Działające od pół roku nowe centrum logistyczne Poczty Polskiej pod Warszawą miało przyspieszyć doręczanie przesyłek, a zmaga się z krytycznym brakiem pracowników. Do szukania nowych rąk do pracy firma zachęca także samych pocztowców, ale oferowane stawki nie zachęcają – informuje serwis wnp.pl.
Nowe centrum logistyczne Poczty Polskiej zostało otwarte 10 listopada w Ciemnem (pow. wołomiński) pod Warszawą. Według założeń, nowoczesny sorter miał automatycznie rozdzielać nawet 15 tys. paczek na godzinę a jednorazowo obsługiwane miało być nawet 60 kurierskich furgonetek.
Centrum nie przyspieszyło jednak znacząco pracy pocztowców. Powód jest prozaiczny – brakuje rąk do pracy. Jak informuje serwis wnp.pl, powołując się na wewnętrzną korespondencję w Poczcie Polskiej, sytuacja jest kryzysowa.
– Jesteśmy w krytycznej sytuacji kadrowej. Taki stan będzie utrzymywał się przez kolejne 3-4 tygodnie – miał brzmieć mail wysłany w poniedziałek, 10 czerwca, przez jednego z dyrektorów Poczty Polskiej do pracowników.
Władze państwowego operatora, by łatać braki kadrowe, zachęcają swoich pracowników do podjęcia dodatkowej pracy w centrum logistycznym w Ciemnem. Zachętą ma być stawka godzinowa w wysokości 35 zł brutto, bezpłatne zakwaterowanie dla pracowników spoza Warszawy i bezpłatny transport do centrum.
Jak wynika z informacji wysłanej do zatrudnionych w Poczcie Polskiej, dodatkowi pracownicy potrzebni są zwłaszcza pomiędzy godz. 6 a 18. Jeśli podejmą rękawicę, będą zajmować się obsługą sortera oraz ręcznym opracowaniem przesyłek, zwłaszcza wielkogabarytowych.
Władze Poczty Polskiej zachęcają swoich pracowników także do prowadzenia rekrutacji na własną rękę.
