Mennica Stanów Zjednoczonych (US Mint) ogłosiła, że klienci wykupili wszystkie srebrne monety bulionowe i w związku z tym „tymczasowo” musi wstrzymać ich sprzedaż. Tymczasem na rynku kontraktów terminowych cena srebra spada na łeb, na szyję.


Coś takiego było do przewidzenia już po publikacji danych za październik, gdy US Mint odnotowała skokowy wzrost sprzedaży bulionowych „Amerykańskich Orłów”. Już w trzecim roboczym dniu listopada amerykańska mennica poinformowała dilerów, że musi „tymczasowo” wstrzymać dostawy srebrnych monet, ponieważ wszystkie zostały sprzedane. Informację tę podała agencja Reuters, a US Mint ją potwierdziła. Podobno są też problemy z dostępnością srebrnych monet z mennicy kanadyjskiej.

Eksplozja popytu na fizyczne srebro pojawiła się, gdy na rynku terminowym trwa zmasowane zamykanie długich pozycji i kwitnie spekulacja na dalszy spadek „cen” srebra. Notowania kontraktów terminowych na biały metal spadły w środę do prawie 5%, do najniższego poziomu od lutego 2010 roku.
Podczas gdy ”papierowe” srebro dostępne w ramach kontraktów na nowojorskiej giełdzie kosztuje nieco ponad 15 USD za uncję, fizyczny metal w USA stał się towarem deficytowym i praktycznie niedostępnym w większych ilościach. Tak samo było jesienią 2008 roku, gdy po upadku banku Lehman Brothers wyciśnięci z gotówki spekulanci panicznie wyprzedawali kontrakty na srebro, podczas gdy sztabki i monety były niedostępne u większości dilerów. Z kolei w kwietniu 2013 roku po krachu na rynku kontraktów na złoto w US Mint zabrakło najmniejszych złotych monet.
„To nie pierwszy taki przypadek, gdy rynek srebra fizycznego całkowicie „rozjeżdża” się z rynkiem terminowym, na którym banki i fundusze handlują wirtualnymi kontraktami, rzadko kiedy rozliczając się poprzez fizyczną dostawę. Z podobną sytuacją mieliśmy do czynienia jesienią 2008 roku i wiosną 2013 roku – w obu przypadkach silne spadki cen na rynkach terminowych wywoływały eksplozję popytu na realnie istniejący metal” - pisał Bankier.pl raptem dwa dni temu.
W przyszłości może się okazać, że kurs comeksowych kontraktów na srebro, a faktyczna cena srebrnych monet to dwie zupełnie inne rzeczy. Póki co każdy posiadacz kontraktu na nowojorskiej giełdzie może zażądać fizycznej dostawy metalu. Czas pokaże, jak długo taka opcja będzie dostępna. Sądzę, że przy obecnych cenach (nieco ponad 15 USD/oz.) ten czas może być raczej krótszy niż dłuższy.
Krzysztof Kolany























































