• Pokój coraz bliżej. Autor: ~twardy [89.64.72.*]
    Moim zdaniem Tramp nie odpuści i pokój będzie bo inaczej byłby zdyskredytowany w oczach całego świata.
    Rosja też wie że jeżeli się nie zgodzi to spadną na nią ogromne sankcje ze strony USA i pójdą olbrzymie dostawy broni na Ukrainę .
    Próbują więc tylko wynegocjować korzystniejsze warunki dla siebie.
    Jest wynegocjowane zawieszenie broni odnośnie infrastruktury energetycznej jest wymiana jeńców i pokój na Morzu Czarnym.
    Następne rozmowy pokojowe będą znów w Arabii Saudyjskiej.
    O pokój więc nie ma co się martwić a ewentualne drobne spadki wykorzystać na dokupienie akcji.
  • Re: Pokój coraz bliżej. Autor: ~twardy [31.0.89.*]
    A i jeszcze jedno.
    Prawie codziennie będziemy bombardowani nowymi informacjami odnośnie rozmów pokojowych.
    To w Arabii Saudyjskiej to znów spotkanie Putina z Trampem to rozmowy z UE i Ukrainą.
    Myślę że te wolne ale pozytywne informacje nie pozwolą na spadki Astarty a wręcz przeciwnie inwestorzy zaczną akumulować aby zarobić jak już dojdzie do podpisania pokoju.
  • Re: Pokój coraz bliżej. Autor: ~twardy [89.64.72.*]
    Ostatnia wiadomość : ,, Steve Witkoff - specjalny wysłannik Białego Domu na Bliski Wschód - twierdzi, że do spotkanie twarzą w twarz Donalda Trumpa z Władimirem Putinem "prawdopodobnie się odbędzie". W rozmowie z Bloombergiem biznesmen przekonuję, że całkowite zawieszenie broni między Ukrainą a Rosją może zostać osiągnięte w ciągu kilku tygodni".
  • Re: Pokój coraz bliżej. Autor: ~Free [93.159.17.*]
    Naprawdę długo człowiek nie musiał czekać:

    https://www.telegraph.co.uk/world-news/2025/03/18/russia-ukraine-zelensky-putin-peace-talks-war-latest-news/

    Myślałem, że chociaż będzie trochę ściemniania, no ale widać że parafrazując mojego ulubionego komika z USA "Trump nie ma kart", żeby zmusić Putina do czegokolwiek. A myślałem że to Zełenski występował w kabaretach, jak widać jednak większy potencjał sceniczny czai się za oceanem.
  • Re: Pokój coraz bliżej. Autor: ~Free [93.159.17.*]
    O teraz sobie jeszcze czytam, że Trump zaproponował że przejmie elektrownie atomowe Ukrainy, "żeby były bezpieczne":)

    Widzę, że USA chce sobie zrobić kolonie z Ukrainy bez jednego wystrzału. Szkoda tylko, że to jest tak czytelne, że aż śmiech ogarnia człowieka.
  • Re: Pokój coraz bliżej. Autor: ~Regina [94.246.178.*]
    Ale co Cię boli? Ważne żeby Astarta rosła w sile
  • Re: Pokój coraz bliżej. Autor: ~Free [93.159.17.*]
    Chcę po prostu żeby ten pokój miał ręce i nogi, tak żeby nie zagrażał nikomu więcej Putin przez najbliższe lata. A to co odwala Trump przypomina mi raczej zachowanie drobnego cwaniaczka, który chce się dorobić na innych nie patrząc na żadne zasady. I to mnie trochę jednak martwi w kontekście jego wiarygodności jako gwaranta jakiekolwiek pokoju.

    Przecież już oddanie zasobów ziem rzadkich miało niby gwarantować "ochronę" USA i zapobiegać ponownemu atakowi Rosji. A teraz niby już do tego trzeba jeszcze elektrowni atomowych? A co jutro? Człowiek Trumpa i Putina na stanowisku prezydenta? Mam wrażenie że tutaj zaczął się rozgrywać jakiś naprawdę makiaweliczny scenariusz podziału wpływów i zysków ekonomicznych między Rosję i USA na Ukrainie. I można się łudzić, że na niej się skończy, bo jak Putin napadnie państwa bałtyckie albo zajmie przesmyk suwalski, to Trump powie że może zostać mediatorem, ale w zamian za drobne przysługi.... no to sami sobie dopowiedzcie gdzie to doprowadzi cała Europę Środkową.

    Amerykanie już przymierzają się do rezygnacji z szefowania NATO, a chyba nawet najmniej rozgarnięty geopolitycznie człowiek, wie co to znaczy. Nikt dobrowolnie nie zrzeka się kierowania taką organizacją jeżeli ma dalej zamiar odgrywać w niej główne skrzypce.
  • Re: Pokój coraz bliżej. Autor: ~Pesymista [178.42.153.*]
    Dramatyzujesz... Rosja na Ukrainie umoczyła. To państwo jest ekonomicznie skończone. Nie są w stanie wykończyć Ukrainy, nie mówiąc już o Europie, która zaczyna się zbroić. Trump nawet jakby chciał sprzedać Ukraine to nie jest w stanie tego zrobić. Bez zgody Europy i Ukriany nie da się wymusić kapitulacji. Rosja jest wasalizowana przez Chiny, tego chcą uniknąć stany. Jakikolwiek pokój zostałby ustalony to największym problem będzie 2 miliony ludzi z ptsd i to właśbie zagospodarowanie ich bez szkód społecznych będzie wyzwaniem po obu stronach.

    Strategicznie od powrotu Trumpa to Rosja nic nie zyskała, nawet relatywnie się osłabiła względem Ukrainy. Trump poza gadaniem jak to on dobrze się nie dogaduje z Putinem to nic dobrego dla nich nie zrobił. To tylko gest dobrej narracji. Sankcje utrzymane, a nawet rozszerzone. Cała Europa zmobilizowana i powiększająca wsparcie dla Ukrainy.

    Rosja ma atomówki, nie można ich za bardzo przyciskać, bo zawsze mogą wywrócić stołek. Niestety trzeba żyć z takim sąsiadem...
  • Re: Pokój coraz bliżej. Autor: ~Free [93.159.17.*]
    Wiesz Rosja jaka jest to każdy wie. Nie przejmowałem się za bardzo Putinem dopóki Zachód utrzymywał jednolity front, bo było wiadomo że wcześniej czy później posypie mu się domek z kart. Ja tam większy problem widzę w Trumpie.

    Jedno trzeba mu przyznać - swoim działaniem doprowadził do tego, że Europa przebudziła się z długiego pacyfistycznego snu, czego nie mogła dokonać nawet wojna na Ukrainie. Duży plus dla niego za to.

    Problem w tym, że to raczej nie wynika z jakiejś wysublimowanej strategii tylko stanowi pokłosie jego nieprzewidywalności, chaotyczności i fascynacji autokratami.

    Powiedz mi, że poważny prezydent mocarstwowego państwa rzuca sobie na prawo i lewo pomysłu o przekształcaniu sojuszników tj. Kanada w kolejny stan USA, czy aneksję Grenlandii będącej w strukturach NATO (jako część Danii)?

    O wojnie handlowej wymierzonej w połowę cywilizowanego świata już nie wspomnę. Osobiście trochę współczuję Amerykanom, bo niedługo poczują na własnej kieszeni jak to jest mieć za prezydenta biznesmena o wybujałym ego, który chce zarządzać państwem jak firmą.

    No i oczywiście rezygnuje z instrumentów soft power takich jak Radio Wolna Europa. A co tam, niech sobie Rosja i Chiny kształtują swobodnie narrację w trzecich krajach. Potem USA będzie zdziwiona, że nikt nie chce przyjąć takiego wspaniałego modelu jaki oni oferują.
  • Re: Pokój coraz bliżej. Autor: ~Pesymista [178.42.153.*]
    Pożyjemy zobaczymy. Nie uważam, żeby Trump był poważnym człowiekiem... jego się nie da słuchać ani czytać, ale wydaje mi się, że nie jesteśmy adresatami jego przekazu. Wszystko jest na potrzeby wewnętrzne. Oceniam po tym po czym można, czyli po aktualnym stanie faktycznym. Jesteśmy bliżej pokoju niż byliśmy za Bidena. Długotrwałość tego pokoju nie będzie polegała na gwarancjach bezpieczeństwa tylko bezradności Rosji. Musi być jakiś balans, Rosja słaba, ale nie zdesperowana. Wiadomo, że wiarygodność jest waluta i Trump niszczy wieloletnie budowane zaufanie, ale to tylko czas pokaże co oni tam planują. Można gdybać i gdybać, ale jedyne co pamiętam z Trumpa 1.0 to "nothing ever happens", a przynajmniej nic istotnego dla nas. Dużo szumy o nic.
  • Re: Pokój coraz bliżej. Autor: ~twardy [89.64.72.*]
    To co wiemy z przekazów medialnych to też ściema .
    Na przykład naukowcy podają i jest to wyliczone że Ukraina nie posiada pierwiastków ziem rzadkich.
    No ma ich trochę ale to można powiedzieć ilości śladowe które na których stany by dużo nie zyskały.
    Może dlatego chce udziały w
    elektrowniach atomowych aby to zrekompensować. Dodatkowo stany będą dostarczały np wkłady uranowe bo Rosja już tego nie zrobi. Nie wiemy jakie konkretnie będą układy z Ukrainą.
    Następny fejk to że Rosja po zawarciu porozumienia zbombardowała elektrownię w Ukrainie. A prawdą jest że przypadkowo trafili tylko w słup energetyczny.
    Free- już przykro się ciebie czyta.
    Masz obsesję na punkcie Rosji i wszędzie widzisz zagrożenia. To się nazywa nerwica natręctw.
    Tramp jaki jest to wszyscy widzą ale w stanach rośnie mu niesamowicie poparcie w sądażach bo tnie za pomocą Maska koszty wszędzie gdzie może i wyciąga kraj z długów.
    I nie jest zafiksowany zieloną energią jak UE i to również dobre bo będą mieli tani prąd i konkurencyjną gospodarkę.
    Obudził też UE aby sama dbała o swoje bezpieczeństwo a nie pasożytowała tylko na USA.
    W Polsce też by przydał się taki premier który miałby odwagę ciąć koszty w administracji i socjalu a wspomagać rozwój firm i przemysł bo to przynosi dochody a nie dodrukowywanie pustego pieniądza na socjal.
  • Re: Pokój coraz bliżej. Autor: ~Free [93.159.17.*]
    Ja wiem, że 90% tego co robi jest na użytek wewnętrzny, ale nawet jak spojrzysz na jego narrację na użytek wewnętrzny to widać u niego brak jakichkolwiek hamulców.

    Zauważ, że jednak pierwsza kadencja Trumpa mocno różniła się od obecnej. Teraz to już jeździ po bandzie w zasadzie w każdym aspekcie - porównaj sobie wysokość ceł jakie narzucał w tamtym okresie a jakie daje teraz. To jest astronomiczna różnica, to już nie są cła wyrównawcze rzędu 5-10%, ale pójście na całkowite zwarcie i rzucanie wartościami rzędu 25-50%, a jak grozi to nawet 200-300%. UE swoją droga bardzo sprytnie robi narzucając cła na towary produkowane w stanach tradycyjnie republikańskich. Bardzo dobra taktyka przyciśnięcia Trumpa. Każdy musi się martwić o swoją grupę wyborców.

    Z jego pierwszej kadencji pamiętam bardzo dobrze zerwanie porozumienia w sprawie broni nuklearnej z Iranem. Teraz wysyła im jakieś listy z ultimatum i myśli, że będzie mógł sobie tam bezkarnie działać. Tak jakby inne średnie mocarstwa w regionie tj. Turcja czy Arabia Saudyjska, miały się bezczynnie przyglądać jak Trump sobie poczyna na ich terenie. Ten jego pomysł z przekształceniem Strefy Gazy w kurort i wysłanie kilku milionów ludzi do jakiegoś Somalandu czy innego tworu geograficznego, to też plan żywcem wyjęty z produkcji o szalonym naukowcu.

  • Re: Pokój coraz bliżej. Autor: ~Free [93.159.17.*]
    A jego sprawczość co do negocjowania pokoju już pokazał Natanjahu, który jak mu było wygodnie to się zgadzał na negocjacje a jak w kraju zrobiło się gorąco, to znowu zaczął bombardować sobie Gazę. I gdzie niby jest ta sprawczość Trumpa? Bo ja jej nie widzę. Rosja też się zerwie z łańcucha. Ba nawet Ukraina może dyszeć żądzą zemsty i za parę lat spróbować odzyskać trochę terenu jak już się przezbroi i przeszkoli w korzystaniu z broni zachodniej. A dla Europy to będzie ok, bo lepiej żeby Rosja była zajęta gdzie indziej i nie patrzyła łakomym wzrokiem na inne państwa. Ja się nie łudzę, że ta pomoc wynika z altruizmu.

    A co do atomowego potencjału Rosji, to też nie przeszkadzałbym z tym twierdzeniem że przyczyniała do ściany użyje go. Ukraina weszła do Kurska i stało się coś? Ano nie, bo Rosja wie że użycie atomu to bilet w jedna stronę do utraty państwowości.

    Atom jest tylko przydatny wtedy gdy nim straszysz, a jak już go użyjesz to jest po Tobie bo stajesz się wrogiem numer jeden całego cywilizowanego świata. Myślisz, że Chiny klaskałyby z radości jakby Putin zrzucił bombę atomową na Kijów? Śmiem wątpić. Zakładam, że w zakamarkach strategii NATO w sprawie użycia przez Rosję atomu jest teczuszka w której nakazuje się zniszczenie za wszelką ceną jak najszybciej nośników bomby atomowej w Rosji. A Rosja wcale nie ma ich tak dużo i to jest jej problem pomimo liczby głowic.
  • Re: Pokój coraz bliżej. Autor: ~Free [93.159.17.*]
    Twardy - ty z kolei piszesz jak typowy ruski troll albo tzw. pożyteczny id..ta. Też mi się przykro Ciebie czyta, bo bagatelizujesz jedno z największych geopolitycznych wyzwań europejskich w ostatnich dziesięcioleciach. Zachowujesz się tak jakby Rosja miała prawo zaatakować Ukrainę i po prostu inni robią zbyt wiele hałasu o to. I dlaczego? Bo chcesz sprzedać drożej akcje i nic innego cię nie interesuje.
     
    Dla mnie brzmisz jeszcze gorzej niż typowy wyborca Konfederacji, bo ci mimo geopolitycznych dziwolągów w stylu "nie wspierajmy Ukrainy" jednocześnie przynajmniej dodają "zbrójmy się sami". A u Ciebie widać podejście typu oddać Ukrainę i nie robić nic, bo Rosja się tym zadowoli, a ci którzy przewidują atak na państwo NATO to oszołomy, dlatego najlepiej zawrzeć pokój na każdych warunkach.
     
    Sorry, ale wywiady z każdej strony sygnalizują że Rosja zapewne zechce przetestować NATO podczas kadencji Trumpa. Myślisz, że jak zwolnią im się zasoby na Ukrainie to grzecznie spakują żołnierzy i pozwolą swojej gospodarce na kolaps rezygnując z zamówień zbrojeniowych. A zbrojenia i dynamiczne jak na UE zmiany polityki, to się wzięły z księżyca?
     
    P.S.
    Wiesz nie mam nic przeciwko gdy piszesz Tramp, bo to dla mnie rzeczywiście jest tramp, ale jednak staraj się zachowywać prawidłową pisownię, bo niby jesteś jego apologetą a nie potrafisz nazwiska poprawnie napisać. 
  • Re: Pokój coraz bliżej. Autor: ~twardy [89.64.72.*]
    Weź przestań już straszyć ludzi tą Rosją.
    Jeszcze niedawno przed majdanem na Ukrainie był prorosyjski rząd. A Ukraina to była jak Białoruś prawie jak część Rosji. Nie aspirowała do NATO i było ok.
    Odbywał się handel i przyjeżdżali do nas do pracy. Rolnicy nie byli zarzucani tanimi płodami rolnymi.
    Pasowało to i Europie i Rosji. Nikt nie czuł się zagrożony. Był spokój i to przez dziesiątki lat było bezpiecznie.
    Ale zachłannemu zachodowi zachciało się odbicie Ukrainy z rąk Rosji .
    Zrobili majdan który był całkowicie sponsorowany przez zachód, obalili prorosyjski rząd i zaoferowali wciągnięcie Ukrainy do NATO.
    I pytam się kto popsuł ten idealny układ ?
    To może twim zdaniem jeszcze zrobić majdan na Białorusi i zaproponować im przystąpienie do NATO ?
    Czemu nie ? Może Putin to przełknie i powie ok stawiajcie rakiety jak najbliżej Moskwy . Przecież to niezależne państwo i może samostanowić o sobie - prawda ?
    Mały masz jeszcze móżdżek- jak u Puchatka.
  • Re: Pokój coraz bliżej. Autor: ~Free [93.159.17.*]
    Najlepiej zapisz się do Russia Today, pewnie przyjmą takiego rzetelnego znawcę sytuacji geopolitycznej z otwartymi ramionami;)

    Serio nie wiem gdzie produkują takich ludzi jak ty, ale widać że pieniądze zainwestowane przez Rosję na propagandę nie poszły na darmo.

    Nawet jak przyjmiemy, że troszczysz się tak mocno o interesy Rosji, to pamiętaj że inne kraje też maja swoje interesy. A jednym z filarów bezpieczeństwa Polski jest jak najmocniejsze osłabianie Rosji i tworzenie szeroko zakrojonych sojuszy wymierzonych przeciwko temu krajowi.

    Jesteś Polakiem czy Rosjaninem? Bo zaczynam mieć wątpliwości co do twojego obywatelstwa. Rosjanie niech sobie wielbią Putina i wychwalają jego głęboką wizję imperializmu i odczuwają dumę z posiadania takiego światłego człowieka. Dla Polaków to najgorszy wróg jaki może się przyśnić, bo ma wizję wtłoczenia krajów leżących na wschód od Odry w swoja strefę wpływów. Wyraźnie to wyartykułował w swoim ultimatum z 2022 roku gdzie powiedział gdzie mają się wycofać wojska NATO, żeby nie zaatakował Ukrainy.

    Jak tego nie rozumiesz to zalecam lekturę kilku książek historycznych i poczytanie artykułów za zakresu obronności i geopolityki, bo już tych Twoich bredni o "biednej Rosji" zmuszonej napadać sąsiadów nie da się czytać. Ukraina jest teraz w europejskiej strefie wpływów bo Rosja przegrywa z Europa na każdym polu oprócz militarnego, co niedługo też się na szczęście zmieni. Tylko takie trolle jak ty upatrują w zbrojeniach problem i kibicują Trumpowi żeby zmusił Ukrainę do niekorzystnego pokoju. A niekorzystny pokój na Ukrainie godzi w interesy i bezpieczeństwo Polski.

    Dla Europy najlepiej jak Ukraina broni się jak najdłużej. Po pierwsze wykrawania Putina, po drugie daje nam czas na przygotowania. Wiem to okrutne, ale taka jest brutalna rzeczywistość. Inna sprawa że według badań sondażowych ponad 70% Ukraińców jest gotowa bronić się nawet bez pomocy USA jeżeli byłaby zmuszona przyjąć ultimatum Putina. Więc społecznie też jest dosyć wysokie poparcie dla działań militarnych i trudno w takim wypadku twierdzić że tylko wykorzystujemy Ukrainę.

    Nie wiem tylko czy przemawia przez ciebie chciwość i płytkość w rozumowaniu, czy coś jeszcze ale serio w dyskusje geopolityczne to ty się już lepiej nie wchodź z takimi argumentami. Lepiej wróć sobie do kręcenia kółeczek na Astarcie.

  • Re: Pokój coraz bliżej. Autor: ~dede [91.239.197.*]
    Wg mnie z tej dość ciekawej polemiki zdecydowanie rację ma Free.... pozdrawiam...
  • Re: Pokój coraz bliżej. Autor: ~twardy [89.64.72.*]
    Free- nigdzie nie napisałem że popieram Rosję lub że zrobiła dobrze napadając na Ukrainę. Nie rób ze mnie ruska.
    Nie jestem w ogóle zwolennikiem wojen chyba w przeciwieństwie do ciebie. Kibicuję też Ukrainie.
    Ale w tych dyskusjach zawsze próbowałem uzmysłowić ci przyczynę tego konfliktu. Moim zdaniem główną przyczyną było zaproszenie, propozycja a nawet podana data wstąpienia Ukrainy do NATO.
    I to było przegięcie którego chyba Rosja nie wytrzymała.
    I ciekawy jestem jak by się zachował inny przywódca mocarstwa nuklearnego na miejscu Putina na przykład Trump czy Biden ?
    Czy by pozwolił ? Czy też napadł na Ukrainę ?
    Czasami jak za mocno wyginasz kij to on pęknie.
    I tu może zabrakło wyczucia ze strony zachodu ?
    Ale jak zawsze chodzi o kasę.
    Zachód chciał mieć wpływy i robić biznes na Ukrainie i Rosja również.
    I rozerwali tą biedną Ukrainę a niewinni ludzie giną w interesie bogatych.
    Dlatego jestem za pokojem na Ukrainie.
    A o wykrwawieniu Rosji to chyba marzenie ściętej głowy ?
    Ty jesteś dalej za zabijaniem ?
  • Re: Pokój coraz bliżej. Autor: ~Hej [31.63.87.*]
    No gospodarkę to ruskie mają ostro w placy. Produkcja zbrojeniowa im to podbija ale tam jest bieda aż piszczy.
  • Re: Pokój coraz bliżej. Autor: ~Free [93.159.16.*]
    Twardy - ja jestem za takim pokojem, żeby nowa wojna nie wybuchła za 4-5 lat, jak Putin uzupełni zasoby. Jak ktoś jest rozgarnięty to widzi, że całe społeczeństwo jest szykowane do długich wojen, chociażby w szkołach gdzie na nowo wdraża się szkolenia wstępne wojskowe, żeby mieć gotowe "mięso" za kilka lat. A nową ludność będzie się zdobywało przez podboje i rusyfikację.

    Gwarantuję ci że jakby od początku wojny Ukraińcy mieli ten sam sprzęt, który dostają teraz i mogli go używać bez żadnych ograniczeń, to już dawno byśmy byli po rozmowach pokojowych. Niestety Zachód dał ciała bo pozwala autorytarnym watażkom robić co chcąc łudząc się "że to już ostatni raz" i lepiej zawierać pokój za wszelką cenę. Oddaje to w 100% twoje podejście i totalny brak zrozumienia toczących się procesów geopolitycznych i ich skutków na następne lata a może nawet dziesięciolecia.

    No a teraz przy takim podejściu administracji Trumpa, to chyba oczywiste, że Ukraina zostanie podzielona przez tych dwóch watażków między siebie, przy czym już widać naiwność obecnej administracji i teksty typu, że Putin "na 100% nie pójdzie dalej". Czuję się jakbym oglądał powtórkę po Gruzji i Krymie.

    Mam tylko nadzieję, że Europie tym razem wystarczy wytrwałości w tym jej postanowieniu o postawieniu przemysłu zbrojeniowego na nogi i cały plan nie padnie za parę lat, bo przecież z Rosją "da się robić biznes i tym razem już na pewno nie zaatakują".

    Ja naprawdę jestem pod wrażeniem rosyjskiej propagandy i wpajaniu ludziom wiary w to, że to dalej jest mocarstwo, które może wpływać na losy świata. Jedno musze przyznać, ze PR-owo i dyplomatycznie to prawdziwi mistrzowie jak na gospodarkę trzy razy mniejszą od niemieckiej. Oni zjedzą tą administrację Trumpa na jeden kęs, patrząc jak tamci łykają słowa Putina jak spragniony wodę na pustyni. Nie widzę tam żadnej głębokiej refleksji, tylko chwilowe interesiki. Zresztą Putin ładnie już pokazał pogardę dla tej administracji. A Trump w ogóle nie zareagował, bo on lubi się znęcać tylko nad tymi których uważa za słabszych.

    A ta mistyczna ochrona USA nad Ukrainą bardzo szybko się rozpadnie, jak Chiny autentycznie zaatakują Tajwan, bo wtedy USA nie będzie miało głowy do konfliktu na dwa fronty. Obstawiam że w tym samym czasie zaaktywizuje się Iran i wszelkie organizacje islamskie chcące rozwiązań "izraelski problem"..

    Ja generalnie interpretuję to tak - zgoda na aneksję terenów przez Rosję będzie miała dalekosiężne skutki, bo pokaże że nawet po siłowym rozwiązaniu można wrócić do prowadzenia biznesu, więc skoro siła jest jedynym argumentem i nie ma żadnych innych zasad, to czemu jej nie stosować?
  • Re: Pokój coraz bliżej. Autor: ~twardy [31.0.75.*]
    Po pierwsze Rosja zgodziła się na pokój już w parę miesięcy po wybuchu wojny ( rozmowy pokojowe w Stambule).
    Rozmowy te i podpisane dokumenty zostały anulowane na wniosek stanów i Anglii. Więc nie mów że nie byli za pokojem.
    Po drugie wiem że Polska sama (żeby nie wiem jak się uzbroiła) nie obroni się przed Rosją.
    Dlatego potrzebne są sojusze z Europą i USA.
    Po trzecie sam powiedziałeś że gdyby zachód na początku wojny dał ful zbrojenia Ukrainie to by wyparła rusków.
    Zgadzam się z tym. Tylko była obawa wciągnięcia NATO do wojny i odpowiedzi nuklearnej ze strony Rosji. I analogicznie gdyby za 5 lat jak mówisz była napaść na Polskę lub inny kraj NATO to już nie było by tej bariery bo Rosja sama wypowiedziała wojnę i tu poszło by inaczej niż na Ukrainie. Maksimum sprzętu i maksimum wojska z NATO.
    I Rosja o tym wie i tego nigdy nie zrobi bo tej wojny by nie wygrała. A takie straszenie przez ich propagandystów to można między bajki włożyć. Oni potrzebują pokoju i handlu. Zniesienia sankcji i biznesu bo im się gospodarka załamuje. Oligarchowie bardzo na to naciskają. Dlatego nie widzę zagrożenia gdzie wszyscy straszą wojną NATO- Rosja.
    Jestem za tym aby się mądrze zbroić bo obecnie już inaczej prowadzi się wojnę ale odnośnie krajów NATO to jestem spokojny.
    Dlatego też jestem pewny że dojdzie niebawem do podpisania pokoju bo obydwu stronom na tym zależy.
[x]
ASTARTA -0,11% 44,45 2025-11-14 17:00:00
Przejdź do strony za 5 Przejdź do strony »

Czy wiesz, że korzystasz z adblocka?
Reklamy nie są takie złe

To dzięki nim możemy udostępniać
Ci nasze treści.