

Wśród środków finansowych możliwych do pozyskania na sfinansowanie obietnic wyborczych przedstawiciele PiS wymieniają m.in. "Program Banku Centralnego", który ma przynieść 350 mld zł.
W prezentowanych we wtorek przez posła PiS Henryka Kowalczyka "środkach finansowych możliwych do pozyskania" znalazł się "Program Banku Centralnego".
"EBC uruchomił program na 3 lata w wysokości 10 proc. PKB krajów strefy euro. Bank Centralny pożycza bankom bez oprocentowania. Analogia: NBP - uruchomi program na 6 lat 20 proc. PKB = 350 mld zł" - napisano w prezentacji.
To gospodarcza ciemna strona mocy
Propozycja, aby Narodowy Bank Polski „wpompował” w gospodarkę 350 mld zł, jest podwójnie szkodliwa i niebezpieczna. PiS powołuje się na przykład Europejskiego Banku Centralnego, który od 3 lat „wspiera” w ten sposób gospodarkę. Po pierwsze, pozytywne efekty tej monetarnej stymulacji są prawie żadne. Po drugie, negatywne konsekwencje w postaci setek miliardów błędnych inwestycji jeszcze czekają na ujawnienie i dopiero wtedy poznamy prawdziwe „koszty” LTRO i innych QE.
Idąc tropem posła PiS, można zapytać: dlaczego „tylko 20%” PKB? A czemu nie 40%? Przecież 700 mld zł to więcej niż 350 mld zł. Więcej to przecież lepiej. Dlaczego pieniądze z NBP (a skąd NBP je weźmie? Wydrukuje?) zostaną przepuszczone przez sektor bankowy kontrolowany przez zagraniczny (a więc z natury podejrzany) kapitał? Czy nie lepiej byłoby je skierować od razu do budżetu państwa, gdzie mądrzy i zatroskani o los obywateli politycy będą mogli je wydać lepiej niż nastawione na zysk pazerne kapitalistyczne korporacje?
QE, LTRO czy ZIRP wiodą na ciemną stronę gospodarki. Każdy decydent powinien się ich wystrzegać. Prowadzą one do krótkotrwałych boomów w niektórych segmentach gospodarki, na których korzystają nieliczni. A po nich przychodzi wieloletnia zapaść gospodarcza, na której traci wielu. Zwłaszcza ludzie biedni, którzy z reguły płacą największy rachunek za ekscesy polityków.
Prawo i Sprawiedliwość chce także m.in. zwiększyć możliwości gwarancyjne BGK o ok. 100 mld zł. Planowana jest także "przebudowa" PIR i zwiększenie możliwości inwestycyjnych o 40 mld zł. PIR ma prowadzić inwestycje infrastrukturalne, drogowe, środowiskowe czy energetyczne.
Poprzez zmiany w CIT i stworzenie zachęty dla firm do inwestowania przez 100 proc. amortyzację nakładów na inwestycje, PiS planuje uruchomić lokaty długoterminowe przedsiębiorców na kwotę 200 mld.
Odnosząc się do programu FIZ, Kowalczyk wskazał, że zysk głównych spółek SP za 2012 rok wyniósł 25 mld zł, więc przeznaczenie ok. 1/3 zysku da 8 mld zł, a przez 5 lat łącznie 40 mld zł.
1 bln 400 mld złotych nie jest obietnicą bez pokrycia. pic.twitter.com/Ah4thTMkX2
— PrawoiSprawiedliwość (@pisorgpl) październik 20, 2015
Kowalczyk: Dzięki PiS deficyt budżetowy się zmniejszy, a nie zwiększy
Propozycje gospodarcze PiS doprowadzą do zmniejszenia, a nie zwiększenia deficytu budżetowego - przekonywał poseł PiS Henryk Kowalczyk. PiS szacuje bowiem, że realizacja jego programu oznaczać będzie 34,5 mld zł wydatków oraz 40 mld zł dodatkowych dochodów.
Propozycja |
Koszt w mld zł |
---|---|
Wprowadzenie dodatku rodzinnego w wysokości 500 zł miesięcznie |
21,5 |
Obniżenie wieku emerytalnego do 60 lat dla kobiet, 65 lat dla mężczyzn |
5,5 |
Podniesienie kwoty wolnej od podatku do 8 tys. zł |
7,0 |
Wprowadzenie darmowych leków dla osób powyżej 75 roku życia |
0,25 |
Razem koszty programu PiS |
34,25 |
Kowalczyk na konferencji prasowej mówił, że dokładnie oszacowane wydatki związane z: obniżeniem wieku emerytalnego, dodatkiem rodzinnym w wysokości 500 zł na drugie i następne dziecko, podwyższeniem kwoty wolnej od podatku do 8 tys. zł i darmowymi lekami dla seniorów, to koszt łącznie 34,5 mld zł.
Natomiast - kontynuował - dochody, które będą pochodzić z: "usunięcia patologii związanej z podatkiem VAT", wprowadzenia elektronicznego monitoringu CIT, podatku obrotowego od sklepów wielkopowierzchniowych, podatku bankowego oraz wzrostu dochodów z akcyzy, to łącznie ok. 40 mld zł.
Planowane dochody z podatków |
Wzrost dochodu w mld zł |
---|---|
VAT |
19,0 |
CIT |
4,5 |
Bankowy |
5,0 |
Od sieci sklepów wielkopowierzchniowych |
3,5 |
Akcyza |
8,0 |
Planowany łączny wzrost w pierwszym roku |
40 |
"Nasze propozycje prowadzą do zmniejszenia, a nie zwiększenia deficytu budżetowego" - powiedział Kowalczyk.
Poseł PiS zastrzega, że docelowo, "za 2-3 lata" wzrost dochodów powinien wynieść ok. 50 mld zł.
"Wynika to z tzw. wydajności podatkowej, która obecnie wynosi 14 proc. PKB, gdy za rządów PiS w 2007 roku wynosiła 17,4 proc. PKB. Ta różnica daje 52 mld zł rocznie, a stawki podatków nie zmalały, a nawet wzrosły jak VAT z 22 proc. do 23 proc." - napisano we wtorkowej prezentacji posła Kowalczyka, przedstawionej na konferencji prasowej.
Kowalczyk poinformował, że PiS nie zamierza podnosić stawek akcyzy.
"Zapobieganie unikania opłat akcyzowych poprzez ograniczenie przemytu paliw, papierosów i alkoholu. Skuteczna kontrola i likwidowanie nielegalnych fabryk papierosów" - napisano w prezentacji posła.
(PAP)
jba/