Tak złych nastrojów na warszawskiej giełdzie nie było od dna bessy z 2009 roku. Po zeszłorocznych spadkach doradcy inwestycyjni, maklerzy i analitycy są przekonani, że w 2016 roku giełdowa koniunktura będzie zła lub niezbyt dobra. Czy to sygnał, aby już kupować akcje?


Niemal 4 z 10 ekspertów oczekuje, że w roku 2016 giełdowa koniunktura będzie „niezbyt dobra”. Przeszło co piąty spodziewa się „złej” koniunktury, a rekordowe 6% „bardzo złej”. To wyniki badania przeprowadzonego w lutym 2016 wśród stu doradców inwestycyjnych, maklerów i analityków giełdowych przez TNS Polska na zlecenie „Pulsu Biznesu”.
Zaledwie 29% ankietowanych odpowiedziało, że rok 2016 na giełdzie będzie „dość dobry”, a tylko czterech liczyło na rok „bardzo dobry”. Tak złych nastrojów wśród ekspertów rynku giełdowego nie było od 2009 roku, gdy WIG20 po utracie 68% wartości zatrzymał się dopiero na poziomie 1.253 pkt. (luty ’09). Wówczas dobrej koniunktury na GPW spodziewało się zaledwie 26% ankietowanych.
Kupuj, gdy inni płaczą
Złe nastroje na polskiej giełdzie raczej nie powinny dziwić. Zarówno inwestorzy jak i maklerzy oraz analitycy wolą oglądać zieleń wzrostów i rosnące zyski z trafionych inwestycji i prowizji. Gdy ceny akcji spadają, mało kto się cieszy. A od czerwca do stycznia na GPW przeważały spadki, a szczególnie poszkodowane zostały największe spółki: WIG20 od majowego szczytu do styczniowego dołka stracił 35% i zatrzymał się na najniższym poziomie… od kwietnia 2009 roku. Historia zatoczyła koło.
W ciągu poprzednich 14 lat tylko trzykrotnie odnotowano sytuację, aby ankietowani w badaniu Giełdowej Spółki Roku byli tak pesymistyczni. Było tak na początku roku 2008, 2009 i 2012. O ile pesymizm z roku 2008 okazał się być bardziej niż uzasadniony, to podobne nastroje w 2009 i 2012 pojawiły się blisko końca bessy i wskazywały na dobry moment do zakupu akcji.
|
Rok |
„Byki” |
„Misie” |
Bull-bear spread |
WIG |
WIG20 |
mWIG40 |
sWIG80 |
|---|---|---|---|---|---|---|---|
|
2002 |
72% |
26% |
46% |
3,2% |
-2,7% |
-6,9% |
-22,6% |
|
2003 |
64% |
35% |
29% |
44,9% |
33,9% |
33,6% |
100,7% |
|
2004 |
82% |
17% |
65% |
27,9% |
24,6% |
36,3% |
72,9% |
|
2005 |
58% |
39% |
19% |
33,7% |
35,4% |
27,6% |
15,5% |
|
2006 |
73% |
26% |
47% |
41,6% |
23,7% |
69,1% |
132,4% |
|
2007 |
70% |
29% |
41% |
10,4% |
5,2% |
7,9% |
25,2% |
|
2008 |
34% |
65% |
-31% |
-51,1% |
-48,2% |
-62,5% |
-56,9% |
|
2009 |
26% |
73% |
-47% |
46,9% |
33,5% |
55,2% |
61,8% |
|
2010 |
72% |
27% |
45% |
18,8% |
14,9% |
19,6% |
10,2% |
|
2011 |
72% |
26% |
46% |
-20,8% |
-21,9% |
-22,5% |
-30,5% |
|
2012 |
40% |
58% |
-18% |
26,2% |
20,4% |
17,4% |
22,9% |
|
2013 |
70% |
19% |
51% |
8,1% |
-7,0% |
31,1% |
37,3% |
|
2014 |
63% |
28% |
35% |
0,3% |
-3,5% |
4,1% |
-15,5% |
|
2015 |
74% |
26% |
48% |
-9,6% |
-19,7% |
2,4% |
9,1% |
|
2016 |
33% |
67% |
-34% |
? |
? |
? |
? |
Wystarczy popatrzeć na stopy zwrotu. W 2009 roku WIG urósł o 46,9%, WIG20 o 33,5%, mWIG40 o 55,2%, a SWIG80 aż o 61,8%. Dla roku 2012 stopy zwrotu dla głównych indeksów GPW prezentowały się następująco: 26,2%, 20,4%, 17,4% i 22,9%. Czyli całkiem nieźle.
Rok 2016 jak rok 2009 czy 2008?
Opieranie prognoz i inwestycji na tylko jednym wskaźniku nie jest najlepszym pomysłem. Pesymizm ekspertów jest tylko przesłanką pozwalającą na giełdowy optymizm. Jak pokazał rok 2008 obawy analityków i maklerów potrafią być uzasadnione. Zwłaszcza że zeszłoroczna bessa w niczym nie przypominała krachu z roku 2008.
Przeczytaj także
Przez ostatnie miesiące spadały przede wszystkim wyceny banków, spółek energetycznych i surowcowych. Przecena tych walorów była uzasadniona istotną zmianą czynników fundamentalnych. Spółki małe i średnie wyszły z ubiegłorocznego sztormu w dobrej kondycji i wcale nie są okazyjnie tanie. Zresztą podobnie jak mocno przecenione banki, dla których nowy podatek i wymogi regulacyjne oznaczają trwały spadek rentowności.
Na razie na GPW i innych rynkach akcji inwestorzy cieszą się z dynamicznego odbicia, które jednak póki co nie pozwala ogłosić zakończenia zeszłorocznej bessy. Czas pokaże, czy rok 2016 przejdzie do historii jako okres finansowego armageddonu, czy też okaże się kapitalną okazją do zakupu akcji. Poza tym jedno nie wyklucza drugiego, jak również trzeciego: że giełdowo będzie to rok nijaki.
Jak powstał ranking?
Już po raz 17. specjaliści rynku kapitałowego stworzyli ranking spółek z głównego parkietu GPW. Na zlecenie „PB” TNS Polska przepytał stu specjalistów, którzy mają wpływ na decyzje inwestorów — analityków, doradców i maklerów. W sondażu przeprowadzonym w grudniu 2015 r. oraz styczniu i lutym 2016 r. obiektem szczegółowej oceny respondentów były najbardziej płynne spółki, wchodzące na koniec 2014 r. w skład indeksów WIG20, mWIG40 oraz sWIG80.
Ankietowani wystawiali noty w pięciu kategoriach: kompetencje zarządu, innowacyjność produktów i usług, relacje inwestorskie, perspektywy rozwoju. Eksperci mieli też za zadanie odpowiedzieć, czy — ich zdaniem — każda ze spółek odniosła sukces w 2015 r. Na podstawie ocen w pięciu kategoriach powstał główny ranking. Zapytaliśmy ponadto o znajomość pozostałych notowanych firm. Uczestnik sondażu oceniał przeciętnie 23 spółki — 11 w pełnym zakresie i 12 pod względem znajomości.
W głównym rankingu uwzględniliśmy te podmioty, które oceniło przynajmniej trzech ekspertów. Oceny wystawiano w 7-punktowej skali, według zasady: im korzystniejsza ocena, tym większa liczba przydzielanych spółce punktów. Wyniki sondażu były uszeregowane według wartości średniej ocen. Dla większej przejrzystości podrankingów i rankingu ogólnego średnie ocen były przeliczone na skalę 100-punktową.
Badani reprezentują domy i biura maklerskie, towarzystwa ubezpieczeniowe, OFE i TFI oraz departamenty kapitałowe banków.
























































