Tauron, który wyemitował właśnie euroobligacje o wartości 500 mln euro, nie ma na razie w planach kolejnych emisji euroobligacji, czy obligacji hybrydowych. Spółka chce utrzymać w horyzoncie realizacji strategii wskaźnik dług netto/EBITDA na poziomie nie wyższym niż 3,0x - poinformował PAP Biznes Marek Wadowski, wiceprezes Tauronu ds. finansowych.
Tauron wyemitował właśnie 10-letnie euroobligacje o łącznej wartości nominalnej 500 milionów euro. Obligacje mają roczne okresy odsetkowe, a kupon wynosi 2,375 proc. w skali roku. Rentowność na dzień emisji wynosi 2,439 proc. w skali roku. Cena emisyjna to 99,438 proc. wartości nominalnej.
Łączny popyt na obligacje przekroczył 1,4 mld euro w ramach ofert złożonych przez ponad 100 inwestorów. Euroobligacje zostały objęte przez ponad 30 inwestorów. Niemal połowa oferty trafiła do inwestorów z Wielkiej Brytanii, 14 proc. do inwestorów z Niemiec, a 11 proc. objęły podmioty krajowe.
"Odbiór przerósł moje oczekiwania. Zapisy były prawie trzykrotnie większe niż to, co chcieliśmy uzyskać. Tauron debiutował na rynku euroobligacji, wiec niezbędne było odpowiednie zaprezentowanie spółki potencjalnym inwestorom. W trakcie spotkań omawialiśmy naszą strategię, ale rozmawialiśmy też o zagadnieniach makroekonomicznych. Nie spotkaliśmy się z negatywnym podejściem, co znalazło odzwierciedlenie w zainteresowaniu inwestorów" - powiedział PAP Biznes wiceprezes Tauronu Marek Wadowski.
Tauron nie przewiduje kolejnej emisji euroobligacji.
"Na razie nie ma planów, by wracać na rynek euroobligacji. Chcielibyśmy jednak pozostawić sobie taką opcję, którą moglibyśmy wykorzystać w razie potrzeby, szczególnie w czasie refinansowania zapadającego w przyszłości zadłużenia" - powiedział wiceprezes.
Poinformował, że mniej więcej połowa pozyskanych środków zostanie przeznaczona na refinansowanie farm wiatrowych, a druga połowa na inwestycje w dystrybucję.
PRIORYTETEM DO KOŃCA ROKU ROZMOWY Z PFR WS. JAWORZNA
1 czerwca Tauron podpisał z Polskim Funduszem Rozwoju porozumienie określające wstępne warunki zaangażowania w realizację budowy nowego bloku węglowego o mocy 910 MW w Jaworznie. PFR wyraził wstępne zainteresowanie zainwestowaniem kwoty 880 mln zł.
"Skupiamy się na zakończeniu rozmów z PFR. Niedawno podpisaliśmy termsheet, natomiast kolejnym etapem są dalsze negocjacje, zamknięcie dokumentacji, sfinalizowanie transakcji. Dużo od tego zależy" - powiedział wiceprezes.
Podtrzymał, że spółka chce mieć możliwość włączenia do finansowania Jaworzna kolejnego inwestora.
Od dopięcia finansowania dla budowy Jaworzna III wiceprezes uzależnił ewentualną kolejną emisję obligacji hybrydowych, które nie są uwzględniane jako dług w kalkulacji wskaźnika dług netto/EBITDA. Tauron wyemitował w ubiegłym roku obligacje hybrydowe o wartości 190 mln euro, które zostały objęte przez Europejski Bank Inwestycyjny.
"Wskaźnik dług netto/EBITDA na koniec marca był na poziomie 2,3x i na dziś nie ma potrzeby, by emitować obligacje hybrydowe. W przyszłości tego nie wykluczamy. Musimy jednak poczekać i zobaczyć, jak się dopnie finansowanie Jaworzna III" - powiedział Wadowski.
TAURON NIE ZAMIERZA PRZEKROCZYĆ WSKAŹNIKA DŁUG NETTO/EBITDA NA POZIOMIE 3,0X
Zamiarem grupy Tauron jest utrzymanie wskaźnika na poziomie nie wyższym niż 3,0x, czyli poniżej jego dopuszczonej umowami finansowania wielkości określonej jako 3,5x.
"Naszym celem jest utrzymanie wskaźnika dług netto/EBITDA na poziomie nie wyższym niż 3,0 w horyzoncie realizacji strategii (lata 2016-25 - przyp. PAP Biznes), z tendencją spadkową od 2020 roku. Oczywiście może się zdarzyć, że sytuacja rynkowa się pogorszy i nie będzie to możliwe, ale na dziś żadnego takiego zagrożenia nie widzimy" - powiedział Wadowski.
Wiceprezes Tauronu przypomniał, że maksymalny poziom wskaźnika zadłużenia netto/EBITDA dopuszczony w umowach finansowania wynosi 3,5x, a różnica między zakładanym poziomem wskaźnika 3,0 a 3,5 to bufor na wypadek wystąpienia nieprzewidzianych zdarzeń.
"Wskaźnik wykazywać będzie tendencję wzrostową do końca budowy Jaworzna III, choć nie taką, jak przewidywały pierwotne założenia. Gdy blok zostanie oddany do eksploatacji, to z jednej strony nie będzie już takich nakładów inwestycyjnych, a z drugiej pojawi się produkcja energii. Blok w Jaworznie planujemy oddać do eksploatacji w IV kwartale 2019 roku, czyli od 2020 roku jest możliwość, by wskaźnik się obniżał. W strategii zakładamy więc, że wypłata dywidendy będzie możliwa dopiero od 2020 roku" - dodał Wadowski.
Poinformował, że lata 2017 i 2018 będą najtrudniejsze dla grupy pod względem wydatków inwestycyjnych, głównie związanych z budową bloku w Jaworznie.
"Zakładamy, że w tym i w przyszłym roku CAPEX wyniesie powyżej 4 mld zł, dopiero od 2019 roku wydatki będą już niższe" - powiedział wiceprezes.
Strategia Tauronu zakłada, że w latach 2016-2020 nakłady inwestycyjne grupy wyniosą ok. 18 mld zł.
Na koniec I kwartału 2017 roku zadłużenie finansowe grupy Tauron wynosiło 9,3 mld zł, z czego 8,1 mld zł (87 proc.) stanowiły obligacje, a 1,2 mld zł (13 proc.) kredyty z EBI.
Kwota dostępnego finansowania wynosiła na koniec marca 3,4 mld zł. W tej kwocie 3,12 mld zł stanowiły obligacje z programu bankowego.
"Zakładamy, że w 2019 roku spłacimy zapadalny polski program rynkowy obligacji" - powiedział Wadowski.
"Jednocześnie informujemy, że pod koniec czerwca podpisaliśmy porozumienie z bankami, które przedłuża termin spłaty dużego programu obligacji na kwotę 6,27 mld zł. Część tych obligacji, w kwocie 1 mld zł, jest płatna w 2020 roku, a pozostała część jest rozłożona na lata 2021-22. Będziemy się starali jeszcze to przedłużyć w kierunku 2022 roku" - dodał.
Wadowski pytany, czy przewidywana dla Tauronu w konsensusie PAP EBITDA na poziomie 3,3 mld zł w tym roku jest do osiągnięcia, odpowiedział: "Podejmujemy wszelkie działania, aby poziom EBITDA był jak najwyższy".
Po I kwartale 2017 roku Tauron miał 1,18 mld zł zysku EBITDA.
Tauron w całym 2016 roku wypracował 17,6 mld zł przychodów, 3,34 mld zł EBITDA, 801,5 mln zł zysku operacyjnego oraz 367,5 mln zł zysku netto.
Anna Pełka
pel/ jtt/
