REKLAMA
OKAZJA

MFW ostrzega przed „bail-inem” włoskich banków

Krzysztof Kolany2016-07-12 09:14główny analityk Bankier.pl
publikacja
2016-07-12 09:14

Międzynarodowy Fundusz Walutowy przestrzega europejskie władze przed użyciem dyrektywy BRRD na włoskich bankach. To poparcie dla działań premiera Renziego, którego rząd chciałby ratować padające banki z pieniędzy podatników.

„Obawy związane z wywłaszczeniem (ang. bail-in) inwestorów indywidualnych powinny zostać odpowiednio rozwiązane”, ponieważ „reforma branży finansowej jest krytyczna dla obwarowania stabilności finansowej i wsparcia ożywienia gospodarczego” – stwierdza MFW w raporcie dotyczącym Włoch. W tym samym dokumencie MFW wieszczy Italii kolejne 20 lat stagnacji gospodarczej.

Kondycja włoskiego sektora bankowego w ostatnich tygodniach stała się jednym z największych zmartwień na rynkach finansowych. Banki w Italii obciążone są 360 mld euro niespłacanych kredytów, co stanowi ok. 18% całego portfela. Stagnacja gospodarcza, wysokie bezrobocie i nieskuteczny system sądowniczy utrudniają skuteczną egzekucję długów, a niska rentowność włoskich kredytodawców uniemożliwia im pokrywanie strat z bieżących zysków.

fot. Reuters / / FORUM

Dlatego rząd premiera Matteo Renziego od kilku tygodni usilnie zabiega w Brukseli i Berlinie o zgodę na dokapitalizowanie banków z pieniędzy podatników (tzw. bail-out). Problem w tym, że takiego działania zabrania dopiero co wmuszona krajom unijnym dyrektywa BRRD.

W ramach nowego unijnego prawa bail-outy mają zastąpić bail-iny – czyli operacje, w ramach których za straty niewypłacalnych banków płacą akcjonariusze, obligatariusze i posiadacze depozytów powyżej "gwarantowanej" przez państwo kwoty stu tysięcy euro.

Problem tkwi w tym, że masowe użycie procedury bail-in może wywołać run na banki – tysiące inwestorów detalicznych może zacząć wyprzedawać bankowe obligacje (co zresztą powinni byli zrobić już dawno) i wypłacać pieniądze z lokat. W tym sensie ostrzeżenie z MFW przeznaczone jest nie tyle dla władz włoskich, co dla decydentów w Komisji Europejskiej i w Berlinie.

Główny ekonomista Deutsche Banku oszacował potrzeby kapitałowe włoskich banków na „zaledwie” 40 miliardów euro, czyli równowartość pół miesiąca „drukowania” pieniędzy przez Europejski Bank Centralny. Najbliższe tygodnie będą więc kluczowe dla losów Europy: albo KE da zielone światło tradycyjnemu bail-outowi, albo zaryzykuje poważny kryzys, wymuszając bail-in.

Źródło:
Krzysztof Kolany
Krzysztof Kolany
główny analityk Bankier.pl

Absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Analityk rynków finansowych i gospodarki. Analizuje trendy makroekonomiczne i bada ich przełożenie na rynki finansowe. Specjalizuje się w rynkach metali szlachetnych oraz monitoruje politykę najważniejszych banków centralnych. Inwestor giełdowy z 20-letnim stażem. Jest trzykrotnym laureatem prestiżowego konkursu Narodowego Banku Polskiego dla dziennikarzy ekonomicznych. W 2016 roku otrzymał także tytuł Herosa Rynku Kapitałowego przyznawany przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Telefon: 697 660 684

Tematy
Światłowód z usługami bezpiecznego internetu
Światłowód z usługami bezpiecznego internetu
Advertisement

Komentarze (41)

dodaj komentarz
~Radissimo
"bail-outy mają zastąpić bail-iny" - czyli które zastępują które?
Prośba o większą odpowiedzialność za słowo, zwłaszcza w tekstach ekonomicznych, żeby każdy miał szansę je zrozumieć.
~bl10380
Tekst jest przejrzysty i klarowny. Pozdrawiam
~bbb
Wcześniej były bail-outy, a teraz mają być bail-iny.
~Jan
Nasi opiekunowie dla naszego dobra dopuszczą się każdego świństwa. Szkopuł w tym że dóbr mamy coraz mniej, opiekunowie zabrali.
~ee
włoskie rezerwy złota to ponad 2500 ton
~runnerr
To nie jest wolny rynek, tylko bankokracja. Z jakiej to racji banki mają mieć - jako jedyne - państwową ochronę przed upadłością? Nie zgadzam się na taki "kapitalizm".
~DanielP
Ludzie to mają w d#pie. Parszywi ignoranci. I tak będą głosować na stare gęby
~Polska_Walczaca
z takiej racji, ze jak bank padnie to i wszyscy, ktorym udzielil kredytow, leasingow, pozyczek i wszyscy, ktorzy maja w nim oszczednosci zycia. No chyba, ze jestes starym matolem co w skarpecie trzyma te 10 zl co Polak oszczedza, kazdego meisiaca.
~tyle odpowiada ~Polska_Walczaca
Dorzuciłbym obligacje rządowe, obsługę rządów, państw, przeprowadzanie emisji itp. itd.... Banki również finansują całe kraje, najwieksze gałęzie przemysłu, strategiczne spółki niemal w każdym kraju. Dochodzi jeszcze aspekt prywatny - jeżeli były prezes dużego banku jest ministrem to raczej nie odciał się w 100% od dawnych kolegów.Dorzuciłbym obligacje rządowe, obsługę rządów, państw, przeprowadzanie emisji itp. itd.... Banki również finansują całe kraje, najwieksze gałęzie przemysłu, strategiczne spółki niemal w każdym kraju. Dochodzi jeszcze aspekt prywatny - jeżeli były prezes dużego banku jest ministrem to raczej nie odciał się w 100% od dawnych kolegów. Posłowie, sentorowie itp też maja rodziny prywatne kredyty, depozyty w bankach - w przypadku upadku kasa mogłaby przepaść a kredyt trzebaby było spłacić natychmiast.
adanosol odpowiada ~Polska_Walczaca
Rozumiem że stracą ci którzy mieli depozyty powyżej 100 000 euro oraz obligacje bankowe ale dlaczego mają stracić ci co wzięli kredyt ?








Powiązane: Kryzys finansowy

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki