REKLAMA

Parówkożercy zjadają miliardy

2015-11-10 02:03
publikacja
2015-11-10 02:03

Wszystko sprzyja parówkom — przekonuje branża. Mamy szansę stać się parówkowym zapleczem produkcyjnym dla innych krajów.

Parówkożercy zjadają miliardy
Parówkożercy zjadają miliardy
fot. jarek78 / / YAY Foto

O kobiecym profilu, dla mężczyzn, dla dzieci, z dodatkami, w wersji regionalnej, bez glutenu, codzienne i od święta, w designerskich i funkcjonalnych opakowaniach — producenci dwoją się i troją, by nakręcić ruch na rynku drobno mielonej wędliny, czyli parówek, a kolejni gracze debiutują w tej kategorii.

Dla każdego, o każdej porze

— Parówki to najsilniejsza grupa na całej wędliniarskiej półce. Najpierw one, potem długo, długo nic, później kiełbasy i inne wędliny — mówi Krzysztof Kania, prezes Chrzanowskiej Manufaktury Wędlin. Od pięciu lat rynek parówek nieprzerwanie rośnie i, według panelu firmy badawczej GfK, jest wart około 1,5 mld zł rocznie — podaje Animex, do którego należą Berlinki.

To jednak tylko konsumpcja w gospodarstwach domowych. — Poza nią są zakupy na stacjach benzynowych, w budkach z hot dogami czy piekarniach, gdzie bardzo często również można kupić pieczywo z parówką — twierdzi Edyta Łuczyńska, prezes Indykpol Brand, właściciela Jedynek. Przedstawiciele branży szacują, że kanał HoReCa to sprzedaż na poziomie kolejnego 1,5 mld zł. Oznaczałoby to, że statystyczny Polak wydaje na parówki niemal 80 zł rocznie. I nie powinien na tym poprzestać.

— Parówki są typowym przedstawicielem kategorii convenience — produktów zapewniających oszczędność czasu podczas przygotowania i spożycia, które idealnie wpisują się w coraz szybszy tryb życia konsumentów — mówi Andrzej Pawelczak, rzecznik Animeksu.

Jego zdaniem, rozwojowi kategorii sprzyja też to, że parówki stały się produktem powszechnym, spożywanym nie tylko przez dzieci, ale szeroką grupę odbiorców. Stały się też wszechstronne. — Spożywane są jako danie, np. główny składnik codziennego śniadania, lub jako przekąska, np. w czasie podróży. Coraz częściej wykorzystywane są także jako podstawowy składnik do przygotowania dania obiadowego — dodaje Andrzej Pawelczak. Polacy, jak twierdzą producenci, to prawdziwi parówkożercy. Niektórych jednak trzeba jeszcze przekonywać.

— Branża wciąż musi walczyć ze stereotypem parówki jako produktu wątpliwej jakości i o wątpliwej zawartości, a to pełnoprawny produkt mięsny. Tu więc mamy jeszcze potencjał do zwiększenia spożycia — mówi Edyta Łuczyńska.

Krzysztof Kania przekonuje, że przekonywanie idzie całkiem nieźle. — Producenci prześcigają się w jakości i ilości mięsa, które trafia do parówek. Rywalizują też „czystymi etykietami”, czyli coraz mniejszą zawartością dodatków. My np. chwalimy się zredukowaniem zawartości tłuszczu do absolutnego minimum, mięsem z szynki i dodawaniem do parówek mniej typowych dla nich mięs, np. gęsiny. Dzięki takim działaniom konsumenci nabierają coraz większego zaufania do tej kategorii, więc rośnie popyt — twierdzi szef Chrzanowskiej Manufaktury Wędlin.

Czytaj więcej w dzisiejszym "Pulsie Biznesu"

Źródło:
Tematy
Wyjątkowa wyprzedaż Ford Pro. Poznaj najlepsze rozwiązania dla Twojego biznesu.

Komentarze (22)

dodaj komentarz
~jesh-ldn
najwiecej chemii I badziewai przemielonego na MOM I ubitego w rurké kazeiná...

ale dobre bo tanie I tanie bo dobre
~Skrytożerca
O musztardzie było wspomnieć ...
~edw__
Jeżeli chodzi o żywienie, to możesz ludziom tłumaczyć bez końca i tak postąpią po swojemu. To tak jakby próbować tłumaczyć palaczowi, że papierosy są szkodliwe.
~lon
przypomniał mi się dowcip - kierowca pisze polskie parówki są smaczne haha świetne. Ścierwo dobre hehe
~masarz
haha dobre mięso w paroqkach. Pracowałem w zakładach mięsnych i parówki składały się z największego ścierwa. Oczy, tłuszcz, zmielone kości, mnóstwo soli i odrobina mięsa ale tego wartościowego tylko takiego które zdziwiło się ze stołu mądra kiego, same ścinki. Rynek rośnie bo bieda w Polsce coraz większą a to ścierwo tanie jest.haha dobre mięso w paroqkach. Pracowałem w zakładach mięsnych i parówki składały się z największego ścierwa. Oczy, tłuszcz, zmielone kości, mnóstwo soli i odrobina mięsa ale tego wartościowego tylko takiego które zdziwiło się ze stołu mądra kiego, same ścinki. Rynek rośnie bo bieda w Polsce coraz większą a to ścierwo tanie jest. Smacznego? ale się tego nie tykam od lat. I nie porównuje obecnych parowe z tymi za komuny, bo wtedy to był dobry produkt
~jak_nie-jak_tak
"..i odrobina mięsa ale tego wartościowego tylko takiego które zdziwiło się ze stołu mądra kiego"

może jakieś tłumaczenie na polski?
~erererr
z czego by nie były nie zmienia to faktu że są smaczne, poza tym jedzenie innych części zwierząt niż mięśnie to nie jest żadna ujma na honorze czy zboczenie, wręcz nieekologiczną zbrodnią było by wybrac ze świnki pare tłustych kąsków a reszte wywalić
~wsx
Parówkowym skrytożercom mówimy stanowcze NIE !!!
~dd55
Od małego mnie parówkami w przedszkolu karmili i jakoś żyję...
Jem, ssam bo lubię.
~patrz_co_jesz
Nie wiem ile masz lat, ale zakladam, ze do przedszkola chodziles przynajmniej z 15 lat temu, zatem przed wszelakimi dobrodziejstwami, ktore zaoferowala nam Unia Europejska ze swoimi wysokimi wymaganiami sanitarno- sanitarnymi, normami zywieniowymi itp. Teraz mozna dodac do kilograma tluszczu i sciegien z kurczaka 100 gram cieleciny Nie wiem ile masz lat, ale zakladam, ze do przedszkola chodziles przynajmniej z 15 lat temu, zatem przed wszelakimi dobrodziejstwami, ktore zaoferowala nam Unia Europejska ze swoimi wysokimi wymaganiami sanitarno- sanitarnymi, normami zywieniowymi itp. Teraz mozna dodac do kilograma tluszczu i sciegien z kurczaka 100 gram cieleciny i mozna pisac, ze to sa parowki cielece...
A wiekszosc ludzi nie sprawdzi, jak jeszcze do tego bedzie cena mila dla oka i jeszcze milsza dla portfela.
Zanim weszlismy do UE jedzenie produkowane w PL przez rodzimych producentow bylo znacznie lepsze. Po wejsciu do UE wpadly do nas koncerny miesne i sieci handlowe na jeszcze wieksza skale zaczely cisnac producentow na obnizke ceny koncowej produktu, co automatycznie przelozylo sie na jego jakosc.
Poczytajcie sobie o ciemnym chlebie, ktory jest robiony z bialej maki i barwiony marchewka, o lososiu z dioksynami albo o jogurcie truskawkowym z zawartoscia 3% owocow....

Powiązane: Żywność

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki