A jego sprawczość co do negocjowania pokoju już pokazał Natanjahu, który jak mu było wygodnie to się zgadzał na negocjacje a jak w kraju zrobiło się gorąco, to znowu zaczął bombardować sobie Gazę. I gdzie niby jest ta sprawczość Trumpa? Bo ja jej nie widzę. Rosja też się zerwie z łańcucha. Ba nawet Ukraina może dyszeć żądzą zemsty i za parę lat spróbować odzyskać trochę terenu jak już się przezbroi i przeszkoli w korzystaniu z broni zachodniej. A dla Europy to będzie ok, bo lepiej żeby Rosja była zajęta gdzie indziej i nie patrzyła łakomym wzrokiem na inne państwa. Ja się nie łudzę, że ta pomoc wynika z altruizmu. 
A co do atomowego potencjału Rosji, to też nie przeszkadzałbym z tym twierdzeniem że przyczyniała do ściany użyje go. Ukraina weszła do Kurska i stało się coś? Ano nie, bo Rosja wie że użycie atomu to bilet w jedna stronę do utraty państwowości. 
Atom jest tylko przydatny wtedy gdy nim straszysz, a jak już go użyjesz to jest po Tobie bo stajesz się wrogiem numer jeden całego cywilizowanego świata. Myślisz, że Chiny klaskałyby z radości jakby Putin zrzucił bombę atomową na Kijów? Śmiem wątpić. Zakładam, że w zakamarkach strategii NATO w sprawie użycia przez Rosję atomu jest teczuszka w której nakazuje się zniszczenie za wszelką ceną jak najszybciej nośników bomby atomowej w Rosji. A Rosja wcale nie ma ich tak dużo i to jest jej problem pomimo liczby głowic.