Bokunowy [46.134.46.*]
    Ja bym obiecał wisielców kolejną rurę i dywidendę, a co tam, niech kupują. W międzyczasie dodruk po nominale dla rodzinki i interes się kręci. Później bym powiedział, że dywidenda, to był taki skrót myślowy...
  • Re: Gdybym był Bokunem ... Autor: ~mar [46.134.174.*]
    ... to bym się wstydził.
  • Re: Gdybym był Bokunem ... Autor: ~mar [5.173.64.*]
    O byciu Bokunem co najwyżej możecie sobie pomarzyć. Rekiny finansjery rodem z forum bankiera, ehh....
  • Re: Gdybym był Bokunem ... Autor: ~tygrys_myszowaty [89.76.218.*]
    Mar, zmuszony jestem Ci przyznać rację - o tym aby zostać Bokunem to ja sobie mogę tylko pomarzyć.
    "Chcemy zejść z kosztem pozyskania mikrosfery do 50 USD za tonę" -
    - zasiać publicznie taką ściemę (i się przy tym nie zarumienić) potrafi tylko prawdziwy Bokun.
  • Re: Gdybym był Bokunem ... Autor: ~Do [37.248.159.*]
    Dnia 2021-01-20 o godz. 10:16 ~tygrys_myszowaty napisał(a):
    > Mar, zmuszony jestem Ci przyznać rację - o tym aby zostać Bokunem to ja sobie mogę tylko pomarzyć.
    > "Chcemy zejść z kosztem pozyskania mikrosfery do 50 USD za tonę" -
    > - zasiać publicznie taką ściemę (i się przy tym nie zarumienić) potrafi tylko prawdziwy Bokun.

    tygrysa;
    mam pytanie nie związane z EKO ,
    czy przypadkiem nie miałeś kiedyś akcji
    ARTEFE
    a może ktoś inny z tego forum miał ,
    Policja wzywa od wielu lat na przesłuchania ,mnie wzywają na poniedziałek i wstępnie pytają czy miałem akcje
    firmy ARTEFE w latach 2009<>2015 zawieszenie tej spółki to 2016 październik kwota zamknięcia to około 21 złoty ,
    odpowiedziałem że nie pamiętam ,biuro Maklerskie twierdzi że taka informacja kosztuje nie mniej jak 1400 zł.
    jak wejść w historię notowań do tamtego okresu nie wiem za cienki jestem .na forum ARTEFE pisali chłopaki
    że założyli sprawę prezesowi o manipulacje i okradanie niektórzy twierdza że mają potężne ilości akcji bezużyteczny
    papier ,ja nie kojarzę czy miałem czy też nie . coś tam wspominał policjant że prezes dbał o dobro firmy ale to dzięki
    forum i oczernianiu przez inwestorów popadł w kłopoty .
    Nic więcej nie wiem nie dal mi do przeczytania kto i co ,powiedział że w poniedziałek się do wiem
    będąc przesłuchiwany .Już się boję ,chociaż tego nie kupuję w żaden sposób ,bo jak ktoś mnie okrada ,
    to normalne ze nazywa się ten ktoś w ten sposób , ale nie wolno nawet w myślach tego powiedzieć zaraz sąd .
  • Re: Gdybym był Bokunem ... Autor: ~tygrys_myszowaty [89.76.218.*]
    Nie, nie miałem akcji Artefe.
    Co zaś do Twojej wizyty na policji - jeśli nie masz jak potwierdzić, że byłeś w posiadaniu akcji tej spółki, to odpowiadaj że nie pamiętasz. Zapewne policja nie wzywa cię bez powodu (czyli tego, że mają kwity że akcje miałeś), ale gdybyś w przyszłości musiał zeznawać przed sądem i wyszłoby inaczej, to ciąganie po prokuraturze za składanie fałszywych oświadczeń przed sądem nie jest tego warte. Tym bardziej, że szanse odzyskania czegokolwiek są raczej iluzoryczne.
  • Re: Gdybym był Bokunem ... Autor: ~Dzięki [37.248.154.*]
    Dnia 2021-01-23 o godz. 14:14 ~tygrys_myszowaty napisał(a):
    > Nie, nie miałem akcji Artefe.
    > Co zaś do Twojej wizyty na policji - jeśli nie masz jak potwierdzić, że byłeś w posiadaniu akcji tej spółki, to odpowiadaj że nie pamiętasz. Zapewne policja nie wzywa cię bez powodu (czyli tego, że mają kwity że akcje miałeś), ale gdybyś w przyszłości musiał zeznawać przed sądem i wyszłoby inaczej, to ciąganie po prokuraturze za składanie fałszywych oświadczeń przed sądem nie jest tego warte. Tym bardziej, że szanse odzyskania czegokolwiek są raczej iluzoryczne.

    Ja naprawdę nie pamiętam co kiedyś miałem ,były różne wynalazki ale jakie nie wiem, i tak nie skłamię bo nie pamiętam,
    a jeżeli miałem to prawdopodobnie chlapnąłem co nieco ozorem przy utracie kasy , ,chociaż z zasady nie ubliżam ,ale kot wie .
    Szkoda że nie umiem wejść w historię ,dowiem się w poniedziałek ,na 15/30 mam tą wizytę odchodząc powiedział
    abym się przygotował , teraz nie wiem do czego mam się odnieść , nawet na forum nie odszukam bo mam 3 dysk
    wmontowany ostatni w grudniu ,ale czy to coś zmieni skoro odszukali po ip. chociaż spotkałem się z tym że
    spotykały się dwa identyczne w tym samym czasie w jednej godzinie i minucie.
    Pozdrawiam.
  • Re: Gdybym był Bokunem ... Autor: ~tygrys_myszowaty [89.76.218.*]
    Daj znać - kiedy będziesz już po rozmowie z łapsami. Jeśli sprawa dotyczy tzw. "pomówienia" to mam pewne doświadczenie w temacie, więc postaram się pomóc. Swoją drogą - jeśli otrzymałeś wezwanie na policję, to powinno być na nim napisane w jakim charakterze. Masz to przed oczyma?
  • Re: Gdybym był Bokunem ... Autor: ~Nie [5.172.236.*]
    Dnia 2021-01-23 o godz. 22:01 ~tygrys_myszowaty napisał(a):
    > Daj znać - kiedy będziesz już po rozmowie z łapsami. Jeśli sprawa dotyczy tzw. "pomówienia" to mam pewne doświadczenie w temacie, więc postaram się pomóc. Swoją drogą - jeśli otrzymałeś wezwanie na policję, to powinno być na nim napisane w jakim charakterze. Masz to przed oczyma?

    wezwania nie mam był wieczorem ,
    tego pisma przewodniego nie dał do ręki ,ale jak czytał , zrozumiałem tyle że firma
    straciła płynność przez oczernianie jej ,rozmowa odbyła się w przedpokoju był w masce nie chciał wejść do
    mieszkania , tylko pytał się o której godzinie mógłbym na to przesłuchanie przyjść i czy dam radę się przygotować ,
    odpowiedziałem że nie wiem o co chodzi ,i do czego się przygotować ,a przesłuchiwany będę w charakterze świadka.
    a to co pisałem że nie wiem czy miałem ,no bo nie pamiętam ,
    z komputerów nic nie wyciągnę ,
    dwa razy dyski poszły ,
    mnie się wydaje że jest to ich sposób na życie na przetrwanie na uratowanie -upska,
    czytałem wczoraj tamto forum naparzają chłopaki równo , starałem i staram się nie dać ponieść emocji ,
    czasami jakieś głupie słowo się wymknie ,samo życie .
    Jest na forum wzmianka o aresztowaniu Prezesa i zastępcy na początku lat 2010 .
    Pozdrawiam
  • Re: Gdybym był Bokunem ... Autor: ~Tak [5.172.237.*]
    Dnia 2021-01-23 o godz. 22:01 ~tygrys_myszowaty napisał(a):
    > Daj znać - kiedy będziesz już po rozmowie z łapsami. Jeśli sprawa dotyczy tzw. "pomówienia" to mam pewne doświadczenie w temacie, więc postaram się pomóc. Swoją drogą - jeśli otrzymałeś wezwanie na policję, to powinno być na nim napisane w jakim charakterze. Masz to przed oczyma?

    właśnie wróciłem ,pełna kultura prawie ,
    czy miałem akcje jeżeli tak to ile i kiedy po ile kupiłem po ile sprzedałem ,czy znam kogoś z Zarządu lub Prezesa ,
    kto mi polecił akcje ,
    i zgodnie z prawdą odpowiedziałem że nie pamiętam ile i kiedy co jak ,dlaczego sprzedałem po prostu sprzedałem .
    Dowiedziałem się też że czeka mnie druga wizyta w związku ze spółką PSW które mam jeszcze akcje od kilku lat ,
    Krawców z Warszawy ,ani to wytapetować ani na makulaturę ,może zabierze komarnik im te drogie auta i odda nam
    kasę ,dużo nie ma ale zawsze na kanapkę by było .
    Dziękuję za chęć udzielenia pomocy ,dzięki .
[x]
EKOEXPORT 0,62% 1,63 2023-05-04 16:48:29
Przejdź do strony za 5 Przejdź do strony »

Czy wiesz, że korzystasz z adblocka?
Reklamy nie są takie złe

To dzięki nim możemy udostępniać
Ci nasze treści.