Wtorkowy poranek przynosi stabilizację kursu euro na bardzo wysokich poziomach. Według analityków polskiej walucie szkodzi niepewność wobec kwestii kredytów mieszkaniowych indeksowanych do franka szwajcarskiego.


Po dwóch dniach silnych wzrostów kurs euro ustabilizował się tuż poniżej tegorocznego szczytu. O 9:41 euro kosztowało 4,3921 zł, a więc bez większych zmian względem poniedziałkowego popołudnia. Przez poprzednie dwie sesje kurs EUR/PLN poszedł w górę aż o pięć groszy.
Najnowsza fala słabości złotego wiązana jest z informacjami o nadchodzącym wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie kredytu indeksowanego kursem franka szwajcarskiego. Według nieoficjalnych doniesień werdykt TSUE zapadnie 3 października. W skrajnym przypadku jego konsekwencją może być konieczność dokapitalizowania dwóch lub trzech dużych banków działających w Polsce.
Blisko tegorocznych maksimów znalazły się także notowania franka szwajcarskiego. Dziś rano za helwecką walutę trzeba było zapłacić ponad 4,03 zł. Dzień wcześniej kurs franka przekraczał 4,04 zł i niemal wyrównał sierpniowe maksimum.
Górka sprzed blisko miesiąca została za to przekroczona na parze dolar-złoty. W poniedziałek kurs USD/PLN sięgnął 4,0088 zł, by we wtorek rano zejść tuż poniżej 4,00 zł.
KK




















































