REKLAMA

MZdsZPRARSiPFŁŻ naprawia polski handel

2011-04-08 06:53
publikacja
2011-04-08 06:53
Rząd szykuje nam kosztowny eksperyment: urzędnicy mają ingerować w umowy pomiędzy sklepami i ich dostawcami - alarmuje "Dziennik Gazeta Prawna".

Zakaz ściągania od dostawców opłat za promocję towaru chce sieciom handlowym zafundować rząd. Projektem zajmie się Międzyresortowy Zespół do spraw Zwiększenia Przejrzystości Rynku Artykułów Rolno-Spożywczych i Poprawy Funkcjonowania Łańcucha Żywnościowego, czyli MZdsZPRARSiPFŁŻ.

Powołany ponad rok temu z inicjatywy ministra rolnictwa Marka Sawickiego zespół do końca kwietnia ma zgłosić poprawki do ustawy o cenach oraz o ochronie konkurencji i konsumentów. Jak zapewnia Kazimierz Plocke, wiceminister rolnictwa i szef MZdsZPRARSiPFŁŻ, rządowi zależy na eliminacji nieuczciwych praktyk handlowych. Sposobem na to ma być uregulowanie relacji między tymi, którzy dostawcami towarów i sieciami handlowymi. A tutaj kością niezgody są opłaty pobierane przez hipermarkety - na przykład za wprowadzenie towaru na półki czy ich promocję w sklepowych gazetkach.

Obie strony mają swoje argumenty: dostawcy twierdzą, że opłaty to haracz, są za wysokie i nie przynoszą korzyści. Hipermarkety kontrują, że działają na niskich marżach, nawet 3 procent i nie stać ich na darmową promocję produktów.

Komentuje redaktor Bankier.pl, Łukasz Piechowiak

Rząd obiecał, że zrobi wszystko, by ceny w sklepach były niższe. Z powyższego artykułu wynika, że "winne" są hipermarkety, które pobierają opłaty za umieszczanie wybranych towarów w swoich gazetkach reklamowych. Pomijając fakt, że zwykle towary reklamowane w tych gazetkach są przynajmniej atrakcyjne cenowo, to największym absurdem jest chęć ingerencji w umowy. To jest po prostu niedopuszczalne i znając skuteczność naszych władz, jedyne do czego może doprowadzić to do jeszcze wyższych cen.

Polacy nie potrzebują poprawek do ustawy o cenach. W zasadzie jest ona niczym innym, jak produktem ubocznym istnienia monopoli państwowych, limitów produkcyjnych i innych ograniczeń jakie państwo nakłada na rynek.

Kolejny absurd to nazwa "tego zespołu". W zasadzie nie wiadomo czym on się zajmuje i śmiało można przypuszczać, że jest to jeden z "tych", które mają poważną nazwę, a nie robią kompletnie nic pożytecznego, chyba że za cel przyjęto zwiększenie liczby etatów - np. po 10 na każdą literę w skrócie.


Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/"Dziennik Gazeta Prawna"/kl/dyd

Źródło:IAR
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (4)

dodaj komentarz
~boa
Komentuje redaktor Bankier.pl, Łukasz Piechowiak - proponuje więcej nic nie pisać, szkoda się ośmieszać.
~mcr
Komentarz jest BARDZO trafny.
~tw
etaty dla niepelnosprawnych zawodowo czlonkow rodziny i znajomych - a szkoly likwiduja na wsi bo to przeciez nie rentowne jest. glosujcie na socjal napewno wam ktos da
~uhh
któtszego skótu nie mogli sobie dać ;]

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki