• 20-30 gr ? Autor: bankier55 [77.65.88.*]
    czy będą czarne świece jak te ostatnie od tej zetki czy jednak wolniejsze opadanie.:)
  • Re: 20-30 gr ? Autor: ~robertot [37.47.63.*]
    Cholera wie. Jeśli taki plan wymyślą nasi macherzy to pewnie do tej ceny bez większej spiny mogą w tydzień dojechać. Chociaż wydaje mi się, że gdyby chcieli to już dawno by to zrobili.
  • Re: dajcie spokój Autor: ~Gallileo [79.185.150.*]
    a co bankier sprzedales, że Ci ceny 20-30gr chodza po głowie? co do ewentualnych dalszych spadków to obserwujac dwie ostatnie sesje wydaje mi się, że nizej jak te 50gr to chyba nie spadnie, chocby dlatego ze wtedy grożą Alerty i to raczej nikomu nie byłoby na rękę, z B. na czele. Ja się upieram, że przesypuja komuś za coś po 50gr i to jest cena klucz, obstawiam ze jutro po 17 moze sie pojawic jakis wazny komunikat, ale oczywiscie zycie wszystko zweryfikuje
  • Re: dajcie spokój Autor: ~robertot [37.47.63.*]
    Ja mam podobne zdanie. Wygląda to na jakiś deal. No ale jak to zawsze bywa... Zobaczymy
  • Re: dajcie spokój Autor: ~Gallileo [79.185.150.*]
    Jedno jest pewne. Tu nie ma przypadku i moim zdaniem moment, czyli krotki tydzień roboczy przed długim weekendem tez nie jest przypadkowy
  • Re: dajcie spokój Autor: ~zaxy [31.182.170.*]
    Dlaczego z góry zakładacie, że wszystko co się dzieje z kursem to działanie Buchajskiego.
    A może to fundusz sprzedaje, lub ktoś kto miał dużo i nie ma już więcej ochoty mieć tych akcji.
    Po co obstawiacie co się opłaca, a co nie Buchajskiemu. Dlaczego swój własny los oddajecie w ręce innych ludzi.
    Po co wciąż szukacie kozła ofiarnego dla waszych własnych niepowodzeń.
    Po co się wciąż oszukujecie, łudzicie, macie nadzieje, wierzycie.
    Uśrednianie również jest samooszukiwaniem, jest obawą przed porażką, a nie może być zwycięzcą, kto się boi porażki.
     
  • Re: dajcie spokój Autor: ~Gallileo [79.185.150.*]
    dlaczego tak zakładamy? zycie, życie i wiele lat doświadczenia, do tego fakty
    spadki zaczeły się 17 listopada 2017 chwilę po ogłoszeniu komunikatu o opcjach
    jedyne fundusze oprocz tych B. to dwa fundusze pionier i według dostepnych informacji chocby na koniec roku, albo na koniec marca mającały castyle samo
  • Re: dajcie spokój Autor: ~zaxy [31.182.170.*]
    WIK
    WIKANA  
    2.68%
    537,072
    +292,201
    242 tys
    2.68%
    537,072
    +292,201
    31 gru 2017
    TFI Pekao SA

    WIK
    WIKANA
    1.99%
    399,000
    -5,000
    180 tys
    1.99%
    399,000
    -5,000
    29 gru 2017
    OFE Pekao SA
  • Re: dajcie spokój Autor: ~zaxy [31.182.170.*]
    zarówno TFI jak i OFE Pekao SA na koniec roku były w posiadaniu akcji Wikany,
    może OFE sprzedaje, a miał ich prawie 400 tys. , więc ma jeszcze czym sypnąć
  • Re: dajcie spokój Autor: ~Gallileo [79.185.150.*]
    tylko ze zanim doszlismy do tych 50gr to pol roku bylo notorycznego konsekwentnego zbijania po kilkadziesiat sztuk w dol, tak jakby komus nie zalezalo na tym aby sporzedac jak najdrozej ale jak najmniej i zbic kurs
  • Re: dajcie spokój Autor: ~4034913 [31.182.170.*]
    Jeżeli kilkadziesiąt sztuk zbija kurs, to znaczy, że nikogo ta spółka nie interesuje, a kurs jak nie rośnie i nie ma chętnych na stabilizację na konkretnym poziomie, to zawsze musi opadać, nie potrzeba do tego Buchajskiego

  • Re: dajcie spokój Autor: ~Gallileo [79.185.150.*]
    brak zainteresowania spowodowany miedzy innymi też strachem, niepewnością, generalnym zniechęceniem inwestowaniem na giełdzie, a manipulacje zleceniami to sa dwie rozne sprawy, w przypadku Wikany obserwujemy oba zjawiska
  • Re: dajcie spokój Autor: ~Gallileo [79.185.150.*]
    zwłaszcza ze pierwsze zjawisko determinuje wystąpienie tego drugiego
  • Re: dajcie spokój Autor: ~zaxy [31.182.170.*]
    posiadam akcje spółki, która w tym samym czasie rośnie, również jest obecny Buchajski (na chwilę obecną oficjalnie około 6 %), nie widać zniechęcenia, fundusze robią duże zakupy
    manipulacja przy użyciu 100 zł, toż to jakieś rekiny Buchajskich manipulują tym kursem, wybacz ale to śmieszne,
  • Re: dajcie spokój Autor: ~Gallileo [79.185.150.*]
    no popatrz, moze to kwestia udziału, w 2007 roku na Mastersie/Wikanie też nie było problemu z zainteresowaniem spolką, dopoki B mial tylko 16%, a obroty dzienne siegaly 80 mln? ale teraz badzmy powaznie Zaxy....naprawde nie widzisz roznicy miedzy spolką w ktorej decydują powazne instytucje finansowe, gdzie B jest w zasadzie anonimowym nikim, a sytuacją, gdzie B zrażał do siebie i swoich spolek ludzi przez lata a gdzie to on w zasadzie w pojedynke rozdaje karety i moze zrobic wszystko co chce, a do tego przez swoich ludzi doprowadzil kilka lat temu spolke na skraj bankructwa? moze jako przyklad wez Sanwil , wtedy porownanie bedzie bardziej adekwatne? smieszne to jest to co Ty piszesz i chcesz udowodnic
  • Re: dajcie spokój Autor: ~zaxy [31.182.170.*]
    a może to na masters/wikanie Buchajski skupował sporo akcji więc i rosło, później podłączyli się spekulanci, kurs jeszcze chwilę rósł, spekulanci wyszli i kurs w dół, Buchajski zrealizował plan, jest posiadaczem akcji, których cena zakupu moim zdaniem jest równa 0 (po wszystkich operacjach, których dokonał na tej spółce), ma stały dochód z firmy, następna taka sama spółka to Sanwil,
    a inwestuje w inne spółki, Kredyt Inkaso był przez rodzinę kontrolowany i nie było problemów z kursem,

    Galilleo ja nic nikomu nie muszę udowadniać, fakty jakie są każdy może tylko sam zobaczyć,

    Na pewno znasz te poranki, gdy wszystko co widzisz obietnicą cudu jest
    jeśli wiesz co chcę powiedzieć...
    poranki, gdy czujesz, że na obraz Boga stworzono cię 
    jeśli wiesz co chcę powiedzieć...
    w przekupach sumień pozbawionych próbujesz dostrzec którąś z boskich cech 
    jeśli wiesz co chcę powiedzieć...
    a brudne łona kobiet złych istotą poezji w mig stają się
    jeśli wiesz co chcę powiedzieć...
    cóż jedyną matką jaką znasz, jest nadzieja... głupią matkę masz 
    jeśli wiesz co chcę powiedzieć...
    i jutro, gdy obudzisz się poczujesz swą w nocniku dłoń 
    jeśli wiesz co chcę powiedzieć...

    tekst: Katarzyna Nosowska

  • Re: dajcie spokój Autor: ~nowynamastersie [94.254.157.*]
    Dnia 2018-05-30 o godz. 13:25 ~zaxy napisał(a):
    > a może to na masters/wikanie Buchajski skupował sporo akcji więc i rosło, później podłączyli się spekulanci, kurs jeszcze chwilę rósł, spekulanci wyszli i kurs w dół, Buchajski zrealizował plan, jest posiadaczem akcji, których cena zakupu moim zdaniem jest równa 0 (po wszystkich operacjach, których dokonał na tej spółce), ma stały dochód z firmy, następna taka sama spółka to Sanwil,
    > a inwestuje w inne spółki, Kredyt Inkaso był przez rodzinę kontrolowany i nie było problemów z kursem,
    >
    > Galilleo ja nic nikomu nie muszę udowadniać, fakty jakie są każdy może tylko sam zobaczyć,
    >
    > Na pewno znasz te poranki, gdy wszystko co widzisz obietnicą cudu jest
    > jeśli wiesz co chcę powiedzieć...
    > poranki, gdy czujesz, że na obraz Boga stworzono cię 
    > jeśli wiesz co chcę powiedzieć...
    > w przekupach sumień pozbawionych próbujesz dostrzec którąś z boskich cech 
    > jeśli wiesz co chcę powiedzieć...
    > a brudne łona kobiet złych istotą poezji w mig stają się
    > jeśli wiesz co chcę powiedzieć...
    > cóż jedyną matką jaką znasz, jest nadzieja... głupią matkę masz 
    > jeśli wiesz co chcę powiedzieć...
    > i jutro, gdy obudzisz się poczujesz swą w nocniku dłoń 
    > jeśli wiesz co chcę powiedzieć...
    >
    > tekst: Katarzyna Nosowska
    >

    nie czytaj głupot bo zgłupiejesz i będziesz żył w wirtualnym świecie

    przeczytaj poniższe

    Schronisko dla bezbronnych zwierząt to chyba najsmutniejsze zwierciadło ludzkiej bezduszności.Kiedy spacerujesz między klatkami i około 800 par oczy,pełnych rozpaczy i tęsknoty,śledzi każdy twój krok,zaczynasz żałować,że odiwedzłeś to schronisko.Wcisnięte w siatkę klatek psie nosy,pełne wyrzutów miauczenie kotów.Każdy z tych zwierzaków miał jakiegoś pana,niejeden kotek czy piesek był kanapowym pupilem i któregoś dnia....został z niej wyrzucony na ulicę.Teraz Burek nie nosi swojego imienia,tylko numer.Siedzą w boksach,po kilka w jednym.Nikt ich już nie przytula,nie wychodzą na spacery.

    Zwierzęta ze schroniska bardzo przywiazuja się do nowego właściciela,pewnie z wdzięczonści az to ,że je stąd zabrano.

    Zwierzęta mają bardzo dobrą pamieć.Pamietaa wszystko-pierwszy dom i własćiciela.Raz źle potraktowane,przez lata to pamiętają
  • Re: dajcie spokój Autor: ~zaxy [31.182.170.*]
    trzeba widzieć całość, a nie fragmenty,
    zanim był Burek ze swoim imieniem, zanim miał pana swego,
    był wolnym stworzeniem
    wynaturzeniem natury jest "Moje" "Twoje" "Nasze" "Wasze"

  • Re: dajcie spokój Autor: ~nowynamastersie [94.254.157.*]
    Dnia 2018-05-30 o godz. 14:53 ~nowynamastersie napisał(a):
    > Dnia 2018-05-30 o godz. 13:25 ~zaxy napisał(a):
    > > a może to na masters/wikanie Buchajski skupował sporo akcji więc i rosło, później podłączyli się spekulanci, kurs jeszcze chwilę rósł, spekulanci wyszli i kurs w dół, Buchajski zrealizował plan, jest posiadaczem akcji, których cena zakupu moim zdaniem jest równa 0 (po wszystkich operacjach, których dokonał na tej spółce), ma stały dochód z firmy, następna taka sama spółka to Sanwil,
    > > a inwestuje w inne spółki, Kredyt Inkaso był przez rodzinę kontrolowany i nie było problemów z kursem,
    > >
    > > Galilleo ja nic nikomu nie muszę udowadniać, fakty jakie są każdy może tylko sam zobaczyć,
    > >
    > > Na pewno znasz te poranki, gdy wszystko co widzisz obietnicą cudu jest
    > > jeśli wiesz co chcę powiedzieć...
    > > poranki, gdy czujesz, że na obraz Boga stworzono cię 
    > > jeśli wiesz co chcę powiedzieć...
    > > w przekupach sumień pozbawionych próbujesz dostrzec którąś z boskich cech 
    > > jeśli wiesz co chcę powiedzieć...
    > > a brudne łona kobiet złych istotą poezji w mig stają się
    > > jeśli wiesz co chcę powiedzieć...
    > > cóż jedyną matką jaką znasz, jest nadzieja... głupią matkę masz 
    > > jeśli wiesz co chcę powiedzieć...
    > > i jutro, gdy obudzisz się poczujesz swą w nocniku dłoń 
    > > jeśli wiesz co chcę powiedzieć...
    > >
    > > tekst: Katarzyna Nosowska
    > >
    >
    > nie czytaj głupot bo zgłupiejesz i będziesz żył w wirtualnym świecie
    >
    > przeczytaj poniższe
    >
    > Schronisko dla bezbronnych zwierząt to chyba najsmutniejsze zwierciadło ludzkiej bezduszności.Kiedy spacerujesz między klatkami i około 800 par oczy,pełnych rozpaczy i tęsknoty,śledzi każdy twój krok,zaczynasz żałować,że odiwedzłeś to schronisko.Wcisnięte w siatkę klatek psie nosy,pełne wyrzutów miauczenie kotów.Każdy z tych zwierzaków miał jakiegoś pana,niejeden kotek czy piesek był kanapowym pupilem i któregoś dnia....został z niej wyrzucony na ulicę.Teraz Burek nie nosi swojego imienia,tylko numer.Siedzą w boksach,po kilka w jednym.Nikt ich już nie przytula,nie wychodzą na spacery.
    >
    > Zwierzęta ze schroniska bardzo przywiazuja się do nowego właściciela,pewnie z wdzięczonści az to ,że je stąd zabrano.
    >
    > Zwierzęta mają bardzo dobrą pamieć.Pamietaa wszystko-pierwszy dom i własćiciela.Raz źle potraktowane,przez lata to pamiętają

    i dalej

    Odmienne stany świadomości

    "Współzależność między kreatywnością i chorobą psychiczną to od pewnego czasu powracający temat w psychiatrii, choć naukowcom daleko do ostatecznych rozstrzygnięć. Na razie wiadomo tyle, że w mózgach osób chorych psychicznie występują pobudzenia, które sprzyjają kreatywności. Przedmiotem analizy stają się dobrze udokumentowane dziwactwa znakomitych artystów - zastanawia zwłaszcza, jak zaskakująco wielu pisarzy zdradzało symptomy typowe dla zaburzeń maniakalno-depresyjnych. […]
    Biografie znanych pisarzy i poetów analizowało wielu sławnych psychiatrów dochodząc do wniosku, że aż 80 proc. z nich miało zaburzenia nastroju i emocji. Jednak diagnozy stawiane na podstawie życiorysów słynnych osób nie są jedynym dowodem na to, że talent i choroba psychiczna tak często idą w parze. Potwierdzają to także badania współcześnie żyjących twórców".

    „Szaleństwo i geniusz” - Jolanta Chyłkiewicz

    Innymi słowy - wątek, w którym dominują utwory będące odbiciem stanów psychicznych ich autorów, zwłaszcza - tzw. stanów odmiennych, będących odzwierciedleniem rozterek egzystencjalnych, wynikających także z zaburzeń emocjonalnych, czy wręcz chorób...

    WYPRAWA

    W niebezpieczną i daleką podróż dziś wyruszam
    na podboje niezbadanych głębin mojej duszy.
    Od znanego dobrze świata właśnie się oddalam,
    pragnąc oto się zanurzyć
    w tajne, nieznajome wcale
    oceanu fale.

    Niespokojnie więc przed siebie wyprowadzam ręce,
    błądząc niemal po omacku. Napotykam więcej
    dolin, głębin i otchłani niż na całym globie!
    I obawiam się – co będzie,
    gdy odkryję wulkan w sobie
    z lawą żrącą ogniem?

    Puszcza. Widzę niebosiężne, mocno wrosłe drzewa,
    lian splątane gęstą siecią. To ciągła potrzeba
    wyrywania się do wzlotu, choć przycięto skrzydła...
    Jak tu sięgać gwiazd, gdy chlebem
    w codzienności pryzmat
    zaklęta szarzyzna?

    Niewzruszonym majestatem przyciągają góry,
    gdzie szemraniu bystrych prądem potoków wtórują
    cichym szumem stare smreki. Jednak nienazwane
    szczyty moich pragnień – w chmurach
    giną w strzępy rozrywane
    przez halne, orkany...

    Jest pustynia, białym piaskiem zasypana cała.
    Bezmiar ciszy i spokoju. Tu wylądowała
    wyobraźnia. Czas odpocząć, szukać ukojenia.
    A fantazja i nostalgia
    wnet oazę stworzą w cieniu –
    azyl na marzenia.

    W tej wyprawie uciążliwej poznaję wciąż nowe
    lądy, morza, góry, rzeki, przystanie portowe...
    Geografię swojej duszy nikczemnie obnażam,
    lecz by poznać choć połowę
    skarbów tych – należy wszakże
    podróż tę powtarzać...

    Jadwiga Zgliszewska

    itd, itp, ..............................................................

    po cóż te bzdety czytać i przeżywać

    wkleiłem jako antidotum na g....tę
  • Re: dajcie spokój Autor: ~nowynamastersie [94.254.157.*]
    Skąd się wzięłaś
    Depresjo?
    jaki wiatr cię przywiał?
    wprawdzie zawiadamiano
    o twoim nadejściu
    (ostatnio wszystkie media trąbiły
    że jesteś coraz częstsza)
    ale dlaczego właśnie mnie dopadłaś?
    dobrze ci w mojej duszy?
    masz wygodny domek
    od wielu lat
    i nikogo tu nie dopuszczasz
    tylko ja
    dzielę z tobą wszystko
    tak ścieramy się bez końca
    a nie umiemy wziąć rozwodu
    kiedy świeci słońce –
    chowasz się w norce
    a wtedy ja rządzę
    w swoim świecie
    mogę wszystko
    i jeszcze więcej...

    nagle
    przychodzą chmury
    wtedy ty – ponurak
    bierzesz mnie we władanie
    a ja ... się poddaję

    nie mam sił z tobą walczyć
    zresztą po co?
    jesteśmy
    jak dzień z nocą
    jak dwie strony medalu
    kija dwa końce
    rzeki dwa brzegi
    słota i słońce
    po tylu latach goszczenia ciebie –
    intruza
    nigdy nie proszonego
    wreszcie się z tobą zrosłam
    i nauczyłam się łagodzić
    konflikty (te najbardziej ostre) –
    psychoterapia
    farmakoterapia
    autoterapia...

    powymieniałam żarówki
    na takie o dużej mocy
    (lubię markować po nocach
    a potem
    w łóżku leniuchować
    z piórem w ręku
    aby zagłuszać poranne lęki)

    nauczyłam się życia
    w tej przedziwnej symbiozie
    .. skoro inaczej nie można?

    tylko bądź rozsądna –
    proszę
    nie kapryś
    przetrwamy

    bez szpitali
    kaftanów
    bez połykania
    fiolek z pastylkami
    na wieczne spanie
    bez obłędu

    przetrzymamy!
    jak już w życiu niejedno...

    Jadwiga Zgliszewska

    itd. itp. .................... a psy bezdomne .....................
  • Re: dajcie spokój Autor: ~nowynamastersie [94.254.157.*]
    W MROKU DUSZY MOJEJ

    W nieprzebranym mroku duszy mojej
    listopady szare zagościły,
    bym się nigdy nie mogła odrodzić,
    na skonanie – też nie miała siły...

    W szalejącym ogniu mojej duszy
    tumult biesów drapieżnych się zwija.
    Upiornego sabatu zagłuszyć
    nie potrafię! Nie moja to wina...

    W zaplątanym gąszczu mojej duszy
    pajęczyną z krzywd i win utkaną
    jakaś moc mnie osacza w bezruchu
    i zawiesza w bezsilnym letargu...

    Jadwiga Zgliszewska

    i następna........................
    .........................................

    Alicja Marzec

    Oto ja

    oto ja
    zamknięta
    w wieży z betonu
    układam równo pod rząd
    z maniackim uporem
    wszystkie z mozołem pozbierane
    wspomnienia
    przebolenia
    przekochania
    przetańczenia
    prze...

    znów uwiązana do skrzydeł Pegaza
    niemocy poznaję moc

    oszalała słowami
    ogarnięta słowami
    przytulam się wprost do nich
    by poznać gorycz ich zdrady

    przywiązana do miejsca
    w którym rodziła moja matka
    przywiązana do jej spokojnych nocy
    do jej uśmiechów

    przywiązana do klucza
    od betonowej klatki
    przywiązana do moralności
    podyktowanej przez tlum

    do piękna
    które być może nie jest pięknem

    wtłoczona w ciasną dziuplę
    dobrego wychowania
    ze smyczą na szyi
    którą ciągle ktoś musi trzymać

    marzę o powrocie w ksztalt
    genetycznej niepewności
     

    itd, itp , końca dyrdymałów nie widać

    a do schroniska psem się zająć.....................................
  • Re: dajcie spokój Autor: ~nowynamastersie [94.254.157.*]
    Odmienne stany świadomości

    "Współzależność między kreatywnością i chorobą psychiczną to od pewnego czasu powracający temat w psychiatrii, choć naukowcom daleko do ostatecznych rozstrzygnięć. Na razie wiadomo tyle, że w mózgach osób chorych psychicznie występują pobudzenia, które sprzyjają kreatywności. Przedmiotem analizy stają się dobrze udokumentowane dziwactwa znakomitych artystów - zastanawia zwłaszcza, jak zaskakująco wielu pisarzy zdradzało symptomy typowe dla zaburzeń maniakalno-depresyjnych. […]
    Biografie znanych pisarzy i poetów analizowało wielu sławnych psychiatrów dochodząc do wniosku, że aż 80 proc. z nich miało zaburzenia nastroju i emocji. Jednak diagnozy stawiane na podstawie życiorysów słynnych osób nie są jedynym dowodem na to, że talent i choroba psychiczna tak często idą w parze. Potwierdzają to także badania współcześnie żyjących twórców".

    „Szaleństwo i geniusz” - Jolanta Chyłkiewicz

    Innymi słowy - wątek, w którym dominują utwory będące odbiciem stanów psychicznych ich autorów, zwłaszcza - tzw. stanów odmiennych, będących odzwierciedleniem rozterek egzystencjalnych, wynikających także z zaburzeń emocjonalnych, czy wręcz chorób...

    i długo by jeszcze ale mi się nie chce chcieć głupotami zajmować

    Pozdrawiam normalnych innym szczerze współczuję
  • Re: dajcie spokój Autor: ~Gallileo [79.185.150.*]
    ale to sa dokladnie te same liczby ktore byly na koniec roku 2016 ( z wyjatkiem tych 5tysiecy), a spadki zaczely sie juz od 17 listopada
  • Re: dajcie spokój Autor: ~zaxy [31.182.170.*]
    17 listopad zamknięcie 1,10 25 styczeń zamknięcie 1,27
  • Re: dajcie spokój Autor: ~zaxy [31.182.170.*]
    teraz jest duża wyprzedaż, więc stan funduszu na koniec roku lub marca nie ma znaczenia

    Jakie masz fakty, że Buchajski steruje kursem?
  • Re: dajcie spokój Autor: ~obywatel-M [79.185.178.*]
    prawdopodobnie chodzi o odpowiednią ilość akcji na walne, poza tym klimat na rynku sprzyja spadkom.
  • Re: dajcie spokój Autor: bankier55 [77.65.88.*]
    patrząc na podaż ,oby zatrzymało się na 0,20
  • Re: dajcie spokój Autor: ~nowynamastersie [46.174.208.*]
    Dnia 2018-05-30 o godz. 16:17 bankier55 napisał(a):
    > patrząc na podaż ,oby zatrzymało się na 0,20

    to dlaczego się tak dzieje , to oczywiście nie jest wina buchajskich oczywiście nie , tak zeszmacić spółkę giełdową może ktoś kto nawet do siebie niema szacunku nie wspominając o szacunku do innych
  • Re: dajcie spokój Autor: ~zaxy [31.182.170.*]
    Kim jest człowiek, który twierdzi, że ktoś jest złodziejem, sk.....em, ch...m, szmaciarzem, a cały czas z nim przebywa i chce, żeby on pozwolił mu zarobić, albo przynajmniej nie stracić

    mamy tajemniczą kulę, do której można wkładać pieniądze, układ jest taki, że może kula odda nam powiększoną kwotę, tą samą, albo zmniejszoną, podlega ona jakimś regułom, ale nie są na tyle jednoznaczne, żeby zawsze można było z góry określić co nam zwróci,
    w pewnym momencie kontrolę na kulą przejął złodziej i oszust, do tego jest ch...m i sku...nem , teraz to on decyduje co się stanie z włożonymi pieniędzmi,
    czy rozsądnym jest dalej wkładać pieniądze do środka, skoro kontrolę nad nimi ma złodziej,
    czy fakt, że włożyłem już dużo jest wystarczający by dalej oddawać pieniądze złodziejowi (większość wyłudzeń bazuje na konsekwencji)
    dlaczego mam pretensje do złodzieja, o to że jest złodziejem,

  • Re: dajcie spokój Autor: ~nowynamastersie [46.174.208.*]
    dlaczego mam pretensje do złodzieja, o to że jest złodziejem,

    dlatego wcześniej nie było wiadomo że nim jest , należy oceniać , osadzać i skazywać po czynach a nie po zamiarach których nie znamy a czyny widzimy oceniamy i osadzamy ewentualnie skazujemy (kodeks karny , kodeks wykroczeń)
  • Re: dajcie spokój Autor: ~nowynamastersie [46.174.208.*]
    Czyn zabroniony – zachowanie wypełniające ustawowe znamiona typu czynu zabronionego, czyli odpowiadające opisowi zachowania określonego w ustawie karnej. ... Czyn zabroniony jest rodzajem czynu bezprawnego i stanowi zarazem jeden z czterech podstawowych komponentów przestępstwa lub wykroczenia.
  • Re: dajcie spokój Autor: ~nowynamastersie [46.174.208.*]
    Art. 115. Czyn zabroniony
    § 1. Czynem zabronionym jest zachowanie o znamionach określonych w ustawie karnej.
    Art. 6. Czas i miejsce popełnienia czynu zabronionego 
    § 1. Czyn zabroniony uważa się za popełniony w czasie, w którym sprawca działał lub zaniechał działania, do którego był obowiązany.
    § 2. Czyn zabroniony uważa się za popełniony w miejscu, w którym sprawca działał lub zaniechał działania, do którego był obowiązany, albo gdzie skutek stanowiący znamię czynu zabronionego nastąpił lub według zamiaru sprawcy miał nastąpić
    .
    Art. 16. Odpowiedzialność za przygotowanie 
    § 1. Przygotowanie zachodzi tylko wtedy, gdy sprawca w celu popełnienia czynu zabronionego podejmuje czynności mające stworzyć warunki do przedsięwzięcia czynu zmierzającego bezpośrednio do jego dokonania, w szczególności w tymże celu wchodzi w porozumienie z inną osobą, uzyskuje lub przysposabia środki, zbiera informacje lub sporządza plan działania.
    § 2. Przygotowanie jest karalne tylko wtedy, gdy ustawa tak stanowi
    .Art. 17. Dobrowolne odstąpienia od przygotowania
    § 1. Nie podlega karze za przygotowanie, kto dobrowolnie od niego odstąpił, w szczególności zniszczył przygotowane środki lub zapobiegł skorzystaniu z nich w przyszłości; w razie wejścia w porozumienie z inną osobą w celu popełnienia czynu zabronionego, nie podlega karze ten, kto nadto podjął istotne starania zmierzające do zapobieżenia dokonaniu.
    § 2. Nie podlega karze za przygotowanie osoba, do której stosuje się art. 15bezkarność usiłowania § 1.
    Art. 18. Formy zjawiskowe czynu karalnego 
    § 1. Odpowiada za sprawstwo nie tylko ten, kto wykonuje czyn zabroniony sam albo wspólnie i w porozumieniu z inną osobą, ale także ten, kto kieruje wykonaniem czynu zabronionego przez inną osobę lub wykorzystując uzależnienie innej osoby od siebie, poleca jej wykonanie takiego czynu.
    § 2. Odpowiada za podżeganie, kto chcąc, aby inna osoba dokonała czynu zabronionego, nakłania ją do tego.
    § 3. Odpowiada za pomocnictwo, kto w zamiarze, aby inna osoba dokonała czynu zabronionego, swoim zachowaniem ułatwia jego popełnienie, w szczególności dostarczając narzędzie, środek przewozu, udzielając rady lub informacji; odpowiada za pomocnictwo także ten, kto wbrew prawnemu, szczególnemu obowiązkowi niedopuszczenia do popełnienia czynu zabronionego swoim zaniechaniem ułatwia innej osobie jego popełnienie
    .
  • Re: dajcie spokój Autor: ~nowynamastersie [46.174.208.*]
    i dalej

    Czyn zabroniony – zachowanie wypełniające ustawowe znamiona typu czynu zabronionego, czyli odpowiadające opisowi zachowania określonego w ustawie karnej.
    Czyn zabroniony jest obwarowany sankcją zastosowania kary kryminalnej, tym samym jest czynem bezprawnym karnie i stanowi element składający się na strukturę przestępstwa lub wykroczenia.
    Czyn zabroniony jest rodzajem czynu bezprawnego i stanowi zarazem jeden z czterech podstawowych komponentów przestępstwa lub wykroczenia. Pozostałymi są: bezprawność, wina i społeczna szkodliwość (w wypadku przestępstwa – większa, niż znikoma; w odniesieniu do wykroczenia nie ma takiego wymogu). Oznacza to, że każde przestępstwo lub wykroczenie jest jednocześnie czynem zabronionym, natomiast nie każdy czyn zabroniony stanowi przestępstwo lub wykroczenie (nie jest nim, gdy zabraknie któregokolwiek z pozostałych trzech elementów definicji przestępstwa lub wykroczenia).
  • Re: dajcie spokój Autor: ~nowynamastersie [46.174.208.*]
    Definicję przestępstwa możemy interpretować na podstawie przepisów kodeksu karnego. Na gruncie obecnego stanu prawnego, przestępstwem jest czyn zawiniony i społecznie szkodliwy (w stopniu większym niż znikomy), zabroniony pod groźbą kary przez obowiązującą ustawę karną opisującą jego znamiona. Nasz system prawa karnego korzysta z tzw. materialno-formalnej definicji przestępstwa. Jej elementem materialnym jest społeczna szkodliwość, jej elementami formalnymi – cała reszta (czyn, bezprawność, wina).
    Elementy definicji przestępstwa. Do cech konstytutywnych przestępstwa należy:
    • to, że jest czynem zabronionym;
    • to, że jest czynem bezprawnym;
    • to, ze jest zawinione;
    • to, ze jest społecznie szkodliwe.
    I. Czyn zabroniony. Czyn zabroniony definiuje art. 115 §1 KK; chodzi o zachowanie (działanie lub zaniechanie), którego znamiona zostały określone w ustawie karnej.
    Czyn. Ustawa stwierdza, że czynem jest zachowanie (człowieka). Czy jednak każde zachowanie będzie czynem? Okazuje się, że niekoniecznie. W nauce prawa karnego (a przynajmniej w naszej nauce prawa karnego) przyjmuje się, że czynem jest zachowaniem człowieka, które zależy od jego woli i mające znaczenie w układzie społecznym (istotne społecznie; podlegające wartościowaniu według kryteriów społecznej szkodliwości; jeśli zachowanie ma znaczenie wyłącznie dla jego podmiotu, to trudno uznać je za czyn). Takie rozumienie czynu jest właściwe dla tzw. koncepcji socjologicznej czynu. Istnieje jeszcze koncepcja naturalistyczna (eksponująca aspekt kauzalny, tzn. konieczność dokonania zmiany w układzie rzeczywistości) i koncepcja finalna (eksponującą aspekt subiektywny, jakim jest celowość działania), ale obie są wadliwe (pierwsza ma problemy z czynami polegającymi na zaniechaniu, druga orzeka o winie na podstawie oceny zachowania sprawcy, niespecjalnie przejmując się sferą motywacyjną). Definicja czynu zakłada także jego zależność od woli. Nie ma czynu, gdy wyłączona zostaje wola. A wola zostaje wyłączona w sytuacjach tzw. przymusu absolutnego (vis absoluta), do których należą np. skrępowanie, uwięzienie, pozbawienie świadomości etc. Należy tu jednak zaznaczyć, ze woli nie wyłączą oddziaływanie na nią w ramach przymusu względnego (vis compulsiva, np. pobicie, groźba etc.). Nie jest czynem zachowanie mimowolne, np. zachowanie odruchowe (uwaga: zachowaniem odruchowym nie jest automatyczny odruch w ramach działania celowego) czy spowodowane fizjologiczną lub psychiczną niemożnością realizacji decyzji woli (np. zachowanie osoby sparaliżowanej, nieprzytomnej, obłożnie chorej etc.).
    Znamiona. Zespoły ustawowych znamion tworzą typy przestępstw (jak np. zabójstwo, znieważenie pomnika, kradzież leśna etc.). Aby można był mówić o odpowiedzialności karnej, sprawca musi wyczerpać wszystkie znamiona typu przestępstwa i musi to zostać udowodnione. Ustawowe znamiona przestępstwa dotyczą:
    • podmiotu przestępstwa;
    • strony podmiotowej;
    • przedmiotu przestępstwa;
    strony przedmiotowej.

    II. Bezprawność. Bezprawność oznacza sprzeczność z normami prawa. Bezprawność karna oznacza sprzeczność czynu z normami prawa karnego. Każdy czyn, który wyczerpuje znamiona czynu zabronionego zawarte w ustawie karnej jest czynem bezprawnym karnie, chyba, ze jego bezprawność wyłączają dodatkowe okoliczności (kontratypy, np. obrona konieczna, ryzyko sportowe etc.). Z bezprawnością karną łączy się karalność (tzn. fakt, że za popełnienie jakiegoś czynu grozi kara - niezależnie od tego, czy faktycznie została wymierzona), ale nie każdy czyn karalny musi być od razu czynem bezprawnym karnie (np. może być wykroczeniem, naruszeniem dyscypliny finansów publicznych etc.) .
    III. Wina. Aby czyn mógł rodzić odpowiedzialność karną konkretnego sprawcy, należy się upewnić w chwili jego popełnienia sprawcy można było przypisać winę. W przeciwnym wypadku nie ma mowy o przestępstwie.
    IV. Szkodliwość społeczna. Szkodliwość społeczną można określić jako pozaustawową ocenę konkretnego czynu. Czyn szkodliwy społecznie w stopniu znikomym nie jest przestępstwem, nawet jeśli wypełnia znamiona czynu zabronionego, a jego sprawcy można przypisać winę. Kryteria oceny społecznej szkodliwości czynu. Jak oceniać szkodliwość społeczną czynu? Zgodnie z art. 115 § 2 KK bierze się pod uwagę:
    • rodzaj i charakter naruszonego dobra,
    • rozmiary wyrządzonej lub grożącej szkody,
    • sposób i okoliczności popełnienia czynu;
    • wagę naruszonych przez sprawcę obowiązków;
    • postać zamiaru oraz motywację;
    • postać naruszonych reguł ostrożności i stopień ich naruszenia.
    Ustawodawca wymienił wszystkie możliwe okoliczności czynu, zarówno te związane z samym czynem, jak i ze sprawcą. Zastosował tym samym tzw. ścisłą przedmiotowo-podmiotową koncepcję społecznej szkodliwości czynu. Istnieją jeszcze trzy inne:
    • koncepcja przedmiotowa (zorientowana na okoliczności obiektywne, tzn. cztery pierwsze w powyższym wyliczeniu, ze szczególnym uwzględnieniem drugiej);
    • koncepcja podmiotowa (zorientowana na okoliczności subiektywne, tzn. dwie ostatnie);
    całościowa koncepcja przedmiotowo-podmiotowa (bierze pod uwagę okoliczności przedmiotowe i podmiotowe czynu - tzn. wszystkie wyżej wyliczone - a ponadto właściwości i warunki osobiste sprawcy; krytykowana za to, ze każe sądzić człowieka, a nie czyn).
  • Re: dajcie spokój Autor: ~zaxy [31.182.170.*]
    nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę, ale wszelkie prawo jest dla niewidzących
  • Re: dajcie spokój Autor: ~nowynamastersie [46.174.208.*]
    Dnia 2018-05-30 o godz. 17:34 ~zaxy napisał(a):
    > nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę, ale wszelkie prawo jest dla niewidzących

    prawo jest stanowione i zmienne czyli nowelizowane

    a nie

    cyt.
    ale wszelkie prawo jest dla niewidzących

  • Re: dajcie spokój Autor: ~nowynamastersie [46.174.208.*]
    Dnia 2018-05-30 o godz. 17:41 ~nowynamastersie napisał(a):
    > Dnia 2018-05-30 o godz. 17:34 ~zaxy napisał(a):
    > > nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę, ale wszelkie prawo jest dla niewidzących
    >
    > prawo jest stanowione i zmienne czyli nowelizowane
    >
    > a nie
    >
    > cyt.
    > ale wszelkie prawo jest dla niewidzących
    >

    prawa nie mozna wiedzieć , przepisy prawa należy znać , oraz je stosować jak też przestrzegać
  • Re: dajcie spokój Autor: ~zaxy [31.182.170.*]
    > > nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę, ale wszelkie prawo jest dla niewidzących
    >
    > prawo jest stanowione i zmienne czyli nowelizowane
    >
    > a nie
    >
    > cyt.
    > ale wszelkie prawo jest dla niewidzących
    >

    prawa nie mozna wiedzieć , przepisy prawa należy znać , oraz je stosować jak też przestrzegać

    przeczytaj uważnie co napisałem,

    a odnosząc się do Twojej wypowiedzi, to powiedz mi dlaczego to należy znać przepisy prawa, stosować je i ich przestrzegać

    proponuję zamiast zajmować się prawem skupić uwagę na własnej niesprawiedliwości, jak zrozumiesz dlaczego jesteś niesprawiedliwy, to żadne prawo nie będzie Ci potrzebne
  • Re: dajcie spokój Autor: ~nowynamastersie [46.174.208.*]
    Dnia 2018-05-30 o godz. 19:03 ~zaxy napisał(a):
    > > > nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę, ale wszelkie prawo jest dla niewidzących
    > >
    > > prawo jest stanowione i zmienne czyli nowelizowane
    > >
    > > a nie
    > >
    > > cyt.
    > > ale wszelkie prawo jest dla niewidzących
    > >
    >
    > prawa nie mozna wiedzieć , przepisy prawa należy znać , oraz je stosować jak też przestrzegać
    >
    > przeczytaj uważnie co napisałem,
    >
    > a odnosząc się do Twojej wypowiedzi, to powiedz mi dlaczego to należy znać przepisy prawa, stosować je i ich przestrzegać
    >
    > proponuję zamiast zajmować się prawem skupić uwagę na własnej niesprawiedliwości, jak zrozumiesz dlaczego jesteś niesprawiedliwy, to żadne prawo nie będzie Ci potrzebne

    choćby dlatego " złe prawo ale prawo"

    Dura lex, sed lex (łac.Twarde prawo, ale prawo) – rzymska zasada prawnicza wyrażająca absolutną nadrzędność norm prawa, zgodnie z którą należy bezwzględnie stosować się do przepisów ustawy niezależnie od ich uciążliwości oraz konsekwencji dla zobowiązanego. Słowa te są skrótem wypowiedzi Ulpiana   

    Gnaeus Domitius Annius Ulpianus (ur. II wiek n.e. w okolicach Tyru, zm. 223 n.e.) – rzymskijurysta i pisarz epoki cesarstwa. Fragmenty oraz wyciągi jego pism stanowią znaczną część kodyfikacji prawa rzymskiego podjętej przez cesarza Justyniana I Wielkiego w VI wieku naszej ery, znanej pod nazwą justyniańskich Digestów.
    Był jednym z pięciu wielkich rzymskich autorytetów prawniczych, których pisma zostały zrównane z ustawami na mocy konstytucji raweńskej. Został jednym z głównych doradców młodego cesarza Aleksandra Sewera. Mianowany w 222 r. n.e. na urząd prefekta pretorianów próbował ograniczyć rolę wojskowych w państwie. Rok po objęciu urzędu został zamordowany przez pretorianów, którzy brutalnie sprzeciwili się próbom ograniczenia ich przywilejów.
    Ulpian występuje jako uosobienie starorzymskiej cnoty i surowości obyczajów, przeciwstawne rozwiązłości cesarza Heliogabala, w dramacieZygmunta KrasińskiegoIrydion.

    5 łacińskich sentencji żywych do dziś

    Język łaciński przez wieki pełnił rolę uniwersalnego języka świata – podobnie jak dziś angielski. Stąd niemal w każdej dziedzinie życia możemy spotkać pozostałości po łacinie.
    Oto kilka najbardziej znanych przykładów.

    1.Prawo nie działa wstecz
    Sentencja ta, brzmiąca po łacinie „Lex retro non agit”, odnosi się do jednej z naczelnych zasad prawa rzymskiego, czyli zakazu stosowania nowego prawa wstecz. Jeśli coś wydarzyło się w czasie obowiązywania danych przepisów, to ich późniejsza zmiana nie może pogorszyć naszej sytuacji. Niezależnie od tego, kiedy pójdziemy do sądu czy urzędu, nasza sprawa musi zostać załatwiona według prawa obowiązującego wtedy, gdy sprawa ta zaistniała. W ten sposób ustawodawca daje nam pewność i gwarancję co to tego, że nasze prawa są trwałe, a więc nie można ich nas pozbawić tak po prostu – z dnia na dzień.
    Doskonałym przykładem jest tutaj sytuacja, kiedy jakieś przestępstwo zostaje obarczone karą wyższą niż dotychczas. Nie oznacza to, że skazanym już przestępcom zostanie przedłużony wyrok – wyjdą oni na wolność po odbyciu kary na „starych” zasadach.
    Warto jeszcze dodać w tym miejscu, że choć wspomniana zasada powstała w starożytności i jest stosowana na całym świecie, to samą sentencję łacińską w tym brzmieniu dopiero na początku XX wieku sformułował Polak – Stanisław Wróblewski. Jest ona znana tylko polskim prawnikom, którzy w późniejszych wydawnictwach przełożyli ją na język polski.

    2.Pieniądze nie śmierdzą
    „Pecunia non olet”, bo tak brzmi w oryginale stwierdzenie „Pieniądze nie śmierdzą”, wywodzi się ze starożytnego Rzymu. Przypisuje się je cesarzowi Wespazjanowi. Miał tak odpowiedzieć na oburzenie obywateli, jakie wzbudził dość kontrowersyjny pomysł wprowadzenia podatku od toalet.
    Według drugiej teorii powiedzenie to powstało przy nałożeniu zupełnie innego podatku. Mowa o obowiązkowych opłatach garbarzy, którzy zbierali mocz, aby wykorzystać go w celach produkcyjnych – np. do oczyszczania skór.
    W tamtych czasach uznawano to za niepoważne, jednak jak widać, samemu władcy po prostu zależało na pieniądzach. Nie przejmował się za bardzo ich źródłem. Obecnie pogląd taki jest jak najbardziej aktualny i to w dosłownym znaczeniu. Nieważne więc w jaki sposób się zarabia i skąd pochodzą pieniądze, ale ważne jest, aby odnieść zysk.

    3.Twarde prawo, ale prawo
    Jedną z bardziej znanych łacińskich myśli prawniczych jest właśnie „Dura lex sed lex”. Samo tłumaczenie na język polski zawarte w nagłówku tego akapitu wyjaśnia już całkiem sporo.
    Wyraża to konieczność bezwzględnego podporządkowania się przepisom. Bezwzględnego na tyle, że nie ma tu mowy o usprawiedliwieniu ich łamania jakimikolwiek względami moralnymi czy etycznymi. Każdy musi sobie zdawać sprawę z tego, że postępując wbrew prawu, poniesie tego konsekwencje.
    Przykład? Zabójstwo, nawet popełnione w chwili silnego wzburzenia (np. u żony, która nie wytrzymała znęcania się nad nią przez męża), zawsze pozostanie zabójstwem. Choć oczywiście kara będzie niższa, nie można pominąć jej całkowicie. Istnieją jednak wyjątki, które przy tego rodzaju przestępstwach wyłączają karalność – są to całkowita niepoczytalność oraz obrona konieczna (o ile jest adekwatna do zagrożenia).

    4.Przez trudy do gwiazd
    „Per aspera ad astra” – tak te słowa brzmią po łacinie. Dotyczą one bez wątpienia każdego z nas, bo przecież nie ma ludzi, których nie dotykają w życiu choćby najmniejsze przeciwności.
    Nie zmienia to jednak faktu, że istnieją też osoby osiągające sukces. Zwykle udaje im się to poprzez ciężką pracę. Zarówno ona jak i różne inne problemy wymagają swoistej woli walki i samozaparcia. Jeśli tych dwóch elementów zabraknie, bo zastąpią je rezygnacja i zwątpienie, nie uda się sięgnąć do wspomnianych wcześniej gwiazd.
    Maksymę wykorzystano na tablicy upamiętniającej miejsce katastrofy promu z misji „Apollo 1”. W wyniku pożaru statek uległ zniszczeniu i zginęła trzyosobowa załoga. Był to jednak ważny krok w stronę postępu i ostatecznego sukcesu programu Apollo uwieńczonego księżycowym spacerem Neila Armstronga i Buzza Aldrina.
    Kto się nie postara, ten nic nie ma. Rzecz jasna nie dotyczy to tych, którzy od razu po urodzeniu dostali swoją szczęśliwą gwiazdę i w zasadzie nic nie muszą :)

    5.Nie ma przestępstwa bez ustawy
    Formuła znana z łaciny jako „Nullum crimen sine lege”. Z marszu stała się aż po dziś dzień głównym hasłem przyświecającym prawu karnemu, przede wszystkim w państwach europejskich. Wprowadziła ona bowiem pogląd, iż nic co nie jest wprost wyrażone i zabronione w kodeksie karnym, nie może być karane.
    Ku uciesze niektórych obywateli – jeśli zrobimy coś, co łudząco przypomina przestępstwo, ale choć trochę różni się od tego opisanego w kodeksie karnym – nikt nie może nas aresztować i postawić przed sądem. Najlepiej sytuację tę zrozumieć na przykładzie:
    W polskim prawie funkcjonuje sformułowanie, że kradzieżą jest „zabór cudzej RZECZY ruchomej celem przywłaszczenia”. Przez długi czas uznawano, że jeśli ktoś podbiera sąsiadowi prąd nie płacąc za niego, nie popełnia przestępstwa, bo prąd nie jest przecież rzeczą (o czym mówił przepis), której jakąś ilość da się napakować do wiadra i zabrać ze sobą do domu. Dlatego choć była to kradzież, nikt nie mógł zostać ukarany, gdyż kodeks karny czegoś takiego nie przewidywał. Dopiero dodatki w kodeksie karnym pozwoliły uznać kradzież energii elektrycznej czy wypłatę gotówki z bankomatu przy użyciu cudzej karty debetowe za przestępstwa.
    Czym innym jest kwestia dotycząca samej kary. Sprawcy czynu zabronionego przez prawo można wymierzyć tylko taką sankcję, jaką przewiduje kodeks karny. Sąd zatem nie może dowolnie zmienić górnej granicy kary z 5 lat na 25 lat pozbawienia wolności, albo skazać kogoś na śmierć.Trzeba też nadmienić, iż od tych reguł są również wyjątki. Sztandarowy to problem tzw. „procesów norymberskich”. To podczas nich skazano wielu byłych hitlerowskich zbrodniarzy, chociaż w myśl prawa niemieckiego obowiązującego podczas II wojny światowe nie popełniali oni przestępstw. Ich oskarżenie opierało się na zasadach międzynarodowego prawa karnego.

    jezeli mnie się nie chce zmieniać świata to Ty go zmień

    i nie pytaj co ja zrobiłem dla Ciebie , pytaj siebie co Ty zrobiłeś dla mnie
  • Re: dajcie spokój Autor: ~zaxy [31.182.170.*]
    już małe dzieci widzą, że na świecie jest pełno oszustwa, same zaczynają oszukiwać naśladując świat dorosłych,
    fakt, że ktoś był zaślepiony swoją chciwością nie oznaczy, że nie było wiadomo

  • Re: dajcie spokój Autor: ~nowynamastersie [46.174.208.*]
    Dnia 2018-05-30 o godz. 17:28 ~zaxy napisał(a):
    > już małe dzieci widzą, że na świecie jest pełno oszustwa, same zaczynają oszukiwać naśladując świat dorosłych,
    > fakt, że ktoś był zaślepiony swoją chciwością nie oznaczy, że nie było wiadomo
    >

    pracujesz dla nich
  • Re: dajcie spokój Autor: ~nowynamastersie [46.174.208.*]
    czyn
     
    Czyn jako taki nie jest pojęciem osobno zdefiniowanym w prawie, choć występuje w nim wielokrotnie. W słownikach języka polskiego określany jest jako postępek, uczynek, poczynanie, posunięcie czy po prostu coś, co zostało uczynione. W prawie istotniejsze znaczenie ma to, jaki to jest czyn, a dokładniej rzecz biorąc, jaki skutek przynosi czyjeś działanie (bądź zaniechanie, czyli niepodjęcie jakichś działań) i jakie są jego konsekwencje. Z reguły w aktach prawnych spotykamy się z czynem złym, szkodliwym, podlegającym karze, a ściślej biorąc z pojęciami: czynu niedozwolonego i czynu zabronionego.

    Czyn niedozwolony
    To pojęcie występujące w kodeksie cywilnym, a oznacza takie postępowanie, którym wyrządzono komuś szkodę.
    Ten, kto był jej sprawcą, ma obowiązek szkodę naprawić, przy czym dotyczy to zarówno osoby fizycznej, jak i prawnej czy Skarbu Państwa. – Za szkodę wyrządzoną przez niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej ponosi odpowiedzialność Skarb Państwa lub jednostka samorządu terytorialnego lub inna osoba prawna wykonująca tę władzę z mocy prawa – czytamy w kodeksie cywilnym. Czyn niedozwolony jest zatem działaniem, które do czegoś zobowiązuje – przede wszystkim do naprawienia szkody, co nie zawsze musi oznaczać, że sprawca tę szkodę usunie osobiście czy sam przywróci stan sprzed swojego czynu. Naprawieniem szkody jest bowiem także np. pokrycie kosztów usuwania jej skutków. Wiele zależy bowiem od rodzaju popełnionego czynu (lub zaniechania jakichś działań). Co ważne, ktoś może nawet „nie przyłożyć ręki” do zdarzenia, na skutek którego ktoś inny poniesie jakąś stratę, a mimo to będzie zobowiązany szkodę naprawić.
    Czynem niedozwolonym może być np. brak nadzoru nad psem, który zdeptał grządki w ogrodzie sąsiada, wypadnięcie przedmiotu przez okno, na skutek czego doszło do zniszczenia ubrania przechodnia czy wręcz uszkodzenia ciała, i wiele innych tym podobnych zdarzeń.
    Poszkodowany ma prawo wytoczyć przed sądem sprawę o roszczenia związane ze szkodą, jakiej doznał na skutek czyjegoś czynu niedozwolonego. Należy to zrobić przed sądem, w którego okręgu doszło do zdarzenia wywołującego szkodę.

    Czyn zabroniony
    To z kolei pojęcie charakterystyczne dla przepisów karnych. Kodeks karny formułuje zasadę, że odpowiedzialności karnej podlega ten tylko, kto popełnia czyn zabroniony pod groźbą kary przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia. Inaczej mówiąc, czynem takim jest postępek, którego zabrania jakaś ustawa karna (a więc nie tylko kodeks karny, lecz np. kodeks karny skarbowy), określając zarazem kary za dopuszczenie się takiego czynu.
    Przestępstwo jest natomiast zbrodnią albo występkiem. Zbrodnię można popełnić tylko umyślnie, zaś występek można popełnić także nieumyślnie, jeżeli ustawa tak stanowi. Czyn zabroniony uważa się za popełniony umyślnie, jeżeli sprawca chce go popełnić albo, przewidując możliwość jego popełnienia, na to się godzi.Natomiast czyn zabroniony uważa się za popełniony nieumyślnie, jeżeli sprawca nie miał zamiaru tegodokonać, ale to jednak zrobił na skutek niezachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach, mimo że możliwość popełnienia tego czynu przewidywał albo mógł przewidzieć. Kodeks karny przewiduje następujące kary za przestępstwo:
    * grzywnę,
    * ograniczenie wolności (od 1 do 12 miesięcy),
    * pozbawienie wolności (od miesiąca do 15 lat),
    * 25 lat pozbawienia wolności,
    * dożywocie.

    Ponadto można być ukaranym
    * pozbawieniem praw publicznych,
    * zakazem zajmowania określonego stanowiska, zawodu lub prowadzenia określonej działalności gospodarczej,
    * zakazem prowadzenia pojazdów,
    * przepadkiem przedmiotów,
    * obowiązkiem naprawienia szkody,
    * nawiązką,
    * świadczeniem pieniężnym,
    * podaniem wyroku do publicznej wiadomości.
    WARTO ZAPAMIĘTAĆ
    Nie każdy czyn zabroniony jest przestępstwem. Nie jest takim, jeśli jego społeczna szkodliwość jest znikoma. Ponadto nie uważa się, żeby popełnił przestępstwo sprawca czynu zabronionego, jeżeli nie można mu przypisać winy w czasie czynu.

    WYSTĘPEK – czyn zabroniony zagrożony grzywną powyżej 30 stawek dziennych, karą ograniczenia wolności albo karą pozbawienia wolności przekraczającą miesiąc.
    ZBRODNIA – czyn zabroniony zagrożony karą pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3 albo karą surowszą.

    Podstawa prawna
    * Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz.U. nr 16, poz. 93 z późn. zm.).
    * Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (Dz.U. nr 88, poz. 553 z późn. zm.).
  • Re: 20-30 gr ? Autor: ~Gallileo [79.185.150.*]
    "a może to na masters/wikanie Buchajski skupował sporo akcji więc i rosło, później podłączyli się spekulanci, kurs jeszcze chwilę rósł, spekulanci wyszli i kurs w dół, Buchajski zrealizował plan, jest posiadaczem akcji, których cena zakupu moim zdaniem jest równa 0 (po wszystkich operacjach, których dokonał na tej spółce), ma stały dochód z firmy, następna taka sama spółka to Sanwil,
    a inwestuje w inne spółki, Kredyt Inkaso był przez rodzinę kontrolowany i nie było problemów z kursem"

    Zaxy coraz bardziej mnie rozsmieszasz. Moj post to był zart. jest pelen ironii, a Ty potraktowales to zupelnie powaznie. Jest dla mnie oczywiste ze wtedy w 2007 B. kupowal, a pomagali mu w tym Rajch (chyba jego szwagier, jesli dobrze pamietam), Leszczynski z Idea Banku, byc moze tez Gniady i Moska, pewnie jeszcze inni, Buchajska nawet oficjalnie kupowala znaczny pakiet po aktualne 64zł, ale wszystko to było jedynie pompką i utrzymywaniem zainteresoweania przed emisją z prawami poboru, za ktore odcinali nam potem po aktualne 16zł od kazdej akcji i z ktrej to emisji pozyskali 25mln czyli trzy razy wiecej niz w tej chwili wynosi cała kapitalizcaja Wikany. Ja wiem ze minelo 12 lat, ale takie rzeczy się pamieta i Ty tez powinienes pamietac. Dajesz przyklad tego Kredyt Inkaso, ktory co by nie powiedziec mu wyszedł, ale ggdzie są inne spolki na ktorych był poza Wikaną, Sanwilem. Bomi? Już nikt nawet nie pamieta. Mewa? To samo
  • Re: 20-30 gr ? Autor: ~zaxy [31.182.170.*]
    Galilleo po co się oszukujesz?

    możesz sobie żonglować dowolnie okruchami prawdy, ale to nie zmieni faktów,
    a jedynym faktem w całej Twojej sytuacji jesteś TY sam oraz Twój stosunek do siebie samego, Buchajski jak i cała reszta ludzi, których spotykasz na drodze życia jest tylko Twoim lustrem

  • Re: 20-30 gr ? Autor: ~Gallileo [79.185.150.*]
    że co? wypraszam sobie... gdzie oszukuję???
  • (wiadomość usunięta przez moderatora) Autor: (usunięty) [37.248.154.*]
    (wiadomość usunięta przez moderatora)
  • Re: (wiadomość usunięta przez moderatora) Autor: ~Gallileo [79.185.150.*]
    widzę "wujek" ze juz nawet moderator ma cie dosc
  • Re: 20-30 gr ? Autor: ~Gallileo [79.185.150.*]
    ach przepraszam zaxy, umknęło mi słowo "się" w Twojej wypowidzi i odczytałem, że gdzieś zarzucasz mi jakieś kłamstwo
  • Re: 20-30 gr ? Autor: ~nowynamastersie [46.174.208.*]
    Dnia 2018-05-30 o godz. 18:56 ~zaxy napisał(a):
    > Galilleo po co się oszukujesz?
    >
    > możesz sobie żonglować dowolnie okruchami prawdy, ale to nie zmieni faktów,
    > a jedynym faktem w całej Twojej sytuacji jesteś TY sam oraz Twój stosunek do siebie samego, Buchajski jak i cała reszta ludzi, których spotykasz na drodze życia jest tylko Twoim lustrem
    >
    ............................................................................................................................................................................................................................?
    > Galilleo po co się oszukujesz?
    >

    Jak oszukać samego siebie - mechanizmy obronne w zaburzeniach osobowości

    „Gdy postrzeganie rzeczywistości wywołuje przykrość,
    wtedy poświęca się prawdę”
    S. Freud

    Osobowość można zdefiniować jako trwałe i nawykowe wzorce zachowania, myślenia, emocji, motywacji i nawiązywania relacji z innymi, charakterystyczne dla danej jednostki. Większość osób chce być dobrze postrzeganą zarówno przez siebie jak i przez innych. Chcemy wierzyć, że nasze motywy są słuszne, relacje i stosunek do innych poprawne, a myślenie i emocje spójne z zachowaniem. Niestety często tak nie jest, czasem odczuwamy emocje, których byśmy nie chcieli i zachowujemy się w sposób, jakiego nie spodziewalibyśmy się po sobie. Część z nas akceptuje taki stan rzeczy, przyjmuje do wiadomości, że nikt nie jest idealny i uczy się z tym żyć. Jednak bywa i tak, że tego typu sposób myślenia na swój temat, na poziomie nieświadomym, jest nie do przyjęcia, ponieważ zaburza wewnętrzną spójność i zaniża samoocenę. Co więc zrobić, żeby nie dopuścić do wewnętrznej katastrofy? Nic prostszego, trzeba trochę siebie pooszukiwać, tyle że na poziomie nieświadomym, więc mamy gwarancję, że kłamstwo nie wyjdzie na jaw. Można tak zinterpretować rzeczywistość, żeby odpędzić od siebie niechciane myśli i uczucia, które nas dotyczą i np. obarczyć nimi innych ludzi albo ogólnie świat. Często panowie popijający piwko „pod sklepem” mają tendencję do mówienia, że to kraj, w którym żyją, jest beznadziejny, nie chcąc przyjąć, że sami zmarnowali sobie życie. Tego typu oraz inne „kłamstewka” mogą charakteryzować osoby, które mają trudność ze swoją osobowością, mówimy wtedy o zaburzeniach osobowości. Podobnie jak są różne typy osobowości, tak też mamy różne sposoby „oszukiwania siebie”. Te sposoby określa się mianem mechanizmów obronnych. Obronnych, ponieważ bronią przed wiedzą na swój temat, której nie chcemy przyjąć. Jednak nie jest to takie oczywiste, że każdy kto stosuje mechanizmy obronne, ma zaburzoną osobowość. Każdy z nas czasem stosuje takie mechanizmy, najczęściej w sytuacji stresu, z którą wiąże się chwilowa dezorientacja. Wtedy potrzebujemy trochę się „pooszukiwać”, aby sytuacja była bardziej znośna. Problem pojawia się wtedy, gdy mechanizmy obronne mają sztywny charakter, czyli towarzyszą nam niezależnie od sytuacji, w której się znajdujemy, trwale zniekształcając rzeczywistość, którą odbieramy.
    Postaram się kolejno scharakteryzować większość z mechanizmów obronnych dla większej jasności.

    kłamstwo nr 1: zaprzeczenie
    Jest to mechanizm, w którym, najprościej mówiąc, osoba wmawia sobie, że czegoś nie ma. Najczęściej dotyczy to pewnych skłonności, negatywnych zdarzeń w życiu, czy utraty pewnych zdolności. Przykładami mogą być alkoholicy, którzy utrzymują, że nimi nie są, pomimo nadmiernego spożycia; starsi ludzie odmawiający oddania prawa jazdy, pomimo że już nie są zdolni prowadzić; żony zaprzeczające, że agresywny partner jest zagrożeniem dla rodziny. Są to przykłady pokazujące, że łatwiej zaprzeczyć niż zaakceptować smutną prawdę. Czasem wszyscy używamy tego mechanizmu np. w sytuacji gdy umiera nam ktoś bliski mówiąc „to niemożliwe”, „to nieprawda”. Jednak wtedy ma to najczęściej charakter przejściowy więc nie musimy się martwić o naszą osobowość. 
    kłamstwo nr 2: projekcja
    To proces, w którym to, co pochodzi z wnętrza jednostki, jest błędnie postrzegane jako rzeczywistość zewnętrzna. Pewna osoba może czuć się oceniana i krytykowana przez innych pod względem wyglądu czy zachowania, nie mając na to racjonalnych dowodów, np. idąc ulicą. Tymczasem nie dostrzega tego, że podczas spotkań ze znajomymi, często mówi i patrzy na innych, krytycznie oceniając ich. W „zdrowej” odmianie projekcja jest związana z empatią. Każdy z nas czasem wyobraża sobie co ktoś może czuć i myśleć w danej sytuacji. Różnica polega na tym, że osoby zdrowe osobowościowo wyobrażają sobie co ktoś może prawdopodobnie czuć, ale nie są tego całkiem pewne. Natomiast osoby zaburzone osobowościowo, są przekonane o słuszności swoich osądów względem uczuć innych.
    kłamstwo nr 3: wyparcie
    Ten mechanizm polega na zepchnięciu do nieświadomości niechcianych uczuć, emocji i pragnień względem innych osób. Polega to na zaprzeczeniu, że w danej sytuacji mogliśmy odczuwać pewne emocje, których nie chcemy. Najczęściej dotyczy to emocji złości, uczucia niechęci czy impulsów agresywnych. Pewna dziewczyna, która właśnie się dowiedziała od koleżanki, że jej chłopak ją z nią zdradził, chcąc zachować dobre relacje ze sobą stwierdzi, że pomimo tego się na nią nie złości. Sytuacja nie do pomyślenia, a jednak może się zdarzyć. Wolimy się oszukać, że się na kogoś nie złościmy z obawy, że ta złość mogłaby zniszczyć relacje. Oczywiście złość jest wyparta do nieświadomości, więc nawet jeśli zapytamy osobę, czy się złości, to zaprzeczy, ponieważ faktycznie tego nie czuje. Każdy czasem posługuje się tym mechanizmem, często w sytuacjach stresowych, lub gdy musimy na czymś skupić uwagę. Przykładem może być osoba prowadząca wykład. Na czas tego wykładu musi wyprzeć ze świadomości uczucia lęku przed oceną, złości że ktoś go nie słucha itp. Problemem jest posługiwanie się tym mechanizmem w większości relacji interpersonalnych.
    kłamstwo nr 4: intelektualizacja
    W tym przypadku mamy do czynienia z oddzieleniem myśli od emocji. Osoba stara się bardziej mówić i myśleć o emocjach niż je przeżywać. Przykładowa wypowiedź osoby, która stosuje intelektualizację. mogłaby brzmieć: „Cóż mogę powiedzieć, odczuwam pewną złość” wypowiadana powściągliwym tonem, sugeruje że faktyczne przeżycie tej emocji jest daleko stąd. Osoba stosująca ten mechanizm przedkłada myślenie nad przeżywaniem. Oszukuje siebie, starając się udowodnić, że myślenie może zastąpić emocje, których się obawia. Czasem ten mechanizm jest przydatny i stosowany np. w przypadku żołnierza, który ma wykonać trudną misje. Gdy go zapytamy czy się boi, może nam przyznać racje, ale nie koniecznie nam to okaże.
    kłamstwo nr 5: racjonalizacja
    Mechanizm służący zmniejszeniu napięcia emocjonalnego poprzez „racjonalne” wytłumaczenie sobie swojego zachowania i odparciu niechcianych impulsów. Np. rodzic notorycznie bijący dziecko, zamiast przyznać, że jest bezsilny, woli „zracjonalizować”, że przeciwdziała złym wpływom środowiska. Prowadzący zajęcia nauczyciel, zapraszający często atrakcyjną studentkę do gabinetu, tłumaczy, że chce porozmawiać o ostatnim wykładzie, zamiast przyznać, że mu się podoba. Każde zachowanie i sytuacje można zracjonalizować, poświęcając prawdziwe motywy. Czasem każdy z nas stosuje ten mechanizm np. w sytuacji gdy nie osiągamy czegoś na czym nam bardzo zależało. Tłumaczymy sobie wtedy, że tak właściwie to nie było aż tak istotne. Podobnie jak w przypadku innych mechanizmów, tak i w tym, problem pojawia się gdy ten typ myślenia jest stałą tendencją i dotyczy większości sytuacji z naszego życia.
    kłamstwo nr 6: rozszczepienie
    Silny mechanizm obronny, który bardzo upraszcza, a przez to zniekształca rzeczywistość. Osoba posługująca się tym mechanizmem dzieli świat i ludzi na jednoznacznie dobrych i jednoznacznie złych. Taka osoba oszukuje samą siebie, uważając, że pewni ludzie są po prostu źli a inni całkowicie dobrzy. Trudno jest jej zaakceptować, że osoby, które lubimy, mają też swoje wady i mogą źle zachować się wobec nas. Tak samo ludzie, których nie lubimy, mogą mieć też dobre cechy. Trudno w tym przypadku podać przykład w którym osoby zdrowe osobowościowo posługują się tym mechanizmem.
    Mechanizmy obronne, które przytoczyłem mają pewną zaletę, bardzo upraszczają życie albo raczej upraszczają patrzenie na życie. Mają jednak dużą wadę, są swego rodzaju oszustwem, przez które życie staje się płytsze i najzwyczajniej nudne. Jak więc można poradzić sobie z tym „oszukiwaniem siebie”? Samemu może być trudno, bo skoro oszukujemy samych siebie, to zależy nam, żeby kłamstwo utrzymać. Dobrym rozwiązaniem jest podjęcie psychoterapii, która pozwoli „zdemaskować kłamstwo”. Nie jest to łatwa droga, ale pomaga bardziej prawdziwie i pełniej przeżyć swoje życie.

    zaxy tak się oszukujesz (okłamujesz)
  • Re: 20-30 gr ? Autor: ~zaxy [31.182.170.*]
    a teraz może trochę argumentów potwierdzających to co wklejasz

    biegły jesteś we wklejaniu, ale to nijak się ma do tematów

    za każdym razem robisz sobie jakieś wycieczki tematyczne, nigdy nie odpowiadając na konkretne pytanie, które wymaga Twojej myśli,
    gdy dobierasz poezję, często ona przeczy Twym wywodom,

    zaspamowałeś poprzednio Żydami, teraz uderzasz w prawo i psychiatrię
    a ani z jednym, ani z drugim nie trafiasz w to o czym mowa

    dopóki nie zrozumiesz, że autorytet niszczy człowieka, to będziesz robił te wklejki,
    ale zrozumienia nie będzie

    postrzeganie rzeczywistości nigdy nie wywołuje przykrości - i nie ma znaczenia czy Freud (o ile tłumaczenie jest poprawne, nie wyrwane z kontekstu) powiedział odwrotnie czy też nie, Freud zauważał wiele rzeczywistych zjawisk, co n ie znaczy, że trzeba bezkrytycznie wszystko łykać,bo nie ważna jest wiedza a nauka, gromadzenie wiedzy i uczenie się to są dwie różne sprawy

    przykrość wywołuje kiedy na rzeczywistość patrzy się przez pryzmat iluzji, kiedy patrząc nie widzi się tego co jest, a tylko swoje wyobrażenie na dane spostrzeżenie

    " Nie prędzej oczy zobaczą, aż się staną niezdolne do wylewania łez. Nie prędzej uszy usłyszą, aż utracą swoją wrażliwość. Zanim głos się odezwie wobec nauczyciela, nie może już ran zadawać."

[x]
WIKANA 0,00% 7,20 2025-10-29 12:26:00
Przejdź do strony za 5 Przejdź do strony »

Czy wiesz, że korzystasz z adblocka?
Reklamy nie są takie złe

To dzięki nim możemy udostępniać
Ci nasze treści.