REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Pensje przestały być palącym tematem dla pracodawców. Tyle firm planuje podwyżki w tym roku

2024-09-01 06:00
publikacja
2024-09-01 06:00

Zwiększenie płac w drugim półroczu 2024 przewiduje 35 proc. firm - wynika z raportu Hays Poland „Rynek pracy 2024. Półroczny przegląd trendów”. Podano, że sytuacja na rynku pracy uległa stabilizacji, ofert jest mniej niż w szczycie ożywienia rekrutacyjnego, a specjaliści z większą niepewnością patrzą w przyszłość.

Pensje przestały być palącym tematem dla pracodawców. Tyle firm planuje podwyżki w tym roku
Pensje przestały być palącym tematem dla pracodawców. Tyle firm planuje podwyżki w tym roku
fot. Khongtham / / Shutterstock

"Wynagrodzenia przestały być palącym tematem dla pracodawców. Po okresie wysokiej inflacji i dynamicznego wzrostu płac wydaje się, że firmy wykorzystały swoje możliwości finansowe. Obecnie koncentrują się na optymalizacji kosztów, dokładnie przyglądając się każdemu wydatkowi. Zanim powrócą do tematu ogólnofirmowych podwyżek, najpierw będą chciały uzyskać potwierdzenie, że organizację na nie stać, przykładowo w postaci wyższej produktywności" – powiedziała cytowana w raporcie Agnieszka Kolenda, Executive Director w Hays Poland.

W raporcie wskazano, że podwyżki jeszcze w tym roku planuje przyznać zaledwie 35 proc. firm i w zdecydowanej większości nie przekroczą one poziomu 10 proc. Stanowi to odsetek o 5 pkt proc. niższy niż przed rokiem.

Jak zauważają eksperci Hays, w najbliższym czasie podwyżki – jeśli będą w ogóle przyznawane – otrzymają wyłącznie wybrani pracownicy lub przyjmą one formułę wyrównania inflacyjnego, oscylującego wokół poziomu 3-5 proc. Wyjątek od tej reguły mogą stanowić osoby, których wynagrodzenie pośrednio musi ulec zmianie w wyniku wzrostu płacy minimalnej.

"Specjaliści i menedżerowie są świadomi ograniczonych możliwości firm, co wpływa na wywieraną przez nich presję płacową. Sytuacja, w której obecny pracodawca nie tylko nie osiąga założonych wyników finansowych, ale ponadto wprowadza oszczędności i może nawet rozważa redukcje etatów, nie sprzyja negocjacjom podwyżek. Nie dziwi zatem fakt, że według badania Hays wzrostu wynagrodzenia w drugim półroczu 2024 oczekuje zaledwie 27 proc. profesjonalistów" – powiedziała Agnieszka Kolenda.

Wskazano, że jednocześnie warto podkreślić, że wiele organizacji przyznawało podwyżki w pierwszym półroczu 2024, a 48 proc. specjalistów i menedżerów przyznaje, że ich wynagrodzenie wzrosło w tym okresie. Podwyżki te były natomiast mniej imponujące niż przed rokiem – zaledwie 8 proc. respondentów badania Hays otrzymało podwyżkę przekraczającą poziom 20 proc.

Podano, że kandydaci podtrzymują natomiast swoje oczekiwania i jest to szczególnie dostrzegalne w kontekście rekrutacyjnym.

"O ile podwyżki dla obecnych pracowników nie są zagadnieniem równie naglącym, co przed rokiem, to w kontekście rekrutacyjnym wciąż przysparzają wielu wyzwań. Niejednokrotnie okazuje się bowiem, że pierwotnie założony, ostrożny budżet rekrutacyjny jest niewystarczający, a kandydaci pozostają niechętni jakimkolwiek negocjacjom" - napisano.

alk/ gor/

Źródło:PAP Biznes
Tematy
Najlepsze konta premium – wrzesień 2025 r.
Najlepsze konta premium – wrzesień 2025 r.
Advertisement

Komentarze (8)

dodaj komentarz
samsza
35 proc. firm ma pracowników na minimalnej i muszą podnieść w 2 półroczu ?
prawdziwynierobot
-najlepiej podnieść wszystkim.
- ale to spowoduje, że musimy podnieść ceny naszych produktów
- to nic, ale nasi pracownicy będą zarabiać więcej
- ale też wydawać więcej. i nasza konkurencja podwyższy płace

I tak się toczy...
ifeelveryblah odpowiada prawdziwynierobot
Ceny u nas są już na poziomie Zachodu, a pensje 3-4 razy niższe. To ile trzeba podnieść jeszcze te ceny żebyśmy zaczęli zarabiać tak jako oni?
bt5 odpowiada prawdziwynierobot
W styczniu 1971 Gierek podniósł dekeretem płace w całej gospodarce o 80% i zamroził ceny. di tego na pierwszym miejscu postawiono inwestycje w nowe linie technoligiczne i produkcję antyiportową. Dopiero to zaskutkowało gwałtowny, wzrostem małżeństw i dzietności. To jakby dziś ktoś nie widział dlaczego dzietnośc spada w przepaśc.Ceny W styczniu 1971 Gierek podniósł dekeretem płace w całej gospodarce o 80% i zamroził ceny. di tego na pierwszym miejscu postawiono inwestycje w nowe linie technoligiczne i produkcję antyiportową. Dopiero to zaskutkowało gwałtowny, wzrostem małżeństw i dzietności. To jakby dziś ktoś nie widział dlaczego dzietnośc spada w przepaśc.Ceny dziś rosną o wecej niż fikcyjny wskaznik inflacji, a inwestycje dołuja. Mnoży się tylko bezproduktywne stanowiska budzetowe. Gierkowszczyzna upadła pod konie lat 70- tych wg badań zachodnich ekonomistów nawet nie od skoku oprocentowania kredytów lecz od nadmiernego zwiększenia wydatków na zbrojenia i słuzbę bezpieczeństwa. Dziś tych służb bezpieczeństwa to jest kilka a ami sobie roją potężną.
tomitomi odpowiada bt5
po pierwsze : podnieść bezpieczeństwo egzystencji , bez tego nie ma żadnego HALLO !
tomitomi odpowiada tomitomi
po drugie : stabilność w przepisach , daje szansę na rozwój i lepsze życie !
tomitomi odpowiada tomitomi
po trzecie : gospodarka ! , a nie polityka , winna działać na każdego mieszkańca kraju !
mknowak
Na minimalnej jest 3,6 mln z 17 mln pracujących więc 21% z tego jest na minimalnej.... a 14% ogółu dostanie teoretycznie podwyżki bo praktycznie to nie wiem jak się zlicza niepełne etaty i inne cuda....

Powiązane: Praca, płaca i kariera

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki