Chociaż perspektywa podwyżki stóp w Polsce wydaje się odległa, w Radzie Polityki Pieniężnej rysują się coraz wyraźniejsze podziały. Jak na dłoni widać to w wypowiedziach monetarnych „gołębi” i „jastrzębi”.


W czasie, gdy Rezerwa Federalna podnosi stopy procentowe i „normalizuje” politykę bilansową, a Europejski Bank Centralny zastanawia się, co dalej zrobić z programem luzowania ilościowego, Rada Polityki Pieniężnej ani myśli zmieniać obranego kursu. Treść komunikatu, który poznamy dziś po południu, nie będzie odbiegać od treści dwudziestu sześciu ostatnich komunikatów.
„Rada postanowiła utrzymać stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie: stopa referencyjna 1,50% w skali rocznej; stopa lombardowa 2,50% w skali rocznej; stopa depozytowa 0,50% w skali rocznej; stopa redyskonta weksli 1,75% w skali rocznej” – przeczytacie Państwo w informacji, którą zamieścimy na Bankier.pl.
Chcąc cofnąć się do ostatniej zmiany stóp, należy wrócić aż do marca 2015 r. Okres „wielkiej stabilizacji stóp”, w którym obecnie żyjemy, jest zdecydowanie najdłuższy w historii.
Na konferencjach prasowych towarzyszących posiedzeniom RPP prezes Adam Glapiński od kilku miesięcy zapewnia, że nie widzi potrzeby podnoszenia stóp nie tylko w 2017 r., ale także w 2018 r.
- Jeżeli chodzi o mój osobisty pogląd, to z ogromnym prawdopodobieństwem mogę przewidzieć, że także w 2018 roku stopy nie ulegną zmianie. Co nie znaczy, że inni członkowie Rady nie mogą mieć innego zdania. Prawdopodobnie od połowy 2018 zaczną się ożywione dyskusje, w którym momencie wejść w cykl podwyżek stóp. To będzie kwestia wyboru dogodnego momentu – mówił Glapiński.
W przekonaniu tym wtórują mu Grażyna Ancyparowicz i Eryk Łon, zaliczani przez komentatorów do grona „monetarnych gołębi”.
- Nie ma obecnie potrzeby dokonywania zmian stóp procentowych Narodowego Banku Polskiego. To moje przekonanie wynika z korzystnej oceny sytuacji makroekonomicznej oraz wniosków, które wyciągam na podstawie analizy najnowszej projekcji inflacji oraz PKB – powiedział 10 lipca profesor Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu.
Zgodnie z projekcjami polskiego banku centralnego, w bieżącym roku wzrost PKB wyniesie 4%, zaś inflacja CPI sięgnie 1,9%. Ostatnie dane GUS-u wpisują się w te prognozy: w drugim kwartale wzrost PKB wyniósł 3,9%, zaś inflacja w sierpniu przyspieszyła do 1,8%.
Rada Polityki Pieniężnej obecnej kadencji ani razu nie głosowała jeszcze nad wnioskiem o zmianę stóp procentowych. Podziały w ciele decydującym o polskiej polityce monetarnej widać jednak już dziś. Na największego „jastrzębia” wyrasta Kamil Zubelewicz, który jako jedyny otwarcie przyznał, że „stopy procentowe powinny być delikatnie wyższe”, a „im szybciej nastąpi podwyżka, tym lepiej”.
- Powinniśmy się dogadać na ostrożną podwyżkę w tym roku - im wcześniej, tym lepiej - by uniknąć przekroczenia 2,5 proc. inflacji, a potem poczekać do połowy 2018 r., żeby zobaczyć, co się wydarzy. (...) Chciałbym, żeby większość potrzebna do podwyżki zebrała się, zanim będzie za późno" – ostrzegał w wywiadzie dla Bloomberga.
Z kolei dwaj inni członkowie Rady – Eugeniusz Gatnar oraz Łukasz Hardt – sygnalizują zaniepokojenie wynikające z utrzymujących się nad Wisłą ujemnych realnych stóp procentowych.
- Jeżeli te negatywne skutki ujemnych realnych stóp procentowych będą się nasilać i w kolejnych miesiącach będziemy obserwować dalszy odpływ depozytów i negatywny wpływ na poziom oszczędności, to będzie to dla mnie argumentem za rozważeniem podwyżki stóp procentowych nawet pod koniec tego roku – stwierdził Eugeniusz Gatnar w rozmowie z PAP.
- Jako że Polska musi podwyższać stopę oszczędności, to kwestia ujemnych realnych stóp procentowych zwróciła naszą uwagę i będziemy się na niej nadal koncentrować (…). Jeśli kolejna projekcja będzie wskazywać, że stopy procentowe w ujęciu realnym będą pozostawać ujemne, to próby podniesienia stopy referencyjnej mogą zostać podjęte już na początku 2018 r. Postrzegam mój konstytucyjny mandat jako dbanie o wartość złotego poprzez zapewnianie bezpieczeństwa depozytom bankowym. Jeśli oprocentowanie na rachunkach bankowych nie zapewnia odpowiedniej ochrony przed inflacją, to jest to dla mnie poważną obawą – dodał Łukasz Hardt w rozmowie z Bloombergiem.
Jeszcze inne obawy formułuje Jerzy Osiatyński, jedyny poza Adamem Glapińskim członek RPP o wieloletnim doświadczeniu, który faktycznie głosował nad wnioskami o zmianę stóp procentowych. Aktualny prezes NBP zasiadał w Radzie przez całą poprzednią kadencję (od 2010 r.) jako nominat prezydenta Lecha Kaczyńskiego, z kolei Jerzy Osiatyński pełni tę funkcję od grudnia 2013 r., gdy prezydent Bronisław Komorowski mianował go w miejsce rezygnującej ze stanowiska Zyty Gilowskiej.
- Jeśli byłaby presja na ceny ze strony jednostkowych kosztów pracy i nie byłoby reakcji ze strony rządu (w formie umów ze związkami zawodowymi), to nie tylko byłbym skłonny poprzeć wniosek o podwyżkę stóp proc., ale mógłbym go również złożyć. (…) Prezes Glapiński i część moich kolegów z Rady mają więcej przekonania, że jednostkowe koszty pracy pozostaną ograniczone przez całą kadencję Rady (do 2022 r.) i nie doprowadzą do inflacji. Ja nie mam takiej pewności – mówił w lipcu dla agencji Reuters. Jak zaznacza jednak, lipcowa projekcja jeszcze nie wskazuje na materializację takich obaw.
Ekonomiści wskazują na przyszły rok
Jak wynika z najnowszej ankiety przeprowadzonej przez PAP wśród 21 ekonomistów zajmujących się stopami procentowymi, już żaden z badanych nie spodziewa się podwyżki stóp przed końcem 2017 r. Mało tego, aż 18 ankietowanych jest zdania, że stopy pozostaną bez zmian także do czerwca przyszłego roku.
Podziały tworzą się dopiero potem – 9 na 21 oczekuje pierwszej podwyżki w trzecim kwartale, natomiast jedynie dwóch podziela zdanie prezesa Glapińskiego o słuszności braku zmian do końca roku. Najczęściej wskazywanym przewidywanym miesiącem pierwszej podwyżki jest listopad 2018 r.
Decyzja Rady Polityki Pieniężnej ogłoszona zostanie około godziny 12-13 (w przeciwieństwie do czołowych banków centralnych NBP nie ma stałej godziny publikacji komunikatów). Konferencja prasowa z udziałem prezesa Glapińskiego oraz dwóch innych członków RPP rozpocznie się o 16.00. Po jej zakończeniu opublikujemy na Bankier.pl podsumowanie najważniejszych wypowiedzi.























































