REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Przykazanie XI: Nie spekuluj złotem

Krzysztof Kolany2011-10-21 18:00główny analityk Bankier.pl
publikacja
2011-10-21 18:00
Rosnące ceny złota sprawiły, że zaczęły się nim interesować osoby niemające rozeznania w świecie finansów. Coraz częściej pojawia się pytanie: „jak zarobić na złocie”. Błędem jest jednak traktowanie złotej hossy jako okazji do szybkiego i łatwego zarobku.

W ciągu ostatnich 11 lat wyrażone w amerykańskich dolarach ceny złota wzrosły sześciokrotnie. Tylko od początku roku żółty kruszec podrożał o 19%, po drodze ustanawiając nowy nominalny rekord wszech czasów (1921 USD/oz). Taka hossa przyciąga coraz mniej świadomych ryzyka spekulantów.

Niemniej jednak chciwość i brak ostrożności niektórych początkujących „inwestorów” są dla mnie mocnym zaskoczeniem. Na jednym z internetowych forów użytkownik pytał, czy warto zainwestować w lewarowane kontrakty CFD na złoto, aby w ciągu roku podwoić kwotę 10.000 złotych oszczędzanych na organizację jego wesela. Zdaniem tej osoby alternatywą dla złota była... spółka z rynku NewConnect!

Cena złota w ciągu ostatnich 12 miesięcy. W USD za uncję (ok. 31,1 gram). Źródło: Bankier.pl

Jest to skrajnie ryzykowne i spekulacyjne podejście do złota, traktowanego jako szybki i pewny wehikuł do pomnażania pieniędzy. Lecz takie rzeczy w świecie finansów nie istnieją i co jakiś czas przekonują się o tym rzesze niedoświadczonych inwestorów. Takie podejście w przypadku żółtego metalu wskazuje, jak wielu ludzi nie rozumie, czym jest złoto.

Czym jest złoto


Poradnik: jak i gdzie sensownie zainwestować w złoto
Złoto jest uniwersalnym i ostatecznym pieniądzem, powszechnie akceptowanym pod każdą szerokością geograficzną jako zapłata za usługi i towary. Jest to waluta, której nie da się dodrukować ani rozmnożyć – jej podaż rośnie tylko za sprawą pracy górników. Dlatego też złote sztabki i monety są idealną polisą ubezpieczeniową na wypadek hiperinflacji, kryzysu bankowego, bankructwa państwa, wojny lub nacjonalizacji.

Inwestycja w złoto jest zabezpieczeniem realnej siły nabywczej posiadanych oszczędności. Inwestując nie liczymy na zyski. W zamian oczekujemy tylko (albo aż) absolutnego bezpieczeństwa. Wielu inwestorów kupując złote sztabki liczy, że będzie to najgorsza inwestycja w ich życiu. Bowiem spadek cen złota wiązałby się z zakończeniem kryzysu finansowego, powrotem wzrostu gospodarczego i trwałym okiełznaniem inflacji. W takich warunkach wszystkie inne nasze inwestycje (akcje, nieruchomości, surowce) powinny zyskiwać na wartości, z nawiązką rekompensując straty poniesione na złocie.

Wybór złotego Krugerranda zamiast przynoszącej odsetki rządowej obligacji lub wypłacającej dywidendę akcji stabilnej korporacji jest też wyrazem desperacji inwestora. To swoista apostazja z obecnego systemu finansowego i wyraz niewiary w skuteczność działań polityków i bankierów. „Masz wybór pomiędzy naturalną stabilnością złota a uczciwością i inteligencją członków rządu. Z całym szacunkiem dla tych panów (...) ja radzę ci zagłosować na złoto” – powiedział kiedyś George Bernard Shaw.

Jak przegrywają spekulanci


Złoto jak każdy inny płynny instrument finansowy nadaje się także do celów spekulacyjnych i nie brakuje profesjonalistów trudniących się tym procederem. Sęk w tym, że taka działalność wymaga wiedzy, dogłębnej i żmudnej analizy (czyli czasu), umiejętności oraz ogromnej odporności psychicznej i zdolności do szybkiego ucinania strat.

Świetnego przykładu skali ryzyka związanego ze spekulowaniem na rynku złota dostarczył wrzesień. Jeszcze na początku miesiąca ceny kruszcu ustanowiły historyczny rekord, osiągając poziom 1.921 dolarów za uncję. Kto kupił na tej górce, ten już trzy tygodnie później był stratny o 20%, czyli niemal 390 USD na uncji. Zastosowanie nawet skromnej dźwigni finansowej w skali 1:5 oznaczało wyzerowanie depozytu zabezpieczającego i utratę całego zainwestowanego kapitału.

Źródło: dane Commodity Futures Trading Commission. Opracowanie: Bankier.pl

Powyższy wykres potwierdza starą giełdową zasadę głoszącą, że „większość nie ma racji”. Pokazuje też, że na rynku złotych kontraktów przegrywają nawet zawodowcy. Gdy tylko zaangażowanie tzw. dużych spekulantów (czyli głównie funduszy) osiąga wysokie poziomy, to cena złota zazwyczaj zaczyna spadać. Spekulanci sami stwarzają okazję dla inwestorów i gdy ich pozycja ulega redukcji, jest to zazwyczaj dobry czas na zakup kruszcu.

Krzysztof Kolany
Analityk Bankier.pl
Źródło:
Krzysztof Kolany
Krzysztof Kolany
główny analityk Bankier.pl

Absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Analityk rynków finansowych i gospodarki. Analizuje trendy makroekonomiczne i bada ich przełożenie na rynki finansowe. Specjalizuje się w rynkach metali szlachetnych oraz monitoruje politykę najważniejszych banków centralnych. Inwestor giełdowy z 20-letnim stażem. Jest trzykrotnym laureatem prestiżowego konkursu Narodowego Banku Polskiego dla dziennikarzy ekonomicznych. W 2016 roku otrzymał także tytuł Herosa Rynku Kapitałowego przyznawany przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Telefon: 697 660 684

Do pobrania

CoTzlotogifCoTzlotogif
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (11)

dodaj komentarz
~miętowy
"Złoto jest uniwersalnym i ostatecznym pieniądzem, powszechnie akceptowanym pod każdą szerokością geograficzną jako zapłata za usługi i towary"

Bzdura!!! Złoto nie pełni funkcji monetarnej i nie jest pieniądzem! Jest tylko towarem! I spekuluje się nim dokładnie tak samo, jak ropą, pszenicą czy miedzią.

Pan
"Złoto jest uniwersalnym i ostatecznym pieniądzem, powszechnie akceptowanym pod każdą szerokością geograficzną jako zapłata za usługi i towary"

Bzdura!!! Złoto nie pełni funkcji monetarnej i nie jest pieniądzem! Jest tylko towarem! I spekuluje się nim dokładnie tak samo, jak ropą, pszenicą czy miedzią.

Pan Kolany mógłby naprawdę zerknąć czasem do innych lektur niż do książek twórców i apologetów szkoły austriackiej, ponieważ pisze rzeczy, które mniej obeznanych najzwyczajniej w świecie wprowadzają w błąd.

A przytoczony przez Pana Kolany'ego przykład ostatniej zwyżki na rynku złota i gwałtownej jego przeceny pokazuje najdobitniej, że złoto NIE JEST stabilnym miernikiem wartości. Pisanie, że złoto jest "zabezpieczeniem realnej siły nabywczej posiadanych oszczędności" jest więc pobożnym życzeniem autora, mającym niewiele wspólnego z rzeczywistością.
~seth
o czym nie wie/zapomina wielu inwestorów

a złoto należy do produktów oszczędnościowych.
~aa
Dobrze napisany artykuł. Kompleksowe podejście do tematu. Coraz mniej takich na Bankierze.
~kldfjlkj
aby nadać złotu prawdziwa wartość należało by odzielić fizyczny metal od mafinych papierów na metal. Wtedy by krecha poszła w górę. Narazie to rynek jest sterowany papierem toaletowym mylnie zwanym papierem na złoto. JAk to wszystko się zawali to ci co maja owe papiery z nimi zostaną. Świat przekręcił się do góry nogami a pejsy skutecznie aby nadać złotu prawdziwa wartość należało by odzielić fizyczny metal od mafinych papierów na metal. Wtedy by krecha poszła w górę. Narazie to rynek jest sterowany papierem toaletowym mylnie zwanym papierem na złoto. JAk to wszystko się zawali to ci co maja owe papiery z nimi zostaną. Świat przekręcił się do góry nogami a pejsy skutecznie tym sterują i ciągną zyski.
~maverick
Krótko mówiąc, stara giełdowa prawda brzmi: "giełda i swiat finansów to szulernia, na której bogaci zabierają biednym, a biedni myślą, że jakieś kreski, świeczki i wykresy coś im podpowiedzą, tymczasem grają znaczonymi kartami". - to taka moja "stara maksyma".
~delfin
zaczęli trąbić w telewizji o masowym skupowaniu złota do tego pełno artykułów prasowych i co trend się odwrócił i leszcze wtopili.....okazało się że racje miał soros i sprzedał prawie na górce....ale dobrze ze odleszczyli surowiec
~mik
delfin ...........to ryba jak lescz ,pojecia o temacie nie masz to nie pisz bo smieszny jestes ,Soros zrobil wolte i tu troche sie pomylil .bo wchodzil mocno w au w cenie do 1215 osd /onz a wyrzucil /tylko certyfikaty /akcje gornicze ma nadal w cenie ok 1560 usd /onz ,jezeli przy jego ruchach liczonych w setki milionow usd dle ciebie delfin ...........to ryba jak lescz ,pojecia o temacie nie masz to nie pisz bo smieszny jestes ,Soros zrobil wolte i tu troche sie pomylil .bo wchodzil mocno w au w cenie do 1215 osd /onz a wyrzucil /tylko certyfikaty /akcje gornicze ma nadal w cenie ok 1560 usd /onz ,jezeli przy jego ruchach liczonych w setki milionow usd dle ciebie leszczyku ,nie ma roznicy wyjscie przy 1560 a 1900 no to gratuluje wyobrazni i rachonkow ,ale trzeba sie zgodzic z jednym co napisales tlum widzac spadek o ok 300 usd od szczytu uciekl myslac ze to zmiana trendu ,a to nic mylniejszego ,trend bull jest z nami od 2002 roku i jescze pare lat bedzie ,oczywiscie korekty itp zdrowe objawy rynku beda mile widziane i sa nieodzownym jego obrazem,co do artykulu pana KOLANY ,jak zawsze zwiezly i na temat a co njwazniejsze merytorycznie bogaty.
~edi
Przecież chłopie sam namawiałeś na złoto kolany co z ciebie za anal...
Jak wiatr zawieje to zmienia zdanie, Takich bankier zatrudnia - to mu spadnie oglądalność...
~reflux
Edi - chłopie. Niepotrzebnie chodziłeś na kurs szybkiego czytania a nie wszystko jeszcze jest "wytłuszczone". Jesli przeczytasz jeszcze raz - powoli i ze zrozumieniem to zrozumiesz pozytywny wydźwięk artykułu zawarty w jego zakończeniu. Pan Kolany wskazuje Tobie że teraz jest czas na zakupy. (najlepiej kruszcu)

Powiązane: Złoto

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki