Tydzień temu zakończyła się aukcja, o której szeroko pisały brytyjskie media. Piotr Sobczuk sprzedał nowy polimerowy banknot o nominale 5 funtów za astronomiczną kwotę 60 tys. funtów. Na gotówkę jednak się nie doczekał. Został oszukany. Właśnie postanowił raz jeszcze wystawić wyjątkowy banknot.


To miał być interes życia. Polak w tydzień miał zarobić 1,2 mln proc. Jego 5 funtowy banknot, dokładnie tydzień temu w niedzielę, został kupiony na portalu aukcyjnym eBay za ogromną kwotę 60,1 tys. funtów. Szeroko pisały o tym media w Wielkiej Brytanii. Kilkudziesięciu kolekcjonerów walczyło o ten wyjątkowy banknot z numerem serii AA01 444444. Zwycięzcą aukcji okazał się jednak dowcipniś, który za wygraną nie miał ochoty zapłacić.


Zamiast zysku - 250£ opłaty
Polak czekał tydzień na zapłatę za swój polimerowy banknot. Po próbie kontaktu, zwycięzca aukcji zaczął wykręcać się pomyłką przy wpisywaniu kwoty. Nie 60 tys. funtów a tylko sześćdziesiąt deklarował zapłacić po skończonej aukcji zwycięzca. Początkowa radość pana Sobczuka szybko znikła.
Pojawił się kolejny problem. Nie tylko nie otrzyma on deklarowanej kwoty bliskiej 300 tys. zł, a dodatkowo z 5 funtów może zrobić mu się minus 250 funtów. Tyle właśnie powinien zapłacić prowizji dla eBay'a za zakończoną aukcję. Zamiast wielkiego zysku Polak obawia się, że będzie zmuszony dopłacić do swojego początkowo najszczęśliwszego losu, który trafił mu się w ręce. I to nie mało. Ponad tysiąc złotych.
Ponownie na sprzedaż
Pan Piotr Sobczuk postanowił zgłosić nieuczciwego zwycięzcę aukcji do systemu bezpieczeństwa portalu. Ma nadzieję, że pozwoli mu to uniknąć ogromnej prowizji od nieudanej transakcji. Do wczoraj osoba, która wygrała aukcję miała ostatnią szansę na zapłatę za wyjątkowy banknot. Na pieniądze Polak jednak się nie doczekał. Postanowił ponownie sprzedać swoją wyjątkową pięciofuntówkę.
Tym razem nie jest to już aukcja. Nasz rodak postanowił zadowolić się konkretną kwotą. Polimerowy banknot z pierwszej serii można obecnie kupić w systemie "kup teraz" za równe 35 tys. funtów (175 tys. zł). Uzyskana kwota może być teraz o niemal połowę niższa niż ta wylicytowana tydzień temu. Jednak właściciel banknotu, dzięki takiemu zabiegowi chce za to mieć większą pewność, że tym razem zwycięzca zapłaci za plastikowy pieniądz.


Redakcji Bankier.pl udało skontaktować się z Panem Piotrem Sobczukiem. Podczas rozmowy okazało się, że nieprawdziwą informacją jest to, że swoją pięciofuntówkę otrzymał w bankomacie, wypłacając środki z własnego konta. Tę wersję podawały brytyjskie media. Polak swój banknot otrzymał jako resztę w pubie, do którego udał się wraz z przyjaciółmi.
Szaleństwo na Wyspach
Nowy banknot został wprowadzony do obiegu we wrześniu zeszłego roku przez bank centralny Zjednoczonego Królestwa i jest na swój sposób wyjątkowy. To pierwszy banknot na Wyspach Brytyjskich wykonany z rodzaju plastiku - polimeru. Jest odporny na zagniecenia i kontakt z wodą. Według zapewnień emitenta ma wytrzymać w obiegu średnio pięć lat dłużej niż używana dotychczas papierowa pięciofuntówka.
Pierwszy banknot z numerem AA01 000001 otrzymała królowa Elżbieta II. I właśnie ta seria cieszy się ogromną popularnością wśród kolekcjonerów. Wiele banknotów można spotkać na internetowych aukcjach. Tym razem Polakowi może być trudniej sprzedać nowy banknot. Na aukcji pojawił się obecnie podobny banknot, również z samymi czwórkami o numerze serii AH10 444444. Nie cieszy się on jednak wielką popularnością.
Bank Anglii zapowiada, że planuje wprowadzenie kolejnego polimerowego banknotu. W tym roku do obiegu w Wielkiej Brytanii wejdzie dziesięciofuntowy banknot z pisarką Jane Austen.
Stary papierowy banknot o nominale pięciu funtów będzie można używać tylko do końca maja tego roku. Później w obiegu zostanie już tylko nowa polimerowa pięciofuntówka.