Banki nie ustają w pogoni za obniżeniem kosztów, a pracownicy dotkliwie odczuwają skutki tej strategii. W ciągu ostatnich 12 miesięcy ponad 80 proc. respondentów biorących udział w badaniu Bankier.pl dostrzegło wzrost oczekiwań dotyczących wyników pracy. Co trzeci badany twierdzi, że musi na obowiązki poświęcać więcej czasu niż przed rokiem.
![Płace stoją w miejscu, a zadań przybywa – bankowcy o swojej pracy [Raport Bankier.pl]](https://galeria.bankier.pl/p/8/6/0b50f177a1c8d2-269-161-0-41-269-161.jpg)
![Płace stoją w miejscu, a zadań przybywa – bankowcy o swojej pracy [Raport Bankier.pl]](https://galeria.bankier.pl/p/8/6/0b50f177a1c8d2-269-161-0-41-269-161.jpg)
Rośnie nacisk na wydajność, a płace stoją w miejscu – tak w 2016 r. podsumowaliśmy wyniki pierwszej edycji badania „Jak się pracuje w banku” przeprowadzonego przez Bankier.pl. W tegorocznym sondażu zapytaliśmy pracowników instytucji, jak oceniają zmiany, które zachodziły w ich miejscu pracy w ostatnich 12 miesiącach. Wyniki jednoznacznie wskazują, że sytuacja nie uległa poprawie.
POBIERZ RAPORT BANKIER.PL "JAK SIĘ PRACUJE W BANKU - edycja 2017" W WERSJI PDF »
W przeprowadzonym w marcu badaniu wzięło udział 2041 osób, które wypełniły internetowy kwestionariusz. W tej grupie znaczącą większość (1737 osób) stanowili respondenci, którzy obecnie pracują w banku. Najszerzej reprezentowani byli pracownicy banków komercyjnych (88 proc.), deklarujący działalność w segmencie bankowości detalicznej (70 proc.).
Ankietowani to w większości osoby lokujące się w obszarze front office - zajmujący się obsługą klienta masowego w placówce (44 proc.) i obsługą klientów zamożnych (11 proc.). Mniej liczną grupę stanowili pracownicy wsparcia sprzedaży (6 proc.) i obszaru ryzyka kredytowego (5 proc.). 64 proc. bankowców, którzy wzięli udział w drugiej edycji badania, ma ponad dwuletni staż na swoim obecnym stanowisku.
Jak zmienił się bank w ciągu ostatniego roku?
„Mam wrażenie, że obecne oczekiwania wobec pracowników sprzedaży osiągnęły już tak absurdalny poziom, że praca nie wiąże się z niczym innym niż stale rosnącym stresem związanym z cotygodniowym, comiesięcznym i cokwartalnym rozliczaniem wyników” – tak podsumował swoje refleksje dotyczące zmian zachodzących w branży jeden z respondentów. „Pracowałem w banku przez 10 lat. (…) Od 2009 roku trend jest jednoznacznie negatywny. Cięcia kosztów, etatów, coraz wyższe plany na jednostkę, ostatnie 3 lata to już kompletna abstrakcja” – wtóruje mu inny badany.
Poglądy wyrażone w cytowanych komentarzach w ostrej formie, ale trafnie odzwierciedlają odczucia większości respondentów. 77 proc. badanych twierdzi, że w ostatnich 12 miesiącach wzrosło ich obciążenie zadaniami. Aż 81 proc. wskazuje, że w tym samym czasie wzrosły także oczekiwania dotyczące wyników pracy. Rozkład odpowiedzi jest niemal identyczny jak w zeszłorocznej edycji badania, co świadczy o tym, że pęd do podnoszenia wydajności w bankach nie zwalnia.
Rosnącym planom towarzyszy wydłużający się czas pracy. Zdaniem 64 proc. respondentów czas poświęcony realizacji obowiązków na ich stanowisku jest dziś dłuższy niż rok wcześniej. Tylko 2 proc. badanych twierdzi, że jest odwrotnie, a 32 proc. nie odczuło zmian.
Dynamiczne zmiany omijają co najmniej jedną dziedzinę - wynagrodzenia. 62 proc. badanych bankowców twierdzi, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy płaca na ich stanowisku pozostawała taka sama. Dość liczna grupa, obejmująca jedną czwartą respondentów, odnotowała jednak wzrost wynagrodzenia. Spadek deklarowało 15 proc. badanych.
Presja i nierealne plany – największe bolączki
W badaniu poprosiliśmy respondentów o wskazanie negatywnych sytuacji, z którymi spotkali się w swoim miejscu pracy. Badani najczęściej skarżyli się na nadmierną presję przełożonych na wyniki (64 proc.) oraz narzucanie nierealnych planów (61 proc.). „Tabelki, raport codzienny o 6 rano na mailu, zeszyt spotkań tygodniowych, tablica z kolorami od najmniej pożądanego czerwonego, przez żółty (również nieakceptowalny) i upragniony zielony - tabelki, raporty. I tak w kółko. A czasu dla klienta coraz mniej” – w wielu wypowiedziach badanych przewijał się motyw coraz bardziej dotkliwych instrumentów śledzenia efektów pracy. Ubocznym skutkiem nacisku na efekty jest uciążliwa biurokracja.
Bankowcy donosili także o zastraszaniu pracowników możliwością zwolnienia (32 proc. wskazań) i publicznym „wyróżnianiu” osób, które nie osiągają zadowalających wyników w pracy (31 proc.). Około jedna piąta respondentów nie miała do czynienia z żadnym z wymienionych zachowań.
Badani nisko oceniają skuteczność związków zawodowych, których zadaniem jest m.in. obrona praw pracowników. Ponad połowa respondentów deklarowała, że w ich banku działają organizacje związkowe, a 27 proc. wskazywało, że w ich miejscu pracy aktywny jest więcej niż jeden związek.
Badani zatrudnieni w bankach, w których aktywne są organizacje związkowe, nie dostrzegają efektów działania tych organizacji. Zaledwie 11 proc. wskazuje, że związkowcy są skuteczni. Co piąty respondent zarzuca organizacjom bierność, a co czwarty nie jest w stanie ocenić wyników ich działania.
41 proc. z tej grupy bankowców dostrzega działania związków zawodowych, ale nie odczuwa ich skutków. „Robią wokół siebie tylko sporo hałasu przy przejęciach banków lub przy zwolnieniach grupowych. Organizują wypoczynek dla swoich członków i czasem coś wynegocjują” – tak, w gorzkim tonie, podsumował swoje spostrzeżenia jeden z respondentów.




















































